Za mało nas, za mało nas …
… do obsadzenia wszystkich stołków ? Tak zapewne podśpiewuje sobie w duchu i z ironicznym uśmiechem na twarzy monarcha nasz umiłowany. I na stanowisko o tyle istotne, jak i delikatne oddelegowuje swojego kolegę z czasów prezydentury warszawskiej.
Znacie taką bajkę gdzie dyrektorem szkoły zostawał np. hydraulik, znajomy miejscowego sekretarza ?
Eh, a już miałem nadzieję, że w nowym roku będzie nieco normalniej, lub opadnie niektórych ochota na obłudę, cynizm i polityczne cwaniactwo.
Ta porzućcie nadzieje, którzy w to wierzycie że będzie lepiej w nowym roku. Nie zanosi się na to.
mozna miec (bardzo cicha, prawie naiwna) nadzieje, ze bedzie jak z hanna gronkiewicz-waltz. zostala powolana aby usunac z nbp komunistow, a okazala sie reformatorka (ku wscieklosci owczesnej prawicy).
Ano – mało nas …
Ale cóż – nie udało się w raczej bardziej merytorycznym niż politycznym środowisku akademickim, więc sięgnięto do bardziej zaufanego środowiska nomenklatury partyjnej. Ja bym raczej mówił o normalnej reakcji.
A co do samego kandydata … zobaczymy… na razie nie wygląda to dobrze, ale najbliższe lata pokażą na co go stać.