GIMP 2.8.22 i nic straconego
Po wydanej w lutym wersji GIMP 2.8.20 deweloperzy postanowili iść za ciosem i kilka dni temu światła serwerów ujrzał GIMP 2.8.22. Jak się można domyślać, jest to kolejne wydanie naprawcze dla serii 2.8.xx, po której ma nastąpić przełom i nowa jakość zaklęta w numer 2.10. Niemniej, zanim to nastąpi pozostaje się nam cieszyć z kolejnych poprawionych błędów i drobnych niuansów.
GIMP jaki jest każdy widzi. Więcej zapewne widzą te osoby, które próbują z tym programem aktywnie pracować. I o ile ktoś musiał przesiąść się na wersję deweloperską 2.9.x z racji np. obsługiwanej tam większej precyzji obliczeń, o tyle w zasadzie całej reszcie społeczności 2.8.xx wystarcza z nawiązką. To właśnie do tych nieroszczeniowych użytkowników skierowany jest najnowszy GIMP 2.8.22. Poprawiono w nim kilka drobnych błędów, w tym jeden który czekał na swojego pogromcę przez niemal dekadę.
- poprawiono wydajność interfejsu w trybie jednego okna, szczególnie gdy w użyciu jest temat graficzny korzystających z pixmap,
- po 10 latach wydano poprawkę dla CVE-2007-3126, błędu we wtyczce ICO który pozwalał na segfault edytora poprzez odpowiednio spreparowaną zawartość pliku ICO (InfoHeader zawierający Height równe 0),
- import plików PSD nie generuje już niepoprawnej struktury warstw,
- wtyczka generująca pliki PDF została uodporniona na obrazy o wysokiej rozdzielczości,
- uniknięcie segfault dzięki wcześniejszemu wykrywaniu błędnej struktury plików PCX,
- poprawki translacji.
Zmiany od wersji 2.8.20
Poprawioną wersję GIMP ujrzymy zapewne niebawem w większości repozytoriów. Należy pamiętać i rozróżniać wersję niestabilną, deweloperską (w repozytoriach występuje z numeracją 2.9.xx) i stabilną o której mowa powyżej. Jeżeli zamierzamy korzystać z wersji stabilnej, w przypadku Ubuntu 16.04 i Minta 18.xx konieczne będzie dodanie stosownego repozytorium:
sudo add-apt-repository ppa:otto-kesselgulasch/gimp
sudo apt-get update
sudo apt-get install gimp
W Arch Linuksie i Manjaro odpowiednie paczki pojawią się lada moment.
CMYKa pewnie nigdy nie będzie. Szkoda, bo przez to Gimp traci całe rzesze użytkowników.
Wydaje mi się, że kogo GIMP miał stracić to już stracił. Natomiast większości go używającej jego braki zwyczajnie nie doskwierają, bo używają go na ćwierć gwizdka.
Mnie gimp w sumie nie stracił tylko dlatego, że nie znam innych poręcznych edytorów grafiki rastrowej na Linuksa i nie chciało mi się nigdy szukać. A w sumie efekt ma to raczej odwrotny od zamierzonego, bo i tak co tydzień muszę googlać jak tam się rysuje linie…
To ten, zna ktoś takiego M$ Painta, tylko… no, RedHat Painta. XD
Wpisujesz “paint” w szukajce Menedżera pakietów i coś tam wyskoczy.
Jak masz problem z liniami to sięgnij po coś prostego, ale ukierunkowanego bardziej na grafikę wektorową. Ten pakiet proste sprawy na obrazach rastrowych też załatwi, a rysuje się łatwo: https://designer.io/
Do wyboru – do koloru: http://alternativeto.net/software/microsoft-paint/?platform=linux Poważniejsze i dla zabawy.
Zależy czego potrzebujesz. Dla mnie GIMP jest wciąż niezastąpiony, głównie za sprawą dodatków (GMIC, Resynthesizer). Fatalnie działa “barwa i nasycenie”, niezbyt przyjemny jest też “balans kolorów”, ale GMIC też ma narzędzia do tego 🙂
Z prostych edytorów Pinta jest chyba najprzyjemniejsza w obsłudze.