Linux Mint 18.2 powróci do LightDM
Wśród ostatnich doniesień z obozu dystrybucji Linux Mint najciekawszą jest deklaracja powrotu do menedżera logowania LightDM. Dlaczego to dobra wiadomość i istotna dla niemal wszystkich użytkowników Linuksa?
Jak wszyscy wiemy, menedżer logowania MDM stał się niemal znakiem firmowym dystrybucji spod znaku zielonego listka. Jeśli ktoś nie pamiętam genezy powstania MDM, to starał się on utrzymać żywymi wszystkie wspomnienia związane ze starym GDM z GNOME 2.xx. Czyli konfigurowalność, style graficzne i znajomy wygląd. Wśród niewątpliwych plusów znalazły się zapewne i minusy, skoro jako jego alternatywę zaadaptowano na potrzeby Minta 18.2 dobrze znane LightDM. Jeżeli ktoś obawia się ścisłych związków tego menedżera z Ubuntu, wskaźnikami (indicators – ktoś znalazł na to lepsze określenie?), to bez obaw. Jego domyślny interfejs Unity-Greeter nie zostanie użyty, w zastępstwie zobaczymy Slick-Greeter. Dlaczego to dobra wiadomość?
Otóż takie rozwiązanie zadziała na każdej dystrybucji bez wyjątku. Nie zaistnieje konieczność uruchamiania dodatkowych wskaźników (indicators) lub demona ustawień. Interfejs respektuje HiDPI a sam LightDM będzie w stanie samodzielnie reagować na brak domyślnej lub wybranej sesji. Niektóre osoby zapewne ucieszy możliwość zapisywania zrzutów ekranu (tradycyjnie PrintScrn). No i najważniejsze – całość można konfigurować za pomocą narzędzia ligthdm-settings. Warto wspomnieć również o możliwości aktywowania sesji gościa. Daje to możliwość zalogowania się na komputerze bez zostawiania jakichkolwiek pozostałości, plików, ustawień, itp.
Wprowadzenie LightDM upraszcza również wiele rzeczy „pod maską”. Interakcja pomiędzy poszczególnymi elementami jest o wiele prostsza niż w MDM. Przy okazji jest to rozwiązanie kompatybilne z zakodowanymi na sztywno w Ubuntu odwołaniami do LightDM (MDM musiałby zostać odpowiednio przystosowany do tej roli).
Niestety, LightDM trafi do standardowej edycji Minta, w LMDE prawdopodobnie nadal będziemy korzystali z MDM.
Czyli Wayland nie prędko
No, ale żadne środowisko, którym “opiekuje się” Mint nie jest dostępne na Waylanda. Nie mają się zatem co spieszyć. Cinnamon, XFCE, MATE nie działają pod Waylandem. Plasmę – pomijając, że jeszcze musi nieco wody w Wiśle upłynąć – raczej trudno raczej nazwać by w ogóle była pod jakąkolwiek opieką w Mint, skoro niczego w tej materii nie robią.
Wydaje mi się też, że w przypadku tej ostatniej nie ma problemu nawet w Mint instalacji choćby SDDM, by – oczywiście o ile będzie to działać prawidłowo – uruchomić sesję Plasmy w Waylandzie.
Można powiedzieć: psy szczekają karawana idzie dalej. Mint raczej nie należy do tych dystrybucji, które wyznaczają jakieś trendy.
Tak,Arch wyznacza trendy.To ogólnoświatowa i jedyna prawda.
Co wpis,to podkreślasz,że Mint jest be,że się nie opiekuje Plasmą….
Czy to jakaś misja czy chęć osobistego rewanżu na Linux Mint?
Najpierw to było nudne,dziś już tylko groteskowe.I słabe jak jesienny liść.Tak długo klepiesz tą mantrę,że chyba zacząłeś sam w nią wierzyć.:D
Chłopie kompleksy masz jakieś? Gdzie w tekście wyżej napisałem cokolwiek o Archu? Widzisz, czy jak zwykle konfabulujesz sobie?
Nie – Arch nie wyznacza żadnych trendów. Mint również.
Owe trendy – obecnie – są głównie przy środowisku skupionym w Fedorze. Niekiedy lepiej, niekiedy gorzej im to wychodzi, jednakże próbują.
Znajdź mi proszę jedno nowatorskie rozwiązanie, za które odpowiadają osoby związane z Mintem. Jedno.
Krytykujesz mnie i przypisujesz słowa, których nie wypowiadam.
A teraz, gdy już nieco ochłoniesz ze swej nienawiści wobec mnie, raz jeszcze przeczytaj wpis, następnie przeglądnij kod MATE, Cinnamona czy XFCE i wskaż, w którym momencie ich WM została zaimplementowana jakakolwiek możliwość wyświetlania okien w Waylandzie. Z chęcią taki kod zobaczę. Wskaż mi też proszę jedną paczkę zbudowaną przez osoby należące do Minta, która pochodzi od KDE. Jak wskażesz jedno i/lub choćby drugie – to możemy porozmawiać o konkretach.
Panowie, przecież to to samo. Linux 🙂
Szkoda energii na przepychanki w stylu „moja dystrybucja jest lepsza niż twoja”. Chyba, że przybiorą one formę zabawnych rymowanek 🙂
My name is Linux, Mint Linux 🙂
>(indicators – ktoś znalazł na to lepsze określenie?)
Indykator? 😛
„Slick-Greeter”
>Sforkuj jakiś projekt
>Posprzątaj zależności
>Zmień nazwę
>???
>PROFIT
Pytanie za sto punktów, jakiego projektu zespół minta nie sforkował? Osobiście czekam na Mintux, to będzie taki kernel, tylko bardziej miętowy. 😀
Fakt, ostatnio strach się tu odezwać. Żeby nie zostać “leniwym idiotą” bo nie masz ochoty spędzać 3/4 życia przed komputerem, albo antysemitą. Z drugiej strony patriotyzm i zdrowy rozsądek też przestały tu być mile widziane.
No, ale też nikt nie powiedział że koniecznie musimy się tu odzywać? 😉
@salvadhor:disqus to daj proszę jakieś wyraźniejsze wytyczne. Kto tu może non-stop bezkarnie mącić i lamentować a kto zostanie natychmiast opieprzony za jakąkolwiek próbę obrony swoich przekonań?
Tu nie Palestyna, żeby jakakolwiek próba bronienia się była natychmiast przedstawiana jako “erupcja wulkanu nienawiści”.
Ostatecznie wskaż jedno nieprawdziwe słowo w wypowiedzi @Pseudodrummer:disqus -a. Może po tym uda nam się wywnioskować co tu komu można i na jakich zasadach?
Wskaż mi proszę jedno zdanie w moim komentarzu, do którego odnieść by się mogły słowa @Pseudodrummer:disqusa. Bo zdaje się, że to ja w Twoim mniemaniu jestem “bezkarnie mącącym”, “lamentującym”, ba – może nawet “antysemitą”.
I proszę o konkret.
Oh boi, ostatnio zaglądałem tu względnie rzadko przytłoczony innymi zajęciami, wracam sobie a tu atmosfera napięta bardziej niż struny gitary 17–letniego metala (tak, długo szukałem porównania).
A co tam, dorzucę swoje pięć groszy (tak to szło?) – patriotyzm i zdrowy rozsądek sobie przeczą, więc logicznym jest, że jedno nie jest mile widziane. 😛
I właśnie to staram się ustalić, Tęczowy Kucyku. Kiedy @Aspa, @Inter czy @pavbaranov:disqus narzucają tu swoje widzimisię i wylewają swoje smutki, wszystko jest Okey. Obojętnie co krytykują, nikt z was nie widzi problemu.
W momencie kiedy ja, @Pseudodrummer:disqus czy ktoś z zewnątrz zwróci uwagę że trochę za dużo tu lewackiej poprawności politycznej, albo agresji wobec użytkowników innych dystrybucji … zaraz czytamy że mamy kompleksy, konfabulujemy coś sobie i ogólnie tworzymy napiętą atmosferę.
Typowe podwójne standardy.
“…patriotyzm i zdrowy rozsądek sobie przeczą…”
– tak, czytam to ostatnio we wszystkich gadzinówkach. Ale może zechcesz rozwinąć tę genialną myśl?
„Obojętnie co krytykują, nikt z was nie widzi problemu.”
Aj tam, ja nie reaguję z reguły na niczyje narzekania, w każdym razie znaczną większość po prostu ignoruję, więc nie klasyfikuj mnie do jakichś enigmatycznych „was”.
„W momencie kiedy ja, Pseudodrummer czy ktoś z zewnątrz zwróci uwagę że trochę za dużo tu lewackiej poprawności politycznej, albo agresji wobec użytkowników innych dystrybucji”
A widzisz, poprawność polityczną na blogach o IT się ignoruje a nie zwraca na nią uwagę, osobiście hardo polecam, to samo tyczy się tych wojujących w drugą stronę. I tych agresywnych wobec użytkowników innych dystrybucji też, zwyczajnie ignorować, bo nie ma się co taplać ze świnką w błocie.
„i ogólnie tworzymy napiętą atmosferę”
Jeśli nawiązywałeś tu do mojego komentarza to pudło, nie analizowałem kto dokładnie napina atmosferę, mówiłem o ogóle a odpowiedziałem na Twój komentarz, bo kontynuowałem wątek patriotyzmu.
„tak, czytam to ostatnio we wszystkich gadzinówkach. Ale może zechcesz rozwinąć tę genialną myśl?”
Pomijając sarkazm w mojej wypowiedzi zasygnalizowany emotką “:P” – oczywiście, rozwinę. Patriotyzm zwyczajnie nie ma sensu, żadnego, nie widzę krzty logiki, i to nie na sceptyku spoczywa ciężar dowodu.
A tak btw to wolałbym raczej już tu urwać dyskusję o patriotyzmie, bo to ani nie jest dobre miejsce, ani poważna rozmowa.
Sorry Tęczowa Kobyłko 🙂 skoro już sobie tak rozmawiamy. Pokaż mi moje “widzimiesię”. Pogadamy. Na argumenty.
Pokaż mi proszę – choć raz – gdzie się mylę. W jednym zdaniu. Pogadamy. Mogę się wszak mylić. Widząc Twoje argumenty mogę zmienić zdanie.
Tak sobie czytam i czytam twoją odpowiedź i szukam w niej sensu. I powiem ci że mam niezły zgryz ze znalezieniem.
Twierdzisz że narzekania i poprawność polityczną należy ignorować, sam jednocześnie zwracając mi uwagę i poprawiając mnie według obowiązującego dziś w Polsce klucza poprawności politycznej, że patriotyzm jest “be”.
Krytykę mojej wypowiedzi uznajesz za właściwą w tym miejscu i czasie, ale uzasadnienie tejże krytyki to już nie…
Asekurujesz się pozornym sarkazmem, choć forma i dalszy ciąg twoich wypowiedzi przeczą istnieniu sarkazmu w tym miejscu…
“Patriotyzm zwyczajnie nie ma sensu, żadnego, nie widzę krzty logiki, i to nie na sceptyku spoczywa ciężar dowodu”.
– sprytne, ale poza klasami gimnazjum to już nie działa. Jeśli ja uważam coś za prawdę a ty to krytykujesz, to logika dialogu mówi że powinieneś albo uzasadnić swoją krytykę, albo że tak powiem “zamknąć dziób” i zaniechać podważania moich słów. 😛
cdn…
…a to już oddzielny wątek, dlatego odpowiem w kolejnym poście żeby łatwiej było wyodrębnić i odpowiedzieć.
Wytłumacz mi jak to jest. Jadę przez Włochy, patriotyzm jest żywy, nienachalnie ale jednak widoczny i się im opłaca. Włoch kupi Fiata, droższego we Włoszech o jakieś 25, 30% niż w innych krajach Europy, bo … bo Fiat jest włoski i tyle. Tam taki sposób myślenia uważa się za oczywisty.
Jadę przez Szwajcarię. Tu mężczyźni trzymają broń w domach, żeby móc w razie potrzeby bronić granic swojego kraju i wyznawanych przez siebie zasad. Tu patriotyzm jest naprawdę widoczny i jeszcze wyraźniej widać że im się opłaca.
Jadę przez Austrię. Podobnie, schludnie, czyściutko, patriotyzm czuć i widać. Widać też że nie ma biedy ale Austriak podobnie jak Niemiec pięć razy obróci w rękach towar z innego kraju przed zakupem. A i tak prawdopodobnie kupi wyrób miejscowy, choćby był pozornie gorszy od zagranicznych. Bo wiedzą że patriotyzm im się opłaci.
Zahaczam o Niemcy. Podobnie jak w Austrii. Tu też patriotyzm jest widocznie opłacalnym sposobem myślenia.
Wjeżdżam do Polski. Od razu słyszę że “…patriotyzm i zdrowy rozsądek sobie przeczą…”, “Patriotyzm zwyczajnie nie ma sensu, żadnego, nie widzę krzty logiki…”.
Chór krzykaczy od tak sobie podważa podstawy funkcjonowania najbogatszych krajów Europy. Uzasadniając to czym? Niczym. Krzyczą i powtarzają idiotyzmy bo … wszyscy inni też tak mówią.
No więc skoro był powyżej odpowiedni czas i miejsce na krytykę moich słów, to odpowiedz mi też tutaj i teraz. Dlaczego Amerykanom, Japończykom, Włochom, Szwajcarom, Austriakom, Niemcom i innym zasobnym materialnie nacjom patriotyzm się opłaca, są dumni ze swoich krajów i gotowi walczyć o swoje przekonania(no Okey, poza Włochami, ten naród to zatwardziali pacyfiści, oni załatwiają to portfelem)…
…a w Polsce już tenże patriotyzm magicznie ma tracić sens?
Myślę że osobie tak sprawnie posługującej się logiką i żonglującej ciężarami dowodów odpowiedź na tak proste pytanie nie przedstawi trudności?
Oczywiście że ci odpowiem. Zależy mi na tym żebyś uznał moje argumenty, zmienił zdanie i dał się przekonać. Mam też wrażenie że mogę ci wskazać w jednym miejscu, że się mylisz…
Ale widzisz, ja teraz mam sporo zajęć i obowiązków. Taki sezon u mnie w pracy. Nie mogę sobie chwilowo pozwolić na siedzenie całymi dniami przed komputerem i płodzenie kilometrowych wątków na forach.
Natomiast kiedy tylko mnie zmuszą do wybrania zaległego urlopu, z przyjemnością poświęcę te kilka tygodni ze swojego życia żeby ci tu odpowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłej pracy zatem życzę i czekam, zwłaszcza że chciałbym się dowiedzieć w czym się mylę we wpisie sprzed 2 dni: https://404.g-net.pl/2017/05/linux-mint-18-2-powroci-lightdm/#comment-3287332794 który wywołał dziki i niemerytoryczny atak @Pseudodrummer:disqusa.
Skoro mam chwilę czasu, a Ty jesteś zapracowany, to podsumuję:
– Mint może sobie pozwolić na użycie DM, który nie obsługuje możliwości wywołania DE w sesji Waylanda (zresztą żadna zmiana nie zachodzi MDM tego też nie robi),
– może to uczynić ze względu na to, że oferując obecnie 4 wersje DE ma do dyspozycji 3 (XFCE, MATE i Cinnamon), które w ogóle nie mogą zostać uruchomione w sesji Waylanda, natomiast Plasma… cóż, pod Waylandem działa lub nie, a jak nawet jeśli działa, to połączenie KWin+Wayland nie rysuje jeszcze prawidłowo niektórych elementów pulpitu; kiedy Plasma będzie nadawać się pod Waylandem do bezproblemowej pracy – nikt nie wie,
– przypuszczenie, że w Mint można zainstalować SDDM by jednak – jeśli ktoś chce – obsłużyć wywołanie z DM Plasmy pod Waylandem (na marginesie, to w ogóle, to są chyba wyłącznie 2 DMy, które potrafią wywołać sesję jakiegoś DE z Waylandem: SDDM i GDM – jeśli ktoś zna inny, to proszę o podpowiedź, bo pierwszy nie działa najlepiej, zaś drugi to kobyła),
– stwierdzenie, że Mint nie wyznacza trendów (chodziło o trendy w “nowoczesności” linuksa).
„…a to już oddzielny wątek, dlatego odpowiem w kolejnym poście żeby łatwiej było wyodrębnić i odpowiedzieć.”
Znasz ten feels kiedy zarzucisz dżołkiem, a ktoś to potem wałkuje i nie wiesz co zrobić, żeby przestał?
„Twierdzisz że narzekania i poprawność polityczną należy ignorować, sam jednocześnie zwracając mi uwagę i poprawiając mnie według obowiązującego dziś w Polsce klucza poprawności politycznej, że patriotyzm jest “be”.”
Nie zwracałem Ci uwagi, to był ten wspomniany sarkazm, osobiście mnie nie obchodzi patriotyzm, cudze poglądy na ten temat też nie bardzo. Tak, w całym dwu–częściowym komentarzu, gdzie któraś miała być sarkazmem, to była właśnie ta.
„Krytykę mojej wypowiedzi uznajesz za właściwą w tym miejscu i czasie, ale uzasadnienie tejże krytyki to już nie…”
Powtórzę – nie krytykowałem Twojej wypowiedzi, zwróciłem uwagę na ogół sytuacji tutaj, gdzie wszyscy częściej się wypowiadający zdają się nienawidzić całej reszty – szczerze mnie to rozbawiło, to coś sam skrobnąłem.
„Asekurujesz się pozornym sarkazmem, choć forma i dalszy ciąg twoich wypowiedzi przeczą istnieniu sarkazmu w tym miejscu…”
Podjąłeś pierwotnie żartobliwy wątek patriotyzmu to odpowiedziałem, chociaż teraz myślę, że to rzeczywiście był błąd.
„sprytne, ale poza klasami gimnazjum to już nie działa. Jeśli ja uważam coś za prawdę a ty to krytykujesz, to logika dialogu mówi że powinieneś albo uzasadnić swoją krytykę”
j.w.
„cdn”
Oh boi, nie mogę się doczekać.
Teraz jestem trochę skonfundowany (hehe, ale ładne słowo), niby odpowiedziałeś @dobrecki:disqus, ale zacząłeś pisząc „Tęczowa Kobyłko” i teraz nie wiem do kogo w końcu to było. 😮
To na wszelki wypadek odpowiem – IMHO masz rację, ale lepiej się teraz ukryję, bo jak już kogoś przypadkiem poparłem, to ktoś inny zaraz mnie zje! 😀
Peace:)
Ale:
mintbackup
mintupdate
na dobry początek
I jeszcze jedno.MINT działa.
Mój wpis to “dziki i niemerytoryczny atak”?
To określenie prawnicze?
Co to jest “feels”? Co to jest “dżołk”?
Co do zrozumiałej końcówki pytania, znam uczucie niezręczności kiedy małolat wtrąca nieprzemyślane idiotyzmy do rozmowy starszych. Chce błysnąć “nowoczesną światowością” ale za cholerę nie wie o czym gada. A potem mąci, kręci i się pogrąża, żeby pomimo wszystko wyszło że nie nagadał głupot. O to ci chodziło w tym “nowoczesnym”, bo prawdopodobnie w celu wywarcia takiego wrażenia częściowo zamerykanizowanym pytaniu? No i tu nie ma raczej twojej pani od angielskiego, nie musisz więc błyszczeć tym co udało ci się przyswoić z “anglika”. Rozjechaliśmy się po świecie i jeśli każdy Polak zacznie w swoich tekstach “błyszczeć” znanymi sobie językami, nasze rozmowy zamienią się w niezrozumiały bełkot.
Co do twoich akrobatycznych wykrętów. Nie napisałeś:
“Dobrecki, to nie jest odpowiednie miejsce ani czas na rozmowy o takich sprawach”.
Ty napisałeś:
“…patriotyzm i zdrowy rozsądek sobie przeczą, więc logicznym jest, że jedno nie jest mile widziane”.
dodając na końcu emotkę “:P” którą można zrozumieć na dziesiątki sposobów. Choćby w ten – na potwierdzenie że się z tobą nie zgadzam, pokazuję ci teraz język.
Zresztą potem już bez żadnych niedomówień napisałeś:
“Patriotyzm zwyczajnie nie ma sensu, żadnego, nie widzę krzty logiki, i to nie na sceptyku spoczywa ciężar dowodu”.
Powyżej coś przebąkiwałeś o poważnej rozmowie. Jeśli mam nadal cię traktować poważnie, to odpowiedz w końcu na nietrudne pytanie, odpowiedź na które z używanego przez ciebie tonu jest wręcz oczywista:
– Uzasadnij, dlaczego uważasz że patriotyzm i rozsądek sobie nawzajem przeczą? Że nie ma on sensu i że jest wbrew logice?
Ostatnio w pewnych środowiskach modny jest zwrot:
“erupcja wulkanu nienawiści !!!” (trzy wykrzykniki obowiązkowe) – w odniesieniu do wszelkich prób samoobrony. I tak łagodnie zostałeś potraktowany. 😉
“…zwróciłem uwagę na ogół sytuacji tutaj, gdzie wszyscy częściej się
wypowiadający zdają się nienawidzić całej reszty – szczerze mnie to
rozbawiło, to coś sam skrobnąłem”.
A potem do tego sam piszesz:
“Podjąłeś pierwotnie żartobliwy wątek patriotyzmu to odpowiedziałem…”
I nie tu widzisz związku?
Więc szczerze ubawiony postaram ci się trochę przybliżyć możliwe powody takiej sytuacji, za twoim przykładem “dorzucając swoje trzy grosze”. Żeby nie było wątpliwości, wypowiedź zakończę emotką “sarkazmu”. Może na przykład zdanie:
“Nie mam nic przeciw gejom, ale wkurza mnie wszechobecna, tęczowa propaganda pedalstwa, często połączona z zoofilią”. 😛
Patrz na emotkę i nie próbuj wyrywać tego zdania z kontekstu. To tylko żartobliwy przykład. ;P
„Co to jest “feels”? Co to jest “dżołk”?”
O Google Pan dorośle dojrzały słyszał? Zresztą doskonale Szanowny Pan to zrozumiał, więc w sumie nie wiem w czym dokładnie problem. Ach, no tak, ten niezrozumiały bełkot zamiast rozmów… no cóż, bywa, nieszczególnie mnie to martwi. 😉
*pomija połowę komentarza, bo nic poza zgryźliwością tam nie ma*
„Zresztą potem już bez żadnych niedomówień napisałeś:
“Patriotyzm zwyczajnie nie ma sensu, żadnego, nie widzę krzty logiki, i to nie na sceptyku spoczywa ciężar dowodu””
Gratuluję zręcznej obsługi kombinacji klawiszy Shift i ‘, teraz wystarczy jeszcze przeczytać jedno–dwa zdania więcej (te przed cytowanym fragmentem – co by Szanowny Pan nie musiał na wszelki wypadek przeczytać z obu stron) i wszystko trochę się rozjaśni. 🙂
„Uzasadnij, dlaczego uważasz że patriotyzm i rozsądek sobie nawzajem przeczą? Że nie ma on sensu i że jest wbrew logice?”
Rozumiem, że wyraźne nazwanie stwierdzenia sarkazmem nie wystarczy, żebyś zaakceptował to, że nie jest to moja opinia a kilka słów dorzuconych żartobliwie do toczącej się kłótni? Nie, nie uzasadnię, walcz sobie tą swoją wyimaginowaną wojenkę o patriotyzm, ale beze mnie.
„I nie tu widzisz związku?”
Nie szczególnie, zasygnalizowałem satyrę na każdy możliwy sposób, odmienny charakter tych rzeczy powinien być jasny.
„Nie mam nic przeciw gejom, ale wkurza mnie wszechobecna, tęczowa propaganda pedalstwa, często połączona z zoofilią. :P”
Oh boi, nie męczy Cię to rzucanie się o wszystko? Btw popsułeś dwie rzeczy:
– Brak sensownego kontekstu, nie ma jak się odnieść do bezcelowo wrzuconego zdania.
– Wstawiłeś zbyt sensowny tekst.
Przepraszam, miał być drobny żart a zrobiłem Ci śmietnik w komentarzach. ;-;
Do nikogo. Po prostu ubawił mnie zwrot “Tęczowy Kucyku” użyty przez @Dobreckiego – zatem zastosowałem się do konwencji.
Czy rozmawiamy o prawie?
Piszesz powyżej ( http://wstaw.org/h/b1582a627b6/ ):
“Rozumiem, że wyraźne nazwanie stwierdzenia sarkazmem nie wystarczy,
żebyś zaakceptował to, że nie jest to moja opinia a kilka słów
dorzuconych żartobliwie do toczącej się kłótni”?
Ale w swoim komentarzu http://disq.us/p/1ieouss (zrzut obrazka: http://wstaw.org/h/9e838525f1f/ ) piszesz, przepraszam, “rozwijasz” już bez żadnych emotek czy innych wykrętów:
“Pomijając sarkazm w mojej wypowiedzi zasygnalizowany emotką “:P” –
oczywiście, rozwinę. Patriotyzm zwyczajnie nie ma sensu, żadnego, nie
widzę krzty logiki, i to nie na sceptyku spoczywa ciężar dowodu”.
Powtórzę TWOJE powyższe słowa, wyjęte DLA JASNOŚCI WYPOWIEDZI z kontekstu:
“Patriotyzm zwyczajnie nie ma sensu, żadnego, nie
widzę krzty logiki…”
– po czym próbujesz rozmówcę ubrać w swoje idiotyczne twierdzenia.
Każdy rozsądny człowiek ROZUMIE że dbanie o swój dom, o swoje środowisko i otoczenie ma sens i jest korzystne dla mieszkańców. Patriotyzm nie jest niczym innym niż pilnowaniem w pierwszej kolejności swojego otoczenia. Patrz postawa obywateli we wszystkich bogatszych krajach świata.
A teraz popatrz jaki jest efekt “bezinteresownych” krzykaczy o bezsensie patriotyzmu w Polsce:
http://niewygodne.info.pl/artykul8/03722-Liczba-niemieckich-sklepow-w-Polsce.htm
Kto i w jaki sposób sieje u nas propagandę anty-patriotyczną sam już sobie dopowiedz. Albo nie, naprowadzę cię trochę, bo wykazujesz rzadki dar ekwilibrystyki umysłowej:
http://ohsisi.pl/kto-wydymal-media-w-polsce-98-procent-kapitalu-mediow-w-rekach-zagranicznych/
Na spokojnie analizując twoje tutaj wypowiedzi – morze gładkich słów, fasadowa mądrość, wartość merytoryczna – bardzo znikoma.
Może byś tak na przyszłość wyciągnął z tego doświadczenia wnioski i nie mając niczego sensownego do powiedzenia, nie wtrącał się tam gdzie starsi rozmawiają? Inaczej znów wyjdziesz na idiotę.
Chyba że “Polakiem” jesteś tylko w internecie? To by zmieniało stan rzeczy. ;P
Eh, ci wichrzyciele i cykliści, same z nimi problemy 🙂
Nie no, bez jaj. Udzielił mi się tutejszy nastrój i użyłem paskudnego sarkazmu. Przepraszam.
Tak naprawdę mam w nosie co o mnie myślisz i czy dasz się przekonać. Przynajmniej w takim stanie zamglenia umysłu w jakim jesteś teraz. Wyraźnie się zafiksowałeś i bawisz się tu w ewangelizatora jakiś swoich idei. Najlepiej widać to po ilości płodzonych tekstów, choć ich agresywny ton też sporo mówi o twojej aktualnej kondycji. Dlatego nie zamierzam się teraz wdawać w gadki z tobą, bo wiem że miałbym do czynienia ze szczekającym automatem, u którego wszystko jest na “nie”.
Znam to z własnego doświadczenia, dlatego nie mogłem tego tak bez wyjaśnień zostawić.
Nie uważam cię za głupiego, często lubiłem też czytać twoje komentarze. Kiedy jeszcze nie były tak agresywne.
Od siebie mogę ci tylko doradzić trochę odwyku od kompa, wybranie się częściej w plener i otoczenie się przyjaznymi ci ludźmi. Mi to przynajmniej pomogło.
Znaczy, wciągnąć mnie jakiś temat w necie jeszcze potrafi. Ale już na dużo krócej i “płycej”, szybciej potrafię się otrząsnąć i nabrać zdrowego dystansu.
To już nie jest sarkazm. Pewnie i nie musiałem tego pisać, ale potraktowałeś mnie poważnie więc poczułem się zobowiązany odpłacić tym samym. A co już z tym zrobisz, to już jak pisze poeta “twoja rzecz”. 😉
Bez odbioru.
Pozdrawiam, tym razem bez podtekstów. 😉
Dzięki za zainteresowanie stanem mojego umysłu. Biorąc pod uwagę ilość spłodzonych tu dzisiaj tekstów – na które nie masz czasu – wciąż czekam na merytoryczne rozprawienie się z tezą/-mi dotyczącymi wpisu, który wywołał burzę @Pseudodrummer:disqusa, a potem Twoją. Wciąż też oczekuję na wskazanie w tym tekście treści nieprawdziwych (bowiem to mi zarzuciłeś). Możesz też się zastanowić nad komentarzem @Pseudodrummera w kontekście mojego. Może wskażesz mi dlaczego po raz kolejny zrobił copy&paste ze swoich wcześniejszych wpisów, który w ogóle nie odnosił się do mojego, natomiast jak zwykle coś mi zarzucał.
Skoro już tak lubisz komuś wypominać jego “zafiksowanie”, to może spójrz w pierwszej kolejności na swoją osobę. Także innych, których bronisz.
I mimo “bez odbioru” – zapraszam do merytorycznej dyskusji, albowiem oprócz prób psychologizowania mej natury – raczej takich nie widzę.
W istocie zatem “bez odbioru” – następną dyskusję z Tobą lub kimkolwiek innym podejmę, gdy będzie ona merytoryczna, a nie ograniczająca się do argumentum ad personam.
I tu mnie masz, czasem jeszcze dam się ponieść i zatonę w internetach. I za każdym razem bardziej stwierdzam że to był czas stracony. Patrz dyskusja powyżej. 😀
Mogłeś na moje porady odpisać krócej: “wsadź sobie w zadek swoje mądrości kolego”.
A ja bym się nie tylko nie obraził ale wręcz całkowicie zgodził. To jest tak jak piszesz, mój zakichany interes.
Co do komentarza @Pseudodrummer:disqus -a. Wyraził dokładnie to co i ja myślę. Więc nie ze mną a z nim się dogaduj. Tak jak napisałem, mnie twoje zdanie ani opinia nie interesują. Odpowiedziałem ci przez zwykły ludzki szacunek, choć rozumiem że zaskakujący w tym miejscu.
Co do naszej dyskusji. Nie będzie już tu takiej. Po pierwsze, już
wiem że Mint z KDE którego akurat używam to zło wcielone. I mam to
gdzieś. Póki działa tak dobrze jak działa, będę go używał.
Po drugie,
tak zwane ‘merytoryczne’ dyskusje, zostają tu sprowadzone do poziomu
absurdu. Po czym zamieniają się w pyskówki niskich lotów. A “nowi” rozmówcy używają zaskakująco zbliżonych technik, argumentów i sztuczek erystycznych, tylko nicki się zmieniają. Szkoda mi
czasu i nerwów.
Tyle.
Heh, taka dyskusja a mnie tu nie ma 🙂 trzeba naprawić i się pojawić bo nawet mnie się tu wspomina. Coś sporo tych nicków o podejrzanych intencjach i wrogich zamiarach. Szkoda, że te jedynie słuszne i prawomyślne są tylko dwa. Ale nie ważna ilość. Jakość się liczy. Te dwa nicki z uwielbieniem się lajkujące, wspierające i w tożsamy sposób się wypowiadające są wspaniałą forpocztą nowej inteligencji. Nowej jakościowej zmiany. Znajdują błyskawicznie prawdziwe źródła podstępnej lewackiej masonerii i odsłaniają bolesną prawdę która w oczy kłuje.
Kłaniam się nisko przenikliwości spojrzenia, które w wypowiedzi o Mincie dostrzega ukrytą podstępnie indoktrynację Archem. Jakże wspaniale omijacie pułapki logicznego myślenia posiłkując się wyrafinowaną literaturą i dygresją. W cudowny sposób przypieracie podstępne moce do muru i sprawiacie, że dyskurs rośnie na stron wiele. A przeca wiadomo, że im bardziej winny się tłumaczy tym bardziej jest winny.
Brawo @Pseudodrummer:disqus @dobrecki:disqus !
p.s. a może by tak połączyć siły pod jedną wspólną marką… Pseudodobrecki?
Zgadza się, takich trzech jak nas dwóch, to nie ma ani jednego. 😀
Faktycznie szkoda że jest nas tak mało, znaczy osób myślących samodzielnie.
Choć napisanie “nas” o dwóch facetach nie znających się i rozdzielonych co najmniej 2 tysiącami kilometrów … może stwarzać mylne wrażenia.
I masz rację że mnie znów poniosło, choć obiecałem sobie już nie pozwalać na takie jazdy. Bo po prostu szkoda na nie i czasu i nerwów. Pewnie to efekt braku urlopu od wielu miesięcy?
Widzisz, ciężko żeby nie puściły ci czasami nerwy kiedy musisz siedzieć jak ten ciul, kolejnasty rok za granicą i patrzeć jak rodzina i kraj pogrążają się w biedzie i marazmie. A wrócić nie możesz, bo twoje zarobki są 6-8 krotnie większe niż w kraju. I reszta rodziny by sobie bez tego nie poradziła.
Dlaczego tyle? Bo ludzie tu gdzie jestem wiedzą kiedy warto narzekać a kiedy trzeba zabrać się za robotę, oraz wiedzą jak korzystny dla nich jest lokalny i krajowy patriotyzm.
Celowo odwiedzam już tylko techniczne portale. Żeby ocalić resztki nerwów przed syntetycznym stresem rażącym z tzw “portali informacyjnych”. I co czytam tu w komentarzach? – Wieczne narzekanie, bezproduktywną krytykę wszystkiego i perełki typu “Patriotyzm zwyczajnie nie ma sensu, żadnego, nie widzę krzty logiki…”.
Proszę gościa – uzasadnij dlaczego uważasz że patriotyzm nie ma sensu i jest wbrew logice? W zamian dostaję masę wykrętów, prób odwrócenia uwagi a na koniec jawną agresję. No, chyba że tobie udało się tam wyczytać gdzieś odpowiedź na to proste i logiczne w końcu pytanie?
Sorki że nie odpowiadam ci w podobnym do twojego tonie. Ale nie mam dziś głowy do sarkazmu, przeszkadza mi on potem w pracy. Natomiast chyba czułem się winien małe wytłumaczenie @salvadhor:disqus -owi.
Dziadek mi zawsze powtarzał że najbardziej nas wkurza głupota, a już własna to najbardziej. 😉
PS Ja i @Pseudodrummer:disqus raczej nie damy rady pracować razem, on słucha muzyki która mi się potem śni po nocach i wybija ze spania do białego świtu! Ale że go lubię za poglądy, więc obaj zostańmy na zdrowy dystans od siebie. 😀
(kilka dni mnie tu nie było, a tu taka ‘akcja – są ranni? hi hi 😉
“I masz rację że mnie znów poniosło, choć obiecałem sobie już nie pozwalać na takie jazdy.”
– wiem o czym piszesz, przerabiałem to.
Po co piszę ten tekst?
Żebyś wiedział, że lubię czytać Twoje teksty (ale!) bardziej ‘wyluzowane – pasują mi do tej Przystani.
I chętnie czytam Pavbaranov’a, jakoś trafia do mnie.
ps
chwalę się 😉
używam Mint_xfce
Dzięki za dobre słowa, Dobra Duszo. 😉
Przydadzą się, dla opamiętania i ponownej kalibracji priorytetów.
Patrząc na twój obrazek, możliwe że nadajemy też na zbliżonych falach. Zwolenników a przynajmniej badaczy tzw teorii spiskowych. Stąd może ciut większe zrozumienie i empatia?
Też czytam chętnie @pavbaranov:disqus . Choć mam wrażenie że ostatnio obaj, on i ja, potrzebujemy urlopu. 😀
Idę się podładować, nie wiem czy to jest w stroju 432 Hz, ale działa całkiem skutecznie. https://www.youtube.com/watch?v=CBe31WLI5_c
PS XFCE jest naprawdę Ok, tyle ze u mnie jakimś cudem ostatni Mint na Plasmie jest równie lekki i jakby szybszy, a przynajmniej responsywniejszy. No i siedzę cały czas na KDE, więc jestem tu wybitnie bezstronnym oceniającym. 😉
PPS Jeszcze raz dzięki. 😉
Dzięki.
Haha,
Świetny pomysł.To jak rozumiem w myśl hasła “Proletariusze wszystkich krajów łączcie się”.
Szkopuł tkwi w tym,że to hasło nie jest bliskie naszemu sercu .
Ot co.
(432 Hz)
Krótka wypowiedź L.Możdżera opublikowana w 2016 roku.
Ustawiłem odtwarzanie od 1:20 [min/sek] https://www.youtube.com/watch?v=PsL-FwPXzIk#t=1m20s
Kilkuminutowa wypowiedź L.Możdżera opublikowana w 2014 roku.
Ustawiłem odtwarzanie od 4:14 https://www.youtube.com/watch?v=ptxzAmicHwc#t=4m14s
🙁 Disqus uznaje moje dłuższe komentarze za spam :/
może ten zaakceptuje?
No dobra.. o plusach przeczytałam, a jakie są minusy tej ewentualnej migracji?
Żadne. Zwłaszcza, że zawsze sobie możesz DM zmienić.
Dobra – minusy – LightDM ma kilka tzw. greeterów, czyli “nakładek”, tego co po prostu widzisz, jak się logujesz. Te najpopularniejesze są napisane w Gtk+2/3 oraz opierając się o biblioteki KDE4. Nie wiem jaki greeter zostanie dobrany do poszczególnych odmian Minta, ale jeśli dla Cinnamon i MATE dobiorą ten oparty o Gtk+3 – nie ma problemów. Dla XFCE4 sam nie wiem, czy dobry byłby oparty o Gtk+2, czy 3. Natomiast jeśli nie sięgną do nierozwijanego do ponad roku greetera opartego o Qt5, to w przypadku wersji KDE będziesz miał bezsensowne większe zużycie pamięci wyłącznie po do, by załadować do niej kdelibs (czyli bibliotekę KDE4). Oczywiście o ile Mint w wersji KDE zdecyduje się na LightDM a nie na SDDM.
Sam LightDM ma również chyba lekko większy apetyt na RAM od MDM, choć może mi się zdawać lub moje komputery inaczej się zachowują.
PS: Niniejszy wpis nie ma niczego dotyczącego Archa, w żaden też sposób nie “postponuje” Linux Mint.
Zawsze są jakieś pro i cons’y, dlatego zapytałam.
PS. Pliiiss.. Pav, mi nie trzeba tłumaczyć tego, co innym tłuczkom (tak, czytałam ten sajgonik w komentach 😛 )
Zanurkowałem w archiwa poczty, tam odnalazłem co do mnie pisałeś. Poza linkami do tego Możdżera, ale mniejsza o nie. Se poszukałem nazwiska na Jutubie i powiem ci że jego muzyka …. ma to coś. Choć zwykle nie przepadam za fortepianem(zbyt ostre absorbujące brzmienie), wielu jego utworów wysłuchałem z prawdziwą przyjemnością. Odleciałem wręcz. Powiadasz że on inaczej stroi instrument?
Tak, ego pasie się na forach i komentarzach radośnie jak krówka w szkodzie na ogródku działkowym. I bajzel potem we łbie pozostaje podobny, jak na tych biednych rabatkach. Ale cóż, od czasu do czasu trzeba sobie pozwolić na chwilę … luzu. Z drugiej strony “odpoczynek” absorbujący w takim stopniu jest dość … męczący. Ale widzi mi się że znasz problem z autopsji. 😉
Co do terminu “teorie spiskowe”, z tego co pamiętam termin ten ukuła amerykańska CIA. Celem ośmieszania ludzi snujących niewygodne dla agencji domysły i spekulacje. Czyli praktycznie każdy kto nie uznaje propagandowej wersji rzeczywistości, a już nie daj bogowie myśli czasami samodzielnie, staje się wyznawcą “teorii spiskowych”. Choć uczciwie patrząc na problem, to historia naszej cywilizacji opiera się głównie na łańcuszku … właśnie spisków, jakby nie patrzeć.
Grupa Bilderberg onegdaj była taką teorią, dziś jest oczywistością. Podobnie jak System Echelon, który też raptem, z dnia na dzień trafił ze świata wyśmiewanych i dementowanych spisków do “oczywistej” rzeczywistości. 😀
No i tak jak piszesz, wolę plecak z trampkami zamiast grzebania w kompie. Dlatego mój system ma być prosty, niezawodny i nie absorbujący. Sam zresztą pewnie wiesz jak ciężko się po dłuższej pracy z kompem zregenerować i wejść na wyższe … poziomy, częstotliwości? Już o jakiejkolwiek pracy na tych poziomach nie wspominając.
Coś musisz wiedzieć, skoro piszesz o świadomym śnieniu, pracy na poziomach potencjalnych, itp…
Co do doświadczeń i wycieczek o których piszesz, to jeszcze nie mój poziom. Ja obracam się bliżej fizycznej rzeczywistości, zdecydowanie bliżej mi chyba do Jakuba Wędrowycza? 😀
Ale fakt, tutaj nie jest właściwe miejsce na rozmowy o innych poziomach … rzeczywistości.
Lubię to środowisko dla jego prostoty właśnie, wszystko jest jednopoziomowe i …zero – jedynkowe. 😉
Co do linka który ci podrzuciłem, używam tego jako regeneratora. Kiedy poziom hormonów stresu zbyt się podnosi. Niby nic specjalnego, ale po prostu działa.
Tu masz mój antydepresant, zażywany regularnie(raz na tydzień?) znosi konieczność zażywania innych leków:
https://www.jamendo.com/album/91147/etnica
Martina – PS nie było do Ciebie broń boże.
Spoczi, śmiałam się tylko 😀
Właśnie się zastanawiałam, jak oni – miętowy team – “obejdą” te cyrki z naleciałościami z ubuntu. Za dużo jest nagrzebane, jak na moje oko. Co do waylanda to szczerze przyznam, że nie wiem. Po prostu go nie używałam u siebie i jakoś mnie doń nie ciągnie specjalnie. A sesje gościnne mam powyłączane i powywalane (zależnie, na której maszynie) w diabły. Staromodna jestem i nie lubię jak mi się “gości” na moim systemie 😉
Greetery może jeszcze ogarną? Powinni, bo faktycznie są one mało używalne w tym obecnym stanie.
Kiedy akurat w Mint naleciałości z Ubuntu nie powinny przeszkadzać. I tak całe “core” systemu jest ciągnięte wprost z jego repozytoriów. W przypadku wersji KDE – praktycznie całość pochodzi z (K)Ubuntu. Zatem pozbycie się owych “naleciałości” chyba nie jest w ogóle istotne.
Inna sprawa, że samo LightDM jest chyba na ścieżce schyłkowej. Chcąc nie chcąc, należałoby mu dorobić wsparcie dla Waylanda. Tylko… po co? Od przyszłego roku Ubuntu będzie po prostu kolejną dystrybucją z Gnome 3 i to wg deklaracji MS tak bliską oryginału, jak się tylko da. W samym Ubuntu mają zatem GDM i sprawa załatwiona. MS powiedział również, że obecnie desktop to nie priorytet. Środki pójdą na co innego. W Kubuntu mają SDDM (nie bez wad, ale jest). Pozostaje wersja z MATE, Xubuntu i pewnie kilka pomniejszych. MATE ma “swój” MDM i pewnie w wersji z XFCE również MDM pójdzie. Jeśli nikt ze społeczności nie będzie chciał rozwijać LightDM to pewnie niczego w nim już więcej co obecnie jest nie uzyskamy, a powoli będzie odchodził w niebyt, utrzymywany pewnie jeszcze dla LTSów i… Minta. Może Mint sforkuje kod i z LightDM stworzy podstawowy DM dla Cinnamona i zamieni MDM na niego w MATE. Czas pokaże.
Natomiast kod, który podrzuciłem wyżej miał być greeterem dla LXQT i był rozwijany wcześniej dla RazorQT. LXQT zadeklarowało, że jako podstawowy DM w tym środowisku winien być używany SDDM i kod ten przestał być rozwijany przez jego twórcę. Obecnie są tam dokonywane praktycznie kosmetyczne zmiany albowiem stanowi on DM w Redcore (https://redcorelinux.org/). Od połowy 2015 r. dodali nowe logo, zmienili kolor… Ot, wszystkie zmiany jakie zaszły. Redcore jest dystrybucją z LXQT, a tu w zasadzie minimalistycznie i raczej XOrg-centrycznie.
Czasem przeszkadzają. Bunciaki za dużo nakombinowały swego czasu i to potem rzutuje na miętowe sprawy. W ogóle za dużo zamieszania jest ostatnio. Coś mi po głowie łazi, żeby się zacząć rozglądać za jakąś nową dystrybucją dla siebie.
Kolego, wykonałeś za mnie całą robotę – dziękuję!
I przepraszam, miałem w planach dokończyć swój komentarz, jednak dałem się wkręcić na testy Mate. Nowa instalacja i to od początku -taki nawyk z windy. Po raz kolejny okazało się, że mam specyficzny sprzęt (modem). Wróciłem do xfce. Ktoś bardziej ogarnięty pewnie ‘w sekund 5’ by się z tym uporał, ja miałem do dyspozycji tylko 3 i pół sekundy ;D
“ego pasie się…jak krówka w szkodzie na ogródku działkowym. I bajzel potem we łbie pozostaje podobny, jak na tych biednych rabatkach – :)) poezja(!), a raczej proza życia, z tą różnicą że u mnie przejawia się to w słowie mówionym.
Na forach powstrzymywałem się i nie dałem złapać się za słówko. W 2012/2013 odbyłem dobre “szkolenie” na forum ‘Soulowym (piszę szyfrem -bez podtekstów). Właśnie tam, odkryłem u siebie pewną przypadłość, mianowicie gdy tekst był długi robiłem przerwę (kilka godzin, dzień), aby ze świeżym umysłem postarać się go skrócić. Wtedy zauważyłem, że już mam mniejszą ochotę na drążenie tematu (inwestowanie energii z siebie, w imię czego? ‘Edziu by wiedział 😉 No właśnie, odkryłem źródło pretensji do siebie – nie słuchałem sam siebie, tych ‘niesłyszalnych podszeptów: odpuść sobie.
Ideę Open Source postrzegam/czuję jako coś zbieżnego z “moim niewidzialnym światem”. Gdy ma się głowę wysoko w chmurach poleca się być mocno ‘uziemionym=mocno stąpać po Ziemi. Między innymi, dlatego odwiedzam Przystajnik. Nie tylko ‘teorią człowiek żyje.
Wspieram, na swój sposób, takie kreowanie rzeczywistości 3D, przez ludzi z hobby, z pasją (inna wersja mówi o 4D, czwartym wymiarem jest czas liniowy).
W ubiegłym roku obserwowałem jak Facet cierpliwie wyjaśniał komuś jakiś problem (wiele obszernych komentarzy). Byłem zaskoczony i podbudowany tym, że chce się Człowiekowi. Dyskusja zakończyła się pełnym zrozumieniem tematu. Wtedy coś napisałem do niego, a na końcu wspomniałem, że też jestem użytkownikiem linuxa i że to mint (inne forum-inny mój nick). Odpisał na poruszony przeze mnie temat, dodając na końcu (delikatnie -tak to odebrałem), że ma pewne wątpliwości do postępowania deweloperów Minta. I tyle. Pojawiło się zaciekawienie, bo nigdy wcześnie nie spotkałem się z takim zdaniem, jednak postanowiłem nie zawracać głowy. Tak pierwszy raz zetknąłem się z Pavbaranovem. Ponoć pierwsze wrażenie zostaje na dłużej 🙂
Z czasem trafiałem na inne informacje umieszczane przez ludzi zaangażowanych w Linuxa. Jako ZU, żyłem w błogim przekonaniu , że Mint (w ogóle Linux) jest taki cacy.
Maksyma Całkiem.Interesującej.Agencji:
“nic nie jest takie, jakim się wydaje”.
Pewnie to znasz, jesteś w temacie.
Zmęczyłem się, przyznaję sobie długi odpoczynek od pisania 🙂
Powodzenia!
PS
Pisałem/redagowałem tekst i dwa razy przesłuchałem zapodaną przez Ciebie muzę, od deski do deski 🙂
Możdżer to raczej w wersji Trio z Danielssonem i Fresco. Ogólnie to chillout i lekki jazz np. Pat Metheny.
Podeślę linki do wypowiedzi Możdżera i zamykam temat 😉
(432 Hz)
Krótka wypowiedź Leszka Możdżera opublikowana w 2016 roku:https://www.youtube.com/watch?v=PsL-FwPXzIk#t=1m20s (ustawiłem odtwarzanie od 1:20 [min/sek]
Kilkuminutowa wypowiedź Możdżera opublikowana w 2014 roku:https://www.youtube.com/watch?v=ptxzAmicHwc#t=4m15s (ustawiłem odtwarzanie od 4:15)
wolałbym, żeby poprawili stabilność i działanie z bluetoothem niż ekran logowania, ktorego na oczy nie widziałem od lat