Darmowe dziadostwo?
Dzisiaj po raz pierwszy od niepamiętnych czasów (czasów Bajtka), kupiłem gazetę komputerową. W zasadzie prowodyrem zakupu była chęć posiadania dołączonej doń pełnej wersji gry, o której wspominałem ostatnio (o zbiegu okoliczności – dzięki Przemas za informację). Gierka, nadmienię, bez kompleksów uruchamia się i działa pod Wine. Cóż, czytaty jestem, ale jakieś mam niechęci do prasy branżowej. Takie, że po wyłuskaniu...