Linus, starzejesz się!

I to dosłownie. Dacie wiarę, że dziś Linus Torvalds kończy 46 lat? Urodzony 28 grudnia 1969 programista równe 24 lata temu wpadł na pomysł stworzenia Linuksa (choć nie wiedział jeszcze wtedy, że odkrył Linuksa), a w 2012 roku odebrał technologiczną namiastkę nagrody Nobla – Millennium Technology Prize. Pomimo upływu tylu lat i wbrew opiniom, że Linux jest domeną niedowartościowanych młodocianych okularników z kompleksami, Linus nadal zajmuje się swoim dziełem. Choć dla wielu zwolenników politycznej poprawności jest to oburzający i bezkompromisowy despota.

Solenizant
Solenizant
Przez 46 lat swojego życia Linus przysporzył sobie tylu samo zwolenników co i przeciwników. Pomijając tych, którzy wykazują się chroniczną i nieuleczalną awersją do jakichkolwiek systemów linuksowych, przez ten czas Torvalds ze zgrabnością słonia w składzie porcelany poruszał się wśród wrażliwych osób i drażliwych tematów społecznych. To musiało zrodzić urazy, kontrowersje i nieobyczajne słowa. Dostało się zarówno NVIDII, obrywają przeróżni developerzy na Linux kernel mailing list i pewnie inni. Niepohamowana wola wypowiadania dobitnych ocen nie wpływa jednak w drastyczny sposób na rozwój Linuksa. Sam Linus oczywiście nie samym Linuksem żyje – prywatnie jest szczęśliwym mężem i ojcem trójki córek i zapewne życie rodzinne sprawia mu więcej frajdy, niż psucie innym dnia swoimi komentarzami. I oby tak dalej Linus, zdrówka!
 

7 komentarzy

  1. Jego podejście jest słuszne. Otwarte oprogramowanie samo w sobie jest zbyt wolne, bez rządów twardej ręki z projektami OS dzieją się złe rzeczy. Btw ktoś kto umie publicznie wypowiedzieć swoją opinię i się przy tym nie hamować z automatu ma mój szacunek.

  2. No i chyba dzięki tej jego bezkompromisowej stanowczości Linux jeszcze istnieje?
    Łatwo dziś zaobserwować otwarte projekty a nawet kraje, które swoją otwartość i chęć dopasowania się do wymagań innych(poprawność polityczna) przypłaciły własną niezależnością. Po prostu jest to bezwzględnie wykorzystywane przez przeciwników politycznych, ekonomicznych, przez korporacje niechętne np Otwartemu Oprogramowaniu, itp…itd…
    Nawet niedawno, o ile dobrze pamiętam podjęto próbę rozpętania burzy medialnej w środowisku programistów linuksowych. Jakaś piszpanna strzeliła focha, o bodajże niewłaściwy jej zdaniem język używany przez współpracowników.
    Czyli według dzisiejszych założeń poprawności politycznej, gdyby nie “despotyczność” i bezkompromisowość Torvaldsa, wystarczyłoby do środowiska wprowadzić dwóch wojujących gejów, trzy aktywne lesbijki i po pół roku po środowisku zostałyby tylko nagłówki w mediach. Negatywne i tłuste nagłówki, trzeba dodać, znając orientację dzisiejszych mediów tak zwanego “głównego nurtu”. Czy nie tak załatwiono niewygodnego CEO Firefoxa?

    Linusowi życzę stu lat w zdrowiu! I nam też życzę żeby chłopak był aktywny i konsekwentny tak długo. 😉

  3. Wszystko zależy od charakteru. Dobry projekt może mieć też u podstaw dobry zespół.
    Są przecież projekty z opiekunami o charakterze gołębia, którzy przez 2 lata nie potrafią nic wydać mimo 200 paczy w kolejce, bo im jakiś drobiazg nie pasuje do ideału.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.