Powrót do Usenetu z Pan 0.144

Usenet, NNTP, grupy dyskusyjne i inne dziwne nazwy. Ileż to lat minęło, kiedy człowiek ostatnio tam zaglądał. Ręka w górę, kogo Usenet nie wychował. Niektórzy z nas to właśnie tam pierwszy raz zetknęli się z hejtem, brzydkimi wyrazami i fotografiami nagich pań. Oczywiście w ASCII.

Pan 0.144
Dziś koncepcja Usenetu nieco się zdewaluowała. Nawet nie chodzi tutaj o czynnik ludzki, gdyż nadal sporo jest osób chętnych do kłótni, spierania się, ale i uczenia innych. Usenet po prostu przepadł technologicznie. Chociaż optymiści mogą dopatrywać się niezależności sieci w założeniach protokołu NNTP. Ale gromadzenie tych samych informacji na tysiącach serwerów jest obecnie niewykonalne, głównie za sprawą ich ilości. Danych. Poza tym, Usenet nigdy nie doczekał się „medialnej” twarzy, stąd też miliony użytkowników internetu obecnie sprawniej korzysta z Facebooka niż z czytnika news. A litościwie nie wspomnę o znalezieniu serwera serwującego takie dane.

Wobec powyższego zdziwienie może budzić całkiem dobra kondycja czytnika Pan. Programu, który darzę wyjątkowym sentymentem, gdyż spędziłem z nim kilka lat (podobnie jak z slrn w terminalu). Gdy byłem już pewien, że Usenet zmarł, natknąłem się na nową wersję tego softu i… Wspomnienia wróciły. Trudno bowiem oczekiwać, żeby człowieka współczesnego ujęła za serce koncepcja Usenetu. Usenet nawet merytorycznie nie broni swojej dawnej jakości. Ale Pan działa nadal.

Jest to program który przebył niebywale długą drogę. Od GTK+1, GTK+2 aż do GTK3. Dzięki temu dzisiaj również możemy cieszyć się tym, co ma do zaoferowania tajemna sfera internetu. Nie ukrywajmy bowiem tego, że dla wielu osób Usenet będzie nadal jawił się jako miejsce kompletnie oderwane od obecnej rzeczywistości. Nie ułatwi tego również Pan, gdyż mnóstwo jego opcji będzie dla nas zagadką tysiąclecia. Binarne pobieranie (NZB)? Ki czort. Ilość połączeń do serwera? Na co? Wygasanie starych wiadomości? Że jak… No właśnie, jak wspomniałem, NNTP i Usenet rządzi się nieco odmiennymi prawami. Prawami, które wymagają od nas zrozumienia faktu, że serwery mają ograniczone zasoby (liczba wątków), wiadomości mogą się przeterminować (zasoby), niektóre rzeczy wygodnie jest propagować za pomocą Usenetu (NZB).

Pan da się zainstalować ot tak, po prostu – z repozytorium. I to w większości dystrybucji. Jednak po uruchomieniu pierwszy problem jaki napotkamy, to konieczność skonfigurowania serwera newsów. Jeżeli chcemy się przekonać, co Usenet obecnie ma nam do zaoferowania, to najprostszym sposobem będzie użycie serwera news.neostrada.pl (sic!). Jakkolwiek by ta nazwa się nam nie kojarzyła, daje nam możliwość podejrzenia co na serwerach piszczy. Jeżeli zdecydujemy się na poważniejszy związek z Usenetem… To nie mam pomysłu, który serwer jest bardziej na czasie.

Zatem, cieszmy się Usenetem – tak szybko odchodzi. Przeglądając grupy ciężko się natknąć na jakieś nowe treści. Do tego współczesne. I niosące ze sobą jakąś wartość. Niestety. 

9 komentarzy

  1. O, to Pan nadal jest rozwijany? Sądziłem że to już raczej abandonware 🙂
    Problem w tym, że już nie bardzo jest gdzie pisać – interesujące mnie grupy już od dawna są praktycznie martwe, a i serwerów news coraz mniej. Co do serwera news.neostrada.pl to pamiętasz pewnie czasy, gdy nazwanie kogoś dzieckiem neostrady było najgorszą zniewagą? 🙂

  2. Jestem chyba internetowym zgredem (debiut w 1993r), więc ciągle nie pozbyłem się żalu za dostępem do Usenetu… Wymiana informacji przez np. Facebooka ma dwie zasadnicze wady:
    1. Informacja jest ulotna, czyli zaraz po podaniu zanika, nie da się jej łatwo wyszukać (do czego przecież zobowiązywała netykieta).
    2. Kompletny zanik netykiety.

  3. Sama netykieta też się zmieniła. Pamiętasz pewnie jak można było zostać opieprzonym za nieprawidłowy delimiter (specjalność OE).
    Tak samo do dobrego tonu na grupach polskojęzycznych należało kodowanie iso-8859-2, a później w okresie schyłkowym utf-8 było już dopuszczalne.

  4. A jeszcze wcześniej używanie polskich znaków uważano za nietakt 😉 Właśnie z powodu niewłaściwego kodowania… Ale poza tym robienie błędów ortograficznych znajdowało się gdzieś koło przeklinania… Stare, piękne czasy 😉 To se ne vrati 😉

  5. A jeszcze wcześniej używanie polskich znaków uważano za nietakt

    To nie za moich czasów, debiutowałem w 1999 roku 🙂

    Przeklinającym, odpisywało się krótko: PLONK! 🙂

    Stare, piękne czasy

    Wtedy średnie IQ statystycznego internauty było nieporównywalnie wyższe. Dzisiejsi patostreamerzy, madki i inne takie wynalazki, albo jeszcze się nie narodziły, albo nie mieli pojęcia o istnieniu internetu. 🙂

    I ja się pytam: komu to przeszkadzało?!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.