Wiecznie spóźniony gThumb 3.8.0
Mamy rok 2017. Do repozytoriów trafia rewolucyjne wydanie przeglądarki gThumb 3.6.0. Rewolucyjne jak na owe czasy. Ale pomimo dynamicznego rozwoju projektu, wersja 3.6 pozostaje z nami przez następne dwa lata. A co z gThumb 3.8.0 które zostało wydane trzy miesiące temu? Nikt go nie zauważył – bo brakuje nawet repozytorium na launchpad.net, które uświetniłoby tę wersję. Aż do teraz.
Z tą przeglądarką wielu użytkowników ma najwięcej problemów. Nie dlatego, że taka skomplikowana. Po prostu masę osób zbyt wiele sobie obiecywało po zapowiedziach jakie krążyły wokół tego projektu. A potem zderzaliśmy się z rzeczywistością repozytoriów, które miały się nijak do najświeższych doniesień o rewolucjach w projekcie. Np. takie gThumb 3.8.0. Niby po prostu kolejna wersja, ale to pierwsze wydanie programu z jakim zetknie się większość użytkowników po niemal dwóch latach.
Jeżeli ktoś do tej pory stał obok rozwoju gThumba, musi wiedzieć, że program od lat walczył o wydajną obsługę plików RAW, wydajne funkcje katalogowania, sprawniejsze importowanie materiału oraz ujednolicony zestaw filtrów służących obróbce obrazu. W tle przewijał się motyw obróbki danych EXIF, eksportu do przeróżnych wydawców treści, konwersji formatów i jeszcze większej ilości wtyczek niż do tej pory. Wtyczki rzecz jasna mają za zadanie powiększyć asortyment atrakcji oferowanych przez program.
I… można powiedzieć, że czekamy na to wszystko od lat. Wspomniana wersja 3.6.0 wniosła sporo nadziei w nasze serca, gdyż wiele opcji zaczęło po prostu działać. Wraz z wydaniem 3.8.0 dostaliśmy czytelny sygnał – wszystko jest na dobrej drodze. Szkoda tylko, że te sygnały pojawią się tak rzadko.
Niegodziwością byłoby skwitowanie tego, że 3.8.0 jaskrawiej przemawia do nas kolorystyką przycisków odpowiedzialnych za kasowanie plików oraz poprawia błędy związane z budowaniem programu przy użyciu JPEG_LIB_VERSION < 80. Prześledźmy zatem co się wydarzyło od 3.6.0, które nadal większość z nas ma w repozytorium.
-
3.8.0
-
okno dialogowe usuwania: przycisk usuń podświetlony na czerwono,
-
poprawiony błąd gdy JPEG_LIB_VERSION < 80,
-
dodano możliwość przeciągania plików wprost z przeglądarki,
-
pliki z przeźroczystością z podłożonym tłem w szachownicę – z wykluczeniem miniatur,
-
importowanie plików zapamiętuje ostatnio używane filtry,
-
usunięto menu aplikacji,
-
panel boczny i właściwości pogrupowane w rozwijalne sekcje,
-
lepsze wykorzystanie przestrzeni przez miniatury,
-
podgląd wideo używa openGL w miejsce cairo,
-
ocena zdjęć w formie gwiazdek,
-
pobieranie koloru z obrazu – wartości zaprezentowane małymi literami,
-
lepiej poukładane okno skryptów,
-
usunięto błąd podczas przeglądania katalogu ze zdjęciami i plikami wideo.
3.7.2
3.7.1
3.6.1
Trochę się tego uzbierało. Jednak najbardziej cieszy w końcu w miarę sprawna obsługa (miniatury) plików RAW, poprawiony import i dość szerokie możliwości edycji. W końcu po latach można tych funkcji używać bez obaw. Program stał się też świadom profili kolorystycznych i potrafi zrobić z nich poprawny użytek. Nie można też przejść obojętnie obok takich funkcji jak import zdjęć z nośnika lub wyszukiwanie duplikatów.
No dobrze, ale to wszystko czeka na nas w wersji 3.8.0, a tej póki co nie widać w repozytorium Ubuntu 18.04 i Minta 19.xx. Niedogodność tą usuwa repozytorium PPA Highly Explosive, gdzie znajdziemy program we wspomnianej wersji:
sudo add-apt-repository ppa:dhor/myway
sudo apt-get update
sudo apt-get install gthumb gthumb-data
Użytkownicy Arch Linuksa i Manjaro mogą pozostać przy głównym repo:
sudo pacman -Syu gthumb
3 komentarze
-
Pingback: gThumb 3.9.1 i to z PPA | przystajnik
Dzisiaj rano ucieszyłem się widząc gThumba aktualizującego się w ramach update’u oprogramowania, bo to rzadkie zjawisko, a bardzo lubię ten program. Teraz po przeczytaniu wpisu widzę, że to Twoja zasługa. Bardzo Ci dziękuję za Twoje dobre uczynki.
W repozytoriach Fedory 30 jest już od pewnego czasu, przynajmniej dwóch miesięcy