DDRoom 1.0.4.0 i obróbka RAW jak w starym kinie
Oferta linuksowych programów do obróbki zdjęć RAW (ale deja vu) powiększyła się o kolejnego przedstawiciela, którym jest DDRoom 1.0.4.0. To co jest w nim unikalne, to prostota formy, choć z pewnością tytułowe „stare kino” jest bardzo krzywdzące. Jest to najzwyczajniej edytor dla osób, które będą chciały szybko skonwertować zdjęcie RAW, bez zagłębiania się w setki filtrów, modułów, parametrów i niuansów które oferują bardziej rozbudowane rozwiązania.
DDRoom pozostawał do tej pory dość nieznanym projektem przyczajonym w otchłani Githuba. Jednak dzięki pracy dewelopera, najnowsza wersja 1.0.4.0 nosi znamiona całkiem kompletnego i użytecznego edytora. A spodoba się on przede wszystkim osobom poszukującym nieskomplikowanego sposobu na konwersję posiadanych kadrów RAW. Choć program nie może się pochwalić setkami filtrów jak Darktable, ani zaawansowaną obsługą kolekcji jak digiKam, to jednak jak podręczne narzędzie do szybkiej edycji sprawdza się wybornie.
Koncepcja programu zbudowana jest wokół nieśmiertelnego standardu – okno z miniaturkami, widokiem głównym, menadżerem plików i panelem z filtrami oraz ustawieniami obrazu. Co jest sympatyczne, to możliwość skonfigurowania tego widoku wg własnych wymagań (klawiszami od f2 do f7 możemy włączać / wyłączać poszczególne element, lub je przestawiać). Najciekawszym elementem pozostaje jednak boczny panel, gdzie podzielone na kolejne karty tkwią wszystkie filtry i machinacje nad obrazem. Wbrew pozorom nie jest tego tak mało. Począwszy od standardowego ustawiania balansu bieli, ekspozycji, poprawiania aberracji chromatycznej, kadrowania, obracania, poprawiania geometrii obiektywu (lensfun), przez świetne wyostrzania, kontrast lokalny (osobno światła / cienie), zmiękczanie, krzywą kolorów i jasności po filtry typu sepia lub rainbow (bardzo sprytne selektywne poprawianie kolorów). Za ich pomocą można całkiem sprawnie i sensownie popracować nad obrazem, a jednocześnie nie utknie się na długie godziny w rozmyślaniach nad mnogością filtrów.
Oprócz tego DDRoom oferuje szybkie aplikowanie ustawień ze zdjęcia na zdjęcie za pomocą kopiowania parametrów obróbki (control + C lub control + shift + C) oraz posiada niepozorne okienko do obróbki wsadowej. Przy tym wszystkim potrafi zapisać zdjęcia jako jpeg/tiff/png.
Z technikaliów warto jeszcze dodać, że całość operacji na jasności, nasyceniu i odcieniach program przeprowadza w przestrzeni CIECAM02, posiada własny algorytm demozaikowania (dla matryc Bayer) a przekształcenia geometrii są wykonywane tak, by zminimalizować utratę ostrości obrazu.
Program potrafi zaskoczyć całkiem solidnym działaniem (może poza kadrowaniem, które działa ale… Trzeba wybierać ikonę Crop z paska narzędzi), szybkością (w końcu nasze rdzenie nie będą się nudziły), przemyślanym interfejsem i nielicznymi ale świetnie dobranymi filtrami. To może się podobać.
Program w wersji dla Ubuntu 15.10/16.04 oraz Minta 18.x można pobrać z repozytorium Highly Explosive (które objęło mecenatem paczki dla tego edytora):
sudo add-apt-repository ppa:dhor/myway
sudo apt-get update
sudo apt-get install ddroom
Program nie trafił jeszcze do repozytorium AUR dla Arch Linuksa i Manjaro.
12 komentarzy
-
Pingback: DDRoom 1.0.4.3 | przystajnik
Ten do mnie przemówił już po pierwszym rzucie okiem. Wydaje się być nieprzekombinowany.
Tylko że chwilowo dostaję taki komunikat przy instalacji:
“E: Nie udało się odnaleźć pakietu ddroom”
Zakładam, że nadal jeszcze używasz dystrybucji zbudowanej z wykorzystaniem Ubuntu 14.04 – na dzień dzisiejszy nie udało mi się jeszcze dociec, co można poprawić, żeby paczka dla tego distro (i pochodnych) poprawnie się zbudowała.
Oj, a takie grube czcionki użyte do opisu kompatybilnych wersji systemów!
Przepraszam, jakoś do tej pory nie miewałem z tą dystrybucją takich problemów, więc i do głowy mi sprawdzanie nie przyszło. Mój błąd. 😉
Niestety,po testach na Kubuntu 16.04 stwierdzam,że Plasma 5 jeszcze dla mnie jest nieużywalna.Czekam zatem na MInt 18 KDE oraz na Netrunner 18.
Oczywiście na pokładzie mam KDE 4,w którym wszystko działa jak należy.
[wiem,wiem,i to też wiem]
Też sobie poczekam na Miętową Osiemnastkę. DDRoom nie ucieknie.
Nie zawsze najnowsze jest najlepsze (Plasma 5, itp…).
Tu masz dowód, bo ty osóbką muzyczną jesteś:
http://ulub.pl/4UmBzlcdsP/dmitri-shostakovich-the-second-waltz
Znajdź jeden z drugim taki współczesny wyciskacz endorfin. Przenoszący słuchacza w ciągu trzech minut o ponad sto lat w czasie. 😉
dawaj więcej takich:)
Lubie takie klimaty
He, he! A ja tu na ciebie liczyłem, jako że muzykiem jesteś. 😀
No, tak na szybko to mam w głowie ze dwa, trzy utwory. Zwykle wrzucam hasło w jutuba i jadę po powiązanych.
Podobny w klimatach jest też walc “Na wzgórzach Mandżurii”, Iliji Szatrowa. Tu masz wykonanie zachodnie, trochę napędzone ale da się strawić:
https://www.youtube.com/watch?v=dkFfyV0s0B8
Jak chcesz poszukać oryginału tu możesz zajrzeć:
http://muzofon.com/search/%D0%BD%D0%B0%20%D1%81%D0%BE%D0%BF%D0%BA%D0%B0%D1%85%20%D0%BC%D0%B0%D0%BD%D1%8C%D1%87%D0%B6%D1%83%D1%80%D0%B8%D0%B8
Podobne do tych dwóch klimaty ma fantastyczna, moim zdaniem płyta Paio, “Etnica”:
https://www.jamendo.com/album/91147/etnica
To póki co na tyle, bom w biegu. 😉
Bardzo miłe pierwsze wrażenie. W sam raz.
A może zbudowałbyś snapsa i podzielił się wrażeniami 😉
Na Archu też się nie buduje. Pomimo tego, że openjpeg jest w wersji 1.5 i nagłówki są w /usr/include/openjpeg-1.5/, to w katalogu tym przy kompilacji nie jest widoczny openjpeg.h, stąd wyskakuje błąd:
../src/import_j2k.cpp:27:22: fatal error: openjpeg.h: Nie ma takiego pliku ani katalogu
#include
^
compilation terminated.
Prawdopodobne rozwiązanie jest analogiczne do tego: http://bugs.ghostscript.com/show_bug.cgi?id=693434
Błąd występuje w wersji “git” i 1.0.4.0, a także w 1.0.3.2.
OK. Udało mi się w końcu zainstalować w Archu. Rozwiązanie jest, ale nikomu nie polecam. Ściągnąć paczkę *.deb z repozytorium jw., potraktować ją debtapem, przy czym usunąć wszelkie oznaczenia wersji zależności, doinstalować libopenjpeg-turbo (AUR) oraz libpng12 (ewentualnie inne jeszcze, o które będzie wołać) i zrobić dowiązania w /usr/lib/ bibliotek w wersjach, które ddroom chce widzieć (bo z Debiana) do tych, które są w Archu.
Sensowniej, ale dużo więcej roboty – zrobić z tego AppImage.