Kryzysowy Cinnamon 4.2.0
Jest kilka rzeczy na które czeka się w życiu z podobną niecierpliwością jak nowe na wydanie dystrybucji Linux Mint. A co innego może być lepszym prognozą na niedługie pojawienie się Linux Mint 19.2, jak nie nowe wydanie środowiska Cinnamon 4.2.0? W całym tym zgiełku radosnych wiwatów przebija jednak ponura konkluzja ostatnich miesięcy.
Bowiem w okolicach marca, Clem wystosował wpis na blogu, gdzie publicznie oświadczył, iż nie jest do końca zadowolony z obecnego rozwoju całego projektu. Odejście kilku deweloperów, krytyka społeczności pod adresem zmian strony projektu i jego logo, ślimacze tempo zmian. I na koniec – marazm twórczy i brak jednoznacznego kierunku w którym powinien podążać Linux Mint i jego środowisko Cinnamon. Stad też, pomimo tego, że Cinnamon 4.2.0 to solidna porcja wrażeń dla fanów marki,to… Nowości tu jak na lekarstwo.
Przeglądając długą listę zmian po chwili orientujemy się, że zawiera ona mnóstwo poprawionych technicznych detali i żadnych nowinek, które pchnęłyby środowisko i nasze doznania na nowe tory. Owszem, naprawianie błędów jest istotne i nic tak nie cieszy, jak optymalny sposób wykorzystania zasobów naszego komputera i rozsądne gospodarowanie nimi. Ciężko nie odnieść wrażenia, że ekscytacja zniknęła pod grubymi zwałami znoju i trudno opieki nad kodem.
Niemnie, Cinnamon 4.2.0 nawet jeżeli nie dokonuje przełomowych zmian w interfejsie i obsłudze, jest wydaniem które cementuje stabilną formułę całości. Wśród zmian na pierwszy plan wybijają się ulepszenia w kodzie panelu, poprawki w Nemo i pojawienie się zaginionych niekiedy miniatur. Zoptymalizowana wiele aspektów animacji i wyglądu elementów np. w Centrum Sterowania. Pojawił się aplet drukarek a większość kodu źródłowego oczyszczono z zaszłych i niepotrzebnych już naleciałości.
Aby zainstalować środowisko Cinnamon 4.2.0 w obecnych wersjach Linux Mint 19.1 najlepiej będzie zaczekać do momentu oficjalnego pojawienia się wydania Linux Mint 19.2. Niecierpliwi mogą spróbować PPA Embrosyn, ale póki co paczki tam nie zostały jeszcze zaktualizowane.
No.szkoda,że Cinnamon traci racje bytu,bo Gnome zaczyna powoli być uzywalne.Ale szkoda projektu.
A nowe paczki juz sa w tym repo
Jedynie GNOME i KDE ma sens. Reszta wyginie przez brak ludzi, brak pomysłu i kierunku i uzależnienie od technologii legacy takich jak Xorg. Cinnamon jest największy z desktopów do pożegnania, więc zaczyna gnić najwcześniej. To samo czeka XFCE i MATE. Oprócz najważniejszych pozostaną tylko GNOME-based (ale nie forki; np. jak Budgie) i managery okien standalone.
XFCE działa dobrze.
Dziękujemy,o Nasz proroku i Dawco Wiedzy
Bez GNOME XFCE już dawno by nie istniało. XFCE jest fajnym desktopem, ale robionym przez bardzo niewielki zespół — muszą korzystać z libek zewnętrznych do dużych zadań takich jak obsługa GUI (gtk), inaczej ich desktop już dawno by padł.
Domyśliłem sie,tak tylko swoje słowa wybredziłem 😀 A to jeszcze nie jest zakazane 😀 Wracam na czyste xubuntu 18.04 jednak z hexagon os 😀
Hexagon to dobry pomysł nie jest. Distro z gatunku teatr jednego aktora z dość atrakcyjnym wizualnie XFCE, ale bez żadnej wartości dodanej.
Te GNOME przy 4 GB ramu czkawki dostaje / Po diabła implementują w xfce biblioteki rodem z gnome ? Powinni się odciąć od gnome i samemu coś stworzyć bez jakiegokolwiek pakietu gnome .. XFCE to ma być XFCE ,. Cynamon to Cynamon ,KDE to KDE i tak dalej 😀
Cokolwiek będzie dopóty, dopóki się komukolwiek będzie chcieć. Z pewnego punktu widzenia można powiedzieć np. to GNOME sensu nie ma, a np. Cinnamon – jak najbardziej – ma.
Dla mnie jest w tym wszystkim inne dno. Cinnamon to dziecko PRowego projektu pn. Mint. Dopóty, dopóki Mintowi jego PR będzie przynosić kasę – będziemy mieć Cinnamona. Potem będzie można go przejąć 🙂
Nie trzeba być prorokiem. Wystarczy tylko spojrzeć na zależności między bibliotekami i na to, od ekipy których desktpów zależą kluczowe elementy prawie wszystkich środowisk. Nie twierdzę, że GNOME i KDE są najdoskonalsze, bardziej — że są najmniej złe.
Taa, XFCE to XFCE, Cinnamon to Cinnamon, a potem narzekanie na fragmentację Linuksa. Skoro są biblioteki GTK+, które ukształtowały się jako wiodący standard, to trzeba się go trzymać.
No mocno naciągane to stwierdzenie.
Czy dla dolnego paska potrzebne nam osobne środowisko graficzne? Zwłaszcza kiedy możemy go dodać do starego.
A czy na zwykłym Ubuntu 18.4 można zaktualizować cinamona do najnowszej wersji?