Red Hat zwalnia Shadowmana
Dla wielu osób będzie to aż nazbyt oczywiste. Zły IBM przejął Red Hata i pierwsze to nakazał, to zmienić logo. Jednak rzeczywistość jest bardziej prozaiczna. Kwestia uwspółcześnienia znaku firmowego została poruszona już 2 lata temu. To wtedy zadecydowano, że trzeba coś z tym zrobić i dogonić obecne trendy.
Jak każda firma i korporacja, Red Hat musi dbać o swoją rozpoznawalność. Dobre i chwytliwe logo w dzisiejszych czasach to konieczność. A co może być chwytliwego w logo, które się już wszystkim opatrzyło przez ostatnie 20 lat? Na dodatek pojawiły się problemy z jego poprawnym skalowaniem na nowych wyświetlaczach (np. smartfony).
Powołano zatem grupę osób, która oddała się rozmyślaniu, jak zmienić logo, aby nadal każdy wiedział, że to wizerunek Red Hata. Planem nie była bowiem totalna rewolucja. I co z tego wyszło? Cóż, wygrała koncepcja aby pozostawić czerwony kapelusz, unowocześnić fonty i pozbyć się Shadowmana – czyli wizerunku który do tej pory nosił czerwony kapelusz na głowie. I wyszło to tak:
Można powiedzieć, że operacja się udała. Nadal wiemy o jaką firmę chodzi, czerwony kapelusz pozostał motywem przewodnim, a tak odświeżony logotyp z pewnością będzie lepiej funkcjonował w obecnych realiach.
Dobła zmiana!
Mi się podoba.
Ładnie wyszło.Likwidacja shadowmana odniosła dobry skutek a uproszczenie Hut-a jeszcze lepszy.