Będzie jeszcze stabilniej – Kdenlive 17.04
Chyba każdy zgodzi się z tym, że na przykładzie edytorów wideo wyraźnie widać jaka kapryśna i wymagająca jest to dziedzina. Wydawałoby się, że użytkowanie komputera do takich celów powinno nieść ze sobą tylko i wyłącznie polepszenie komfortu pracy. I tak też jest, niemniej czasy się zmieniają, pliki wideo osiągnęły już niebotyczne rozdzielczości i objętości i… Po prostu program do takich celów musi być o wiele bardziej stabilny i przewidywalny niż za czasów 20 megowych filmików video z kamerek, aparatów czy smartfonów.
Na 100 użytkowników zapytanych o stabilność edytora Kdenlive, 50 z nich będzie zadowolonych z tego programu, 50 zawiesi na nim wszelakie możliwe obelgi, a pozostała połowa pozostanie bez wyraźnego zdania. Tak, to nie błąd – wszak gdzie linuksowców dwóch tam trzy opinie. Ale nic nie zmieni faktu, że Kdenlive uchodzi za jeden z najstabilniejszych programów i do tego najlepiej wyposażony we funkcje i opcje. Wraz z najnowszym wydaniem Kdenlive 17.04 możemy nie tylko umocnić się w tej ocenie, ale i z optymizmem spojrzeć w przyszłości. Od początku roku trwają bowiem prace mające na celu przepisanie leciwych fragmentów programu, które po prostu nie przetrwały próby czasu. Trwają prace nad zmianą niemal 10 letnich wstawek, np. przepisanie osi czasu z QGraphicsView do bardziej nowoczesnej formy QML. Wszystko to może wpłynąć dodatnio na ogólny wizerunek i stabilność edytora. Ale tego dostąpimy dopiero w wydaniu 17.08, a obecnie…
… obecnie do rąk własny otrzymaliśmy Kdenlive 17.04, w którym będziemy mogli nacieszyć się przeprojektowanym oknem ustawień profilowych. To tam w błyskawiczny sposób określimy rozdzielczość wideo, ilość klatek na sekundę i inne parametry naszego projektu. Program po zakończeniu renderowania finalnego efektu poinformuje nas o tym fakcie gustownym powiadomieniem systemowym, z poziomu którego będziemy mogli otworzyć podgląd wspomnianego wideo. Pełną listę zmian i poprawionych błędów znajdziemy pod tym adresem.
Program w wersji dla Ubuntu 16.04/16.10/17.04, Minta 18.xx i pochodnych znajdziemy w repozytorium:
sudo add-apt-repository ppa:kdenlive/kdenlive-stable
sudo apt-get update
sudo apt-get install kdenlive
Dla Arch Linuksa i Manjaro należy skorzystać z głównego repozytorium:
sudo pacman -Suy kdenlive
U mnie włączenie korzystania akceleracji GPU powodowało wysypywanie się programu podczas renderingu wynikowego pliku wideo. Bez tej opcji włączonej wszystko było ok. Ciekawe czy w tej wersji akceleracja GPU będzie działała już sprawnie ?
Jakie GPU i jaki sterownik?
Daj spokój z tym programem. W innym wątku opowiadałem o swoich z nim przeżyciach, a teraz zainstalowałem tę wersję, zachęcony niby-stabilnością i totalny odpał. W ciągi 3 dni udało mi się tak zepsuć 3 projekty (choć nie wiem czym), że wywalają kdenlive (program powoduje naruszenie pamięci i wylatuje w kosmos). Najbardziej masakryczny z błędów, bo projekty, nad którymi spędziłem czas, są po prostu nieużywalne 🙁 i będę montował wszystko od nowa. Tylko już nie w kdenlive. Mam dość. Pół roku użerania się z tym badziewiem wystarczy. Ja rozumiem, że OłpenSorse, że nie ma żadnych testów, polityki jakości, że dostałem za darmo i ludzie to robią dla jaj po godzinach dla relaksu, ale kuźwa bez przesady. Znam wiele programów darmowych czy nawet OS, które działają. kdenlive nie działa! Niszczy mój czas.
Żeby nie być gołosłownym, to przykładzik: https://youtu.be/eFz-wTQ_iEU
Zamiast się bluzgać – włącz program przez gdb, zapisz logi, zgłoś błąd w kdenlive. Dzięki temu twórcy będą mieć w ogóle możliwość naprawienia.
Więcej o gdb choćby tutaj: https://wiki.archlinux.org/index.php/Debug_-_Getting_Traces#Getting_the_trace
zrobiłem tak jak poniżej, ale nie pojawiło się okienko kdenlive, nie mogłem wiec nic kliknąć i pokazać wielbłąda
tristan@duzy:~$ gdb /usr/bin/kdenlive
GNU gdb (Ubuntu 7.11.1-0ubuntu1~16.04) 7.11.1
Copyright (C) 2016 Free Software Foundation, Inc.
License GPLv3+: GNU GPL version 3 or later
This is free software: you are free to change and redistribute it.
There is NO WARRANTY, to the extent permitted by law. Type “show copying”
and “show warranty” for details.
This GDB was configured as “x86_64-linux-gnu”.
Type “show configuration” for configuration details.
For bug reporting instructions, please see:
.
Find the GDB manual and other documentation resources online at:
.
For help, type “help”.
Type “apropos word” to search for commands related to “word”…
Reading symbols from /usr/bin/kdenlive…(no debugging symbols found)…done.
(gdb) run –no-daemon –verbose
Starting program: /usr/bin/kdenlive –no-daemon –verbose
[Thread debugging using libthread_db enabled]
Using host libthread_db library “/lib/x86_64-linux-gnu/libthread_db.so.1”.
[New Thread 0x7fffe36f3700 (LWP 22804)]
Unknown options: no-daemon, verbose.
[Thread 0x7fffe5f2a8c0 (LWP 22800) exited]
[Inferior 1 (process 22800) exited with code 01]
(gdb) set logging file trace.log
(gdb) set logging on
Copying output to trace.log.
(gdb) thread apply all bt full
(gdb) run
Starting program: /usr/bin/kdenlive –no-daemon –verbose
[Thread debugging using libthread_db enabled]
Using host libthread_db library “/lib/x86_64-linux-gnu/libthread_db.so.1”.
[New Thread 0x7fffe36f3700 (LWP 22809)]
Unknown options: no-daemon, verbose.
[Thread 0x7fffe5f2a8c0 (LWP 22808) exited]
[Inferior 1 (process 22808) exited with code 01]
(gdb)
Po pierwsze – masz Ubuntu w dodatku w wersji sprzed roku (a biorąc pod uwagę jego źródła, to sprzed 1,5 roku). KDE ze swoimi programami zapiernicza jak mały samochodzik i niestety niekoniecznie to co jest dostępne w “core/base” Ubuntu będzie z nimi działać prawidłowo. Weź pod uwagę jakie tam masz Qt, czy KF5. Nie dziw się zatem, że programy od KDE nie działają prawidłowo 🙂 Po prostu nie ten system – nie ten program.
Spróbuj może appimage?
Po drugie – sprawdziłem przed chwilą. Z gdb wszystko w porządku i działa.
Wpisujesz: gdb kdenlive, potem przechodzi do “prompta” gdb wpisujesz r i enter. Ma działać. Jeśli nie działa – pretensje do Marka S.
Po pierwsze mam gdzieś opowieści, że mam sobie wziąć Archa. Jeżeli program nie może działać dobrze na najbardziej popularnym systemie linuksowym, to nic nie poradzę.
Po drugie, i co z tego, że to wersja sprzed roku? To LTS i późniejsze są mniej stabilne. Windziane programy do dzisiaj w sporej liczbie działają na XP i jakoś nie przeszkadza im system z 2001 roku, więc to żaden argument. Miałem w planach aktualizację do 17.04, która niedawno wyszła, ale właśnie się powstrzymałem, żeby nie było gadania, że nie wziąłem stabilnego LTSa tylko wersję Zwykłą.
Po trzecie, jakoś inne programy potrafią działać. Jeżeli biblioteki są niewłaściwe, program powinien to zgłosić, a nie rzucać wyjątkiem i się wywalać.
Po czwarte, nie rozumiem z tym appimage.
Po piąte, wkleiłem, jak zachowało się u mnie. I powtarzam po raz któryśtam, jestem za stary na opowieści, że nie ten system. Gównianej baletnicy przeszkadza wszystko! Od lat słyszę od fanboyów linuksowych, że mam wziąć inny system. Używałem Mandrake, to to był zły system dla lamerów. Przesiadłem się na Debiana, to to był zły system dla ideologów, przesiadłem się na fedorę, to to był zły system, bo testowe poletko redhata, przesiadłem się na Ubuntu, to znów słyszę od fanboyów Archów, że mam zły system. No więc mam zły. A raczej miałem zły, bo kdenlive było ostatnim programem, dla którego trzymałem linuksa.
Po pierwsze mam gdzieś Twoje opowieści. Czy ja gdziekolwiek napisałem, że masz zainstalować Archa? Jeśli tak – to proszę o konkret.
Po drugie – to bardzo ważne jaka jest wersja bibliotek, na których działa dane oprogramowanie. Guzik mnie obchodzi Windows XP, który nie jest już od lat wspierany i na którym nie uruchomisz też już najnowszych wersji tak popularnych programów jak choćby Firefox. Z faktu, że Ubuntu 16.04 jest LTSem absolutnie nic nie wynika. Niestety – LTS jest dobry dla jednych środowisk/programów, a dla innych nie. KDE obecnie zachowuje się jak rolling release. Może to się komuś podobać, może nie. Ubuntu – praktycznie jak każdy system wywodzący się od Debiana nie jest dobrym partnerem dla obecnego KDE. Trudno. Jeśli już korzystać z debianowych systemów i KDE to wybór jest praktycznie jeden – Neon. Tu przynajmniej dbają o to, by to pracowało. Reszta robiona jest po prostu po macoszemu.
Nikt Ci nie każe używać KDE ani oprogramowania, które jest przez tę społeczność rozwiajane. Możesz sobie kupić co chcesz, możesz też wybrać inny. Niemniej jednak jeśli decydujesz się na używanie czegoś, co daje Ci społeczność, to zrób poprawny feedback. Nie działa, działa wadliwie – zgłoś. Nie potrafisz, to się naucz. To nie jest trudne nawet dla takiego neptyka informatycznego jak ja.
Po trzecie – to, że program X “potrafi” działać oznacza tylko tyle, że jakaś biblioteka, której używa jest wymagana w starszej wersji.
Po czwarte – skoro nie rozumiesz z appimage – nie pomogę. Konstrukcja prosta jak konstrukcja cepa: ściągasz, nadajesz uprawnienia wykonywalne, uruchamiasz. Działa lub nie.
Po piąte – jeśli już o tym, kto “za stary”, to chyba ja. Skoro kdenlive to ostatni program, dla którego trzymałeś linuksa – to przesiądź się na MacOSa czy Windows, czy cokolwiek. I używaj do woli. Nikt Ciebie na linuksie nie trzyma.
Wydaje mi się, że to ty pisałeś o Archu w ostatnim wątku. Tak czy siak, narzekasz na system. I takie gadanie słyszę od 15 lat i ono nic nie wnosi.
Jeżeli ważna jest wersja bibliotek, to czemu paczka nie woła o odpowiednią wersję?
Za chwilę zweryfikujemy twoje sugestie, bo właście leci mi upgrade do najnowszej wersji Ubuntu, więc nie będzie, że za stary.
Nie zrobię fedbacku i nie zgłoszę, bo nie umiem. I się nie nauczę, nie stać mnie na to.
Ale co ściągam? Nie rozumiem o co chodzi z tym hasłem appimage.
Nie muszę się przesiadać na MacOSa czy Windows, bo używam ich na co dzień. Tyle, że mój kanał jest hobbystyczny, więc trzymałem linuksa pod kdenlive, bo nie mam kasy na windziane czy macosiane programy, bo to nie przynosi dochodu. Dopóki działało źle, ale coś działało, to jakoś dziergałem. Teraz się nie da, więc opuszczam ten grajdołek. Tylko wkurza mnie pisanie takich artykułów, jak ten wyżej. Ktoś to znajdzie w Sieci i uzna, że kdenlive jest coś wart i się wpakuje tak jak ja, na minę.
Zaktualizuję system do 17.04, żeby nie było, że mam za stare i jak nie pójdzie, to idę się uczyć hitfilma, bo sobie zassałem, jest za darmo na Windows i Maca.
(a na Windows XP chyba nawet najnowszy Fx działa, albo jeśli nie, to całkiem najnowszy z ostatnich dni, bo sprzed miesiąca jeszcze działał, a mówimy o systemie z 2001 roku, do którego wsparcie wygasło 3 lata temu)
No, system zaktualizowany, dzieje się to samo. Kliknięcie w przejście Kompozycja wywala kdenlive.
A pobrałem wersję appimage, tak samo wywala
/tmp/.mount_GpvRuQ/AppRun: linia 27: 3776 Naruszenie ochrony pamięci (zrzut pamięci) kdenlive –config kdenlive-appimagerc
Więc proszę, nie piszcie, że to jest w jakikolwiek sposób stabilny program! To nie jest nawet działający program!
Sorry, ale gdzie widzisz w “ostatnim wątku” moje cokolwiek o Archu. Powiem inaczej – tak używam Archa, ale wszystkim chętnym do używania linuksa mówię – z dala od Archa. Przynajmniej tym, którzy zwykli po pierwsze narzekać i tylko i wyłącznie “chcieć” a nic nie “dawać”.
Nie mój problem i nie problem twórców kdenlive, że nie potrafisz im pomóc. To Twój problem – nie-problem – nie będziesz go mógł używać.
Skoro zaś używasz MacOSa i Windows – kurcze – weź zakup sobie jakąś aplikację, bądź też nie zakupuj tylko ściągnij jakąś darmówkę i tyle. Używaj, ciesz tym się. Guzik kogokolwiek obchodzi, czy Twój kanał (czy cokolwiek) jest hobbystyczne.
Ciebie wkurza pisanie artykułów jak ten powyżej, a mnie wkurza pisanie takich bluzgów jak Twój. Może? Może.
Linux to nie “daj”. To jest zupełnie inna filozofia. Także open source (przepraszam – w Twojej wersji “OłpenSorse”) to zupełnie inna filozofia. Nie odpowiada Ci – nie ma sprawy. Tylko dlaczego próbujesz obrażać jego twórców? Co Ci zrobili?
Proszę – nie pisz już. W końcu naucz się używać gdb i zgłoś błąd w systemie zgłaszania błędów.
Nikt nie mówił, że appimage będzie super – to była wyłącznie podpowiedź, że być może z tym się powiedzie. Nie powiodło – trudno.
ROTFL:
– Będzie jeszcze stabilniej – Kdenlive 17.04
– nie, nie będzie, sypie się i rozwala projekty i to trwale
– ojejku, zostań developerem, naucz się szukać błędów w cudzych produktach, to może będzie
To prawie jak dialogi na 4 nogi.
Dialogi na 4 nogi, to Twoje utyskiwanie. Proszę pokaż mi 1 Twoje zgłoszenie błędu na kdenlive.
Sterownik zamknięty , GPU NVIDIA 630.
Sprawdziłem co daje włączenie GPU i wygląda , że wydłuża rendering ? Czy to możliwe ?
W każdym razie obecna wersja się nie sypie i to jest pocieszające 😉
Akceleracja sprzętowa, najogólniej, przenosi obliczenia związane z wyświetlaniem z CPU do GPU. W ten sposób CPU może całą swoją moc wykorzystać do innych celów. W przypadku, gdy nie masz akceleracji, wówczas w istocie może to powodować np. wydłużenie renderingu.
Inna sprawa, że część programów ową akcelerację wspiera, część nie.
Co ciekawe – w przypadku kdenlive w PPA dla *buntu, to jest ono przedziwnie (dla mnie) kompillowane jeśli chodzi o wsparcie dla sterowników najpopularniejszych producentów GPU. No i inna sprawa, że tutaj stare biblioteki Qt też będą się dawać we znaki.
Swoją drogą, to jak się wydaje – kdenlive (oraz mlt, na którym jest oparte) można tak skompilować, by był jak najlepiej dostosowany do CPU+GPU na jakim mu przyjdzie pracować. Biorąc pod uwagę przeznaczenie tego programu może gra w istocie warta świeczki.
BTW: Tutaj https://wiki.archlinux.org/index.php/Hardware_video_acceleration masz nieco o tym jak te akceleracje ustawiać. Wprawdzie to wiki Archa, ale info są ogólne.
Nie próbuję obrażać. Po prostu program jest straszliwie zabugowany. Dlatego protestuję przeciwko artykułom chwalącym jaki to jest superstabilny i dążący do doskonałości. Ktoś, kto używa, wie, ale ktoś inny przeczyta taki artykuł i co? Lepiej, żeby wiedział, że to lokowanie produktu i reklama, bo prawda jest inna.
Nie ma i nie będzie, już pisałem kiedyś, nie stać mnie na zatrudnianie ludzi od tego, a ja sam się na tym nie znam i nie jestem w stanie tego zrobić. Kropka. Mogę ci przesłać projekt, który wywala kdenlive (bez filmów niewiele waży) i możesz analizować.
Sorki, ale to chyba Tobie jest konieczny ten program. Ja nie muszę niczego analizować. Natomiast dopóki nie zaczniesz zgłaszać błędów – to Twoje utyskiwanie tu na ten program ilekrość salvadhor coś o nim napisze – nieczemu nie pomoże i nikomu nie służy.
Nikogo nie musisz zatrudniać do zgłoszenia błędu. Raz jeszcze – tym razem w punktach.
– otwierasz konsolę wpisujesz: gdb kdenlive
– po pojawieniu się znaku zachęty (gdb) wpisujesz run lub r (enter)
– program się uruchomi i będzie sobie pracował, w terminalu będą się pojawiać jakieś rzeczy – nie musisz się na nich znać w ogóle,
– kiedy program się wywali wpisujesz: thread apply all bt (enter)
– to co powstanie kopiujesz, zapisujesz w pliku tekstowym i umieszczasz jako załącznik w zgłoszeniu błędu,
– zgłaszając błąd opisujesz co doprowadziło do tego błędu, oraz podajesz inne użyteczne informacje (jak np. wersja systemu, wersja bibliotek, używane GPU/CPU bo to ma/może mieć znaczenie).
Chyba nie jest do tego potrzebne zatrudnienie kogokolwiek, a wyłącznie nieco chęci oraz zmiana pewnej postawy.
Taaa… oczywiście salvadhor reklamuje i lokuje produkt. Cóż – został wywołany, niech się sam wypowie.
Otóż tak jak nie ma niemal żadnej rzeczy doskonałej, nie istnieje doskonały program. NIe istnieje również tylko i wyłącznie Twoja prawda nie poparta żadną refleksją, czy próbą choćby chwilowej analizy. Być może, gdybyś spróbował choć gdziekolwiek przedstawić swój problem już dawno ktoś by Ci pomógł. Być może problem leży gdzieś w Twojej konfiguracji sprzętowej. Niestety nikt nic nie wie i się nie dowie, albowiem Ty protestujesz.
To ja protestuję przeciwko takim czczym protestom 🙂
Nie bardzo wiem, gdzie mam ten problem przedstawić. Pokazałem ci go na filmie, pomogło? Nie bardzo. Nadal się wywala. Wróciłem do 16.12.3 i się na tym projekcie nie wywala. Ewidentni jest błąd w wersji 17.04. Przy czym doprowadziłem do wywalania się trzy projekty w 3 dni, więc nie jest to jakiś uciek okoliczności.
Jeszcze raz – wkleiłem ci, co było jak tak robiłem. Program się nie odpalił.
Więc na razie dalej nie wiem co. Ściągam tego kde neona, zobaczymy co z tego wyjdzie.
> utyskiwanie tu na ten program ilekrość salvadhor coś o nim napisze – nieczemu nie pomoże i nikomu nie służy.
Służy. Jest przeciwstawieniem do pochwalnych pieśni z artykułów. Pokazuję, że to nie tak, że to jest superprogram. To mocno zabugowany, niestabilny i źle działający program. Ciekawe, że to dotyczy tylko kdenlive. Mam wiele zastrzeżeń użytkowych do innego oprogramowania, ale to jedyny program, który jest tak skrajnie niestabilny i tak psuje projekty. Nawet w świecie OpenSource jest to najgorszy z produktów, jaki spotkałem. Argumenty, że ja coś robię źle, są bez sensu. Jakoś innym programom nie przeszkadza Ubuntu 16.04 LTS (zresztą zaktualizowalem i nie pomogło), nie przeszkadza moja Konfiguracja Sprzętowa itp.
Rozumiem twoje rozgoryczenie, ale przy takich ‘przygodach’ z tym programem zastanowiłbym się nad konkretnym przetestowaniem twojej konfiguracji sprzętowej. Np. niedawno opisywanym benchmarkiem Superposition. Coś, co wyciśnie ze sprzętu ostatnie soki i przy okazji powie prawdę o stabilności pamięci, karty graficznej, sterowników graficznych itp.
Jeżeli jednak sterowniki współpracują z grafiką jak należy, pamięć też generuje problemów, możesz z dumą przyczepić sobie plakietkę bycia w gronie 0.1% użytkowników, którym program nie chce działać na konkretnej konfiguracji sprzętowej.
Z wklejenia – nic nie wynika. Ot, behawiorystyka.
Kdenlive jest programem specjalistycznym – tu każda konfiguracja może mieć na nią wpływ.
Skoro uważasz, że utyskiwanie na kdenlive przyniesie jakiś efekt – Twoja wola. Niemniej jednak – bez Twojego jakiegokolwiek wdrożenia się w jego rozwój (choćby zgłoszenie błędu) – absolutnie nic nie będzie wynikać. Program nie stanie się lepszy. Wielu użytkowników będzie zadowolonych, wielu nie.
Możesz to zmienić, ale Ty po prostu nie chcesz. Miej zatem pretensje do siebie, a nie do kilku programistów na krzyż, że nie mają Twojego sprzętu, nie mają żadnego odzewu z Twojej strony i nie mogą – choćby chcieli – tego naprawić.
Sorry, czy myślisz, że 3x wyświetlony (3x przeze mnie i to wynik z wczoraj) Twój “filmik” na YT to jest zgłoszenie błędu? Mylisz się bardzo. Nie chce Ci się nawet wejść na stronę programu (podam: https://kdenlive.org albowiem do tego też musisz kogoś zatrudnić), zejść na sam dół strony, by zobaczyć: Bug Reports – znów podam bezpośredni link: https://kdenlive.org/bug-reports/ masz opisane, co i jak robić (+ to co wcześniej napisałem).
Nie wiem, czy to ewidentny błąd 17.04 – w PPA masz bardzo dziwną konfigurację. MLT jest w wersji rozwojowej (z GIT; to nie jest wersja stabilna), wszystko budowane jest natomiast na archaicznej wersji Qt5.5 oraz archaicznym już KF5.18 (obecna wersja to 5.33 – z setkami poprawek).
I raz jeszcze – nie odpowiada Ci ten program – nie używaj. Zacznij jednak poszukiwania od siebie.
No więc jeżeli chcesz dołączyć do tego zacnego grona 0,1%, to przesyłam plik. Nie wiem czy disqusik puści linka, więc link zapiszę najpierw słownie: https a potem we i jeszcze kropka oraz tl łamiemy przez eCM1yxwN0R. (w osobnym komciu wkleję w całości, może prześle.
Nie ma co prawda plików z filmami, ale jak w kdenlive dasz opcję USUŃ TE CO ICH NIE MA, to nadal się pięknie wywala jak kliknąć w osierocone composite.
A teraz próbuję link w całości: https://we.tl/eCM1yxwN0R
Więc jeszcze raz – mogę zgłosić błąd, jak w tym pomożesz. Ja nie umiem. I możesz do woli bredzić, że nie chcę, a ja nadal nie będę umiał.
>Sorry, czy myślisz, że 3x wyświetlony (3x przeze mnie i to wynik z wczoraj)
Twój “filmik” na YT to jest zgłoszenie błędu?
Nie, ale nic innego nie umiem.
> Nie wiem, czy to ewidentny błąd 17.04 – w PPA masz bardzo dziwną
konfigurację. MLT jest w wersji rozwojowej (z GIT; to nie jest wersja
stabilna), wszystko budowane jest natomiast na archaicznej wersji Qt5.5
oraz archaicznym już KF5.18 (obecna wersja to 5.33 – z setkami
poprawek).
Ale wziąłem to appimage, a jak rozumiem, to jest taki linuksiany odpowiednik .app z MacOSa i ma w sobie wszystko, czego potrzebuje.
Chyba już kilka razy pokazałem Ci jak masz zgłosić błąd.
Appimage? Nie, to nie jest odpowiednik .app z MacOSa. Może funkcjonalny, ale działa to kompletnie inaczej. Powiem Ci, że mi nie udało się uruchomić żadnej przeglądarki opartej na Blink (Chrome itp.) z appimage. To bardzo dziwny sposób budowania paczek. Czasem zadziała, czasem nie.
Bredzisz Ty. Pokazałem Ci jak to masz zrobić. Proste jak konstrukcja cepa. Skoro Ci się nie chce, to nie wymagaj ode mnie, by mi się chciało Tobie pomagać. NIe – nie chce mi się.
Ale to co pokazałeś, nie działa. Łapiesz?
A ja ci kilka razy odpowiedziałem, że to u mnie nie działa.
Ja na całe szczęście nie muszę nic pokazywać. To Tobie coś nie odpowiada. Łapiesz? To Ty nie chcesz (bo jak to zrobić już Ci pokazałem) – twórcom podrzucić błąd. Łapiesz? To Tobie niczego się nie chce oprócz narzekania. Łapiesz? Cóż uwielbiam pokolenie “daj”. Jest cudowne. Daj, daj, daj… Od siebie – nic.
Tu masz alternatywy dla kdenlive: http://alternativeto.net/software/kdenlive/ – weź sobie coś zainstaluj, kup, czy cokolwiek. I nie marudź. Albo w końcu zacznij coś od siebie również wymagać.
I co z tego wynika? U mnie samochód nie jeździ. Aha, nie wlałem paliwa, wlałem ON zamiast benzyny… Nic absolutnie nie wiemy o Twoim problemie. Nie wiemy tak prozaicznej rzeczy, jak to, czy problem ten jest powtarzalny, czy nie.
Kilkanaście razy już Ci napisałem – zgłoś błąd. To jest proste. Tylko wówczas możesz liczyć na to, że ktoś coś z tym zrobi.
Jeśli nie potrafisz – zakup sobie program i jeśli on nie będzie działał tak jak chcesz – skorzystaj z infolinii. Może coś wówczas uzyskasz, a może nie. Nie będziesz musiał wówczas psioczyć na – jak to nazwałeś “OłpenSorse”.
I sorry – z mojej strony – to jest EOT, albowiem nie można rozmawiać z kimś, kto nie tylko nie rozumie, ale nawet nie stara się zrozumieć.
BTW – ja naprawdę rozumiem, że możesz być rozżalony z powodu, że jakaś Twoja praca poszła na marne. Zrozum jednak, że OS tak nie działa jak Ty chcesz.
Ja pierdzielę, nie rozumiesz po polsku. Prostych zdań. Nie nie chcę, nie umiem. Twój sposób z błędem nie działa. Więc co im mam podesłać?
Nic nie wiecie, bo po polsku nie umiecie. Mylicie nie chcieć z nie umieć, nie rozumiecie prostego wyjaśnienia, że porada z gdb nie działa, nie wiecie, że 3 projekty skopane w 3 dni to jest powtarzalne, nie wiecie, że jeśli wywalający program projekt wywala w nieskończoność, to jest to powtarzalne. Nie zrozumieliście zdania, że po aktualizacji systemu do najnowszego problem nadal się powtarza. Generalnie jesteście wyjątkowo niekumaci.
Co znaczy że nie działa? To nie ma prawa nie działać. Skoro Tobie znowu coś nie działa, to oznacza tylko i wyłącznie, że nie potrafisz wykonać prostych instrukcji w dodatku po polsku napisanych. Nie ja owego języka nie rozumiem.
Bardzo mi miło, że zostałem zwielokrotniony 🙂
Sorry – przyjm w końcu do wiadomości, że to nie świat na około Ciebie do Ciebie ma się przystosować, tylko odwrotnie.
GDB jest podstawowym narzędziem stosowanym w linuksie do debugowania. Działa tysiącom ludzi. Tobie nagle nie. Nie gdb ma problem zatem, ale Ty. Z obsługą komputera i programów. Polecam zatem coż łatwiejszego.
Jeśli potrzebujesz jakiejś pomocy – masz od tego też fora. Masz forum Ubuntu (oficjalne) oraz polskie. Masz kilka forów “ogólnych”. Przy pozostawieniu swoich fochów za drzwiami prawdopodobnie znajdziesz kogoś, kto zechce Ci pomóc. Wbrew bowiem temu co sobie myślisz, społeczność linuksowa chce sobie pomagać. Nawet jeśli spotka takiego konsumenta jak Ty.
Powtarzam też: nie odpowiada Ci sposób działania open source – to kurcze weź i kup sobie coś co ma profesjonalne wsparcie, za które zapłacisz. Tam będziesz mógł – oczywiście o ile coś nie będzie działać po Twojej myśli – wylewać swoje żale. Przypominają mi one jednak żal pewnej pani, która żaliła się, na to, że jej się podstawka pod filiżankę kawy w komputerze urwała 🙂
Drogi kolego… Tobie się wywala bardzo prosty projekcik na twój amatorski kanał, ja dokładnie w tej chwili pracuję nad projektem, który będzie wyświetlany w BBC Northern Ireland. Tak – w BBC. I tak – robię go w całości, od początku do końca w Kdenlive: materiał kręcony w 4K, do tego dźwiek bez kompresji w rozdzielczości 24 bitów. Nakarmiłem tym poprzednią wersję Kdenlive, poskładałem w sumie 7 scen rough cuts, przemontowałem po konsultacjach z produkcją na fine cuts, w międzyczasie wyszła nowa wersja Kdenlive, wszystkie siedem scen pięknie się otworzyło (każda jest w osobnym pliku) i ponownie zapisało w wersji pliku w pełni kompatybilnej z nową wersją programu, dziś rano miałem kolejną telekonferencję z produkcją i rozpocząłem nanoszenie ostatecznych poprawek, w piątek wyrenderowane kawałki trafią do postprodukcji, ktora już będzie robiona przez kogoś innego… Specjalnie dla ciebie – zrzut ekranu mojego komputera, gdybyś zakładał, że należę do spisku i mam wraz z Salvadhorem płacone za promocję Kdenlive, choć żem go na oczy nie widział:
https://www.flickr.com/photos/peterapas/32886718493/in/dateposted-public/
Jak widzisz, projekt jest dużo bardziej złożony od twoich produkcji, jest komercyjnie opłacony i to całkiem nieźle i ja nie mam najmniejszych problemów, by ‘ryzykować’ składanie go pod Kdenlive.
Przejdźmy do wniosków: program ma wady, ale ma je także Adobe PremierePro – wiem, bo na nim też sporo montuję. Wady i skłonności do ‘wywałek’ ma Vegas Pro, ma je także Lightworks pod Linuxa, którego odpłatną, komercyjną wersję posiadam. Kdeenlive do niedawna miewał dość poważne problemy sprawiając, że nie stosowałem go do zarabiania pieniędzy, ale ostatnie dwa – trzy wydania są naprawdę stabilne i całkiem świadomie wybrałem ten program jako podstawowe narzędzie.
Niestety – i opisywałem to tutaj – aby cieszyć się potężnym i darmowym narzędziem – musiałem włożyć nieco pracy. Polegało to na:
– niewielkich zmianach w konfiguracji komputera;
– wielokrotnych próbach z różnymi dystrybucjami i DE na nich uruchamianymi;
– analizą problemów Kdenlive od strony bibliotek i zależności.
Trwało to w sumie przynajmniej kilka miesięcy, ale mam dziś Linuxa, na którym doskonale działają wszystkie potrzebne mi programy, włącznie z Kdeenlive.
Gdy zaczynałem swoją przygodę z Linuxem bałem się Terminala i nie rozumiałem 2/3 pojęć, którymi operują na tym forum fachowcy. Mimo to zdołałem ogarnąć wiedzę niezbędną do efektywnej prcy. Nie wydałem na to ani centa, nie zatrudniłem nikogo. Od społeczności Linuxa dostałem wspaniałe narzędzia, od tej samej społeczności dostałem odpowiedzi na pytania, gdy się pojawiły, nikt nie obiecywał, że przyjedzie do mnie, czarodziejsko sprawi, że wszystko będzie działać i jeszcze przeprosi, że nie działało.
Jeśli ‘nie stać cię’ na tę odrobinę pracy, jaką ja włożyłem – zapomnij o Linuksie, kup sobie pakiet od Adobe na Maka albo Windę i bądź szczęśliwy. Tylko rób częste backupy swoich wiekopomnych dzieł – komercyjne programy TEŻ się wywalają, zapewniem…
A, zapomniałbym – jak już kupisz pakiet od Adobe (w sensie – zaczniesz płacic miesięczny abonament) to niestety, ale na XP tego nie uruchomisz… A pod Win10 albo MacOSX wszystko może ci się wysypać po upgradzie systemu do nowej wersji (w przypadku Windy wystarczy czasami wtorkowa łatka). To wszystko też ćwiczyłem…
No więc mam prośbę, weź ten pliczek, który u mnie wywala kdenlive na dwóch komputerach i otwórz go proszę w wersji 17.04 i kliknij w composite. Sprawdzimy w ten sposób, czy na Dopieszczonym Przez Ciebie systemie też wywali.
Mam też pytanie, z jakiej społeczności korzystałeś jako wsparcia do tego, żeby dopieścić te kdenlive? Na jakim systemie go używasz i z jakim środowiskiem? Bo ja od września klnę na to, bo wywala się notorycznie, a błędy psują projekty. Wersja 16.12 jakoś trochę uspokoiła temat, a tu ZONK, wersja 17.04 znów.
Nie wywala się 🙂
BTW – Brak możliwości skorzystania z gdb jest być może spowodowany brakiem paczek dbg (sądzę, że dla kdenlive i mlt) w systemie. Po ich instalacji – gdb winno działać.
Zatem – wczoraj w nocy pobrałem (zapewne możesz to sprawdzić na WeTransfer), odpaliłem i… nie wywalił się. Owszem, Kdenlive wyświetlił komunikat wskazujący, że ustawienia zapisane w pliku (który de facto jest wszak plikiem tekstowym i odzwierciedla ustawienia systemu dla Kdenlive na platformie, na której plik został stworzony) są błędne wobec ‘oczekiwań’ Qt i plik nie będzie mógł być otworzony prawidłowo, ale po zignorowaniu komunikatu plik się otworzył a sam program pozostał stabilny. Nie próbowałem go edytować, bo po pierwsze było już późno a ja miałem w perspektywie dzisiejszy, pracowity dzień z… Kdeenlive, po drugie – bez plików video mija się to z celem.
Komunikat dokładnie odnosił się do ustawienia separatora dziesiętnego w systemie, na którym pierwotnie stworzyłeś plik jako przecinka, podczas gdy biblioteki oczekują kropki. Nie wiem dokładnie z czego to wynika, czego jest objawem i jak przekłada się na rzeczywistą naturę błędu, ale ewidentnie coś jest na rzeczy i problem tkwi w twoim systemie, jego konfiguracji, ustawienaich, użytych bibliotekach etc. Nie zagłębiałem się w temat bo… po pierwsze było późno, po drugie… wybacz, ale skoro ciebie ‘nie stać’ na skonsultowanie na spokojnie z kimś, kto sie zna, procedury właściwego zgłaszania błędów do developerów, ‘nie stać cię’ na spokojne przeanalizoanie ustawień swojego systemu w kontekście potrzeb programu, na którego użyciu tak bardzo ci zależy etc, to mnie zwyczajnie nie stać na zarywanie nocy, by rozwiązać twój problem.
Co do społeczności – nie wiem, nie wspomnę. Gdy natrafiałem na problem, wpisywałem w DuckDuckGo słowa kluczowe, które z nim kojarzyłem i analizowałm wyniki wyszukiwania. Gdy znalazłem coś, co odpowiadało moim potrzebom – czytałem dokładniej i często znajdowałem odpowiedź, albo zadawałem pytania i wtedy pojawiała się albo gotowa odpowiedź, albo sugestia, gdzie szukać. To nie było jedno forum, jeden adres, raczej podróż przez galaktykę miejsc poświęconych Linuksowi, KDE etc. 99 procent użytecznych miejsc było anglojęzycznych, ale i ja ‘po angielsku’ szukałem. Wiele się przy tym nauczyłe i zrozumiałem, jeśli idzie o ‘filozofię’ Linuxa, nie tylko kwestie związane z uruchomieniem Kdeenlive. Ta wiedza cały czas procentuje, drugi raz nie będę musiał przez to ‘przechodzić’.
Odpowiadam ci teraz, bo w tle Kdeenlive potulnie renderuje plik, więc mam chwilę przerwy. Ale mam też dla ciebie dobrą radę – spróbuj trochę zaoszczędzić i kup sobie coś komercyjnego na Maka albo Windows – są wszak projekty, które w zupełności zaspokoją twoje potrzeby amatorskiego YTubera kosztujące kilkanaście – kilkadziesiąt euro. Uprość sobie życie.
Nie masz edytować, masz kliknąć w Composite i próbować przesunąć. U mnie wtedy się wiesza i wywala segmentation fault.
Wydaje mi się (nie znam angielskiego za dobrze), że ten problem ktoś tu właśnie ma też: https://bugs.kde.org/show_bug.cgi?id=379138 ale jest UNCONFIRMED.
U mnie nie wywala nic o separatorach. Przestawiłem ustawienia w systemie na angielskie, ale nadal ten plik crashuje program.
> wybacz, ale skoro ciebie ‘nie stać’ na skonsultowanie na spokojnie z
kimś, kto sie zna, procedury właściwego zgłaszania błędów do developerów
A z kim mam konsultować? Problem w tym, że społeczność FLOSSowa umarła w Polsce. Kiedyś można było na UseNecie coś czasami uzyskać, ale teraz UseNet nie żyje, fora linuksiane popadały. Będę pisał na forum ubuntu, ale tam też już raczej pustki. Nie znam nikogo, z kim mógłbym konsultować ten błąd.
“Wydaje mi się (nie znam angielskiego za dobrze), że ten problem ktoś tu właśnie ma też: (…), ale jest UNCONFIRMED.”
W końcu jakiś konkret.
No to teraz tak:
1. UNCONFIRMED oznacza, że błąd nie został potwierdzony, czyli nikt inny nie zgłosił go, a jeśli któryś z deweloperów spróbował powtórzyć zadeklarowaną przez zgłaszającego procedurę, to nie otrzymał takiego błędu. Dopóki błąd będzie nosić taki status w zasadzie nikt się tym nie zajmie, albowiem nie wskazuje on na to, by błąd istniał w samym kodzie programu (chyba, że z analizy backtrace im to wyjdzie; nie wiem – nie jestem informatykiem).
2. Jeśli jesteś pewny, że Twój błąd jest identyczny, to “przyłączasz się” do niego. Innymi słowy potwierdzasz, że u Ciebie również istnieje oraz podajesz użyteczne informacje (tj. konfigurację sprzętową, a przede wszystkim log z gdb – bez tego w ogóle nie ma rozmowy i szkoda zawracać komukolwiek głowy).
3. Chcąc się upewnić, czy błąd występujący u Ciebie jest tożsamy z już zgłoszonym, musisz przeanalizować treść zgłoszenia (w tym logów – choćby przepuścić Twój i ten ze zgłoszenia jakimś diffem).
Przy okazji przeczytaj też/śledź treść takiego zgłoszenia, albowiem niekiedy pojawiają się tam jakieś informacje nt. tego jak się problemu pozbyć (czasem łatwiejsze, czasem trudniejsze).
Jeśli nie znasz angielskiego, to google translator ostatnio nieźle sobie radzi z tłumaczeniami ang-pol i odwrotnie. Zawsze można skorzystać.
Skoro przy otwarciu pliku edytor mówi mi, że plik zawiera poważny błąd – to ja nie widze sensu go edytowac, klikać, przesuwać – gdy w aucie zapala mi się czerwona lampka poważnej awarii silnika, to nie próbuję jechać dalej, tylko zgodnie z instrukcją auta zatrzymuję się w bezpiecznym miejscu i wzywam assistance.
Może miało by to sens, gdybym chciał zgłaszać błąd, ale błąd nie dotyczy MOJEJ konfiguracji, środowiska, bibliotek etc, tylko twojej, więc nawet jeśli u mnie uszkodzony plik wywali Kdenlive, to nadal może nie być wiadomo, co spowodowało utworzenie uszkodzonego pliku w pierwszej kolejności.
Na teraz mam dla ciebie dwa rozwiazania: ponieważ skojarzyłeś, że komunikat o separatorze może mieć związek z ustawieniami regionalnymi (rzeczywiście, w komunikacie jest wskazane ustawienie reginalne jako problematyczne – aż dziwne, że na to wpadłeś, skoro – jak twierdzisz – nie masz komunikatu od edytora…), to zmiana tych ustawień i próba otwarcia pliku, który został stworzony przy błędnych ustawieniach nic nie da, bo błąd jest zapisany w pliku. Sprobój zmienić ustawinia regionalne zarówno środowiska jak i samego Kdenlive na angielskie i wtedy stworzyć NOWY plik z taką samą sekwencją edycji/efektów i zobaczyć, czy się wywala. To będzie zawsze jakaś informacja, ale też komunikat o ustawieniach regionalnych wcale nie musi ‘wskazywać’ rzeczywista przyczynę problemów.
Dalej – nie wiem, jakie masz dokładnie środowisko (jeśli pisałeś gdzieś powyżej to przeprszam, umkneło mi). U mnie Kden sprawiało problemy ze stabilnością, które rozwiązały dodatkowe biblioteki, po których program był wprawdzie stabilny, ale elementy UI nie wyświetlały się prawidłowo, co utrudniało bardzo pracę – tak było pod Mintem z Cynamonem. Przesiadka na Minta z KDE (tak, wiem – to nie jest najbardziej optymalne środowisko dla KDE…) rozwiązało jednak ten problem. Może więc – jeśli nie masz KDE obecnie – warto wybrać dystrybucję z tym DE i poświecić nieco czasu na czystą instalację?
Oczywiście, pomimo wszystko możesz mieć pecha i opisany problem jest zwyczajnym bugiem w kodzie, który uruchamia się w określonych sytuacjach, jak sekwencja nałożonych efektów na konkretne ścieżki. Nic na to nie poradzisz, KAŻDY program ma takie błędy, właśnie z tego powodu wciąż wychodzą łatki, dodatki, wersje naprawcze także dużych, drogich, komercyjnych pakietów. To mogą naprawic developerzy, ale muszą mieć użyteczne informacje – tu wracamy do poprawnego raportowania: jeśli ty tego nie zrobisz, to kto ma to za ciebie zrobić? Ja, skoro u mnie działa?!
Tu z kolei dochodzimy do sedna mojej drugiej propozycji: jeśli coś nie działa tak, jak powinno, to należy wykonać planowaną czynność w spoób, który działa. Powieś (jeśli nie masz) środowisko z KDE w najnowszej możliwej wersji, uruchom Kdenlive i ZAPOMNIJ o problematycznym pliku, zmontuj wszystko od nowa ale z pominięciem tych sekwencji działań, które wywalają ci Kden… Tak bywa – ludzie przepisują kody programów, przełamują strony gazet na poł godziny przed nocnym deadlinem, przemontowują filmy po kilka razy – czasem z przyczyn, nazwijmy to – merytorycznych, a czasem, bo… strona sie ‘nie świeci’ w drukarni, bo klip wynikowy się renderuje z artefaktami, bo wyszła nowa biblioteka i trzeba przepisać kod etc. Twoje projekty są – wybacz – bardzo proste i ich ponowne poskładanie, gdy masz już koncepcję końcową w głowie (albo lepiej – na papierze) to winna być czynność automatyczna. I być może to jest najlepsza propozycja dla ciebie – naprawdę ciekawie można poskładać dowolny film używając najbardziej uproszczonych narzędzi, nie trzeba sie silić na green-boxy (zwłascza, jeśli nie bardzo się wie, jak go prawidłowo doświetlić i użyć potem w edycji takich ujęć) etc. Eisenstein robił cuda w edycji używając jedynie nożyczek i taśmy!
Ale ja nie umiem odtworzyć tego zepsucia. 3 pliki mi się zepsuły w 3 dni, ale nie wiem jaką sekwencją poleceń. Sęk w tym, czy plik ten wywala Twój program! Niezależnie od błędu w pliku, program nie powinien robić SEGMENTATION FAULT przy kliknięciu w coś, co sam otworzył i sparsował. Jeżeli się wywala u ciebie też, to niezależnie od buga, który wygenerował taki plik, jest na pewno bug parsera i samego programu, skoro wywalają go jakieś dane.
Dlatego chciałbym, żebyś spróbował kliknąć i przesunąć ten element Composite, żeby stwierdzić czy program się wyłoży. Jeżeli tak, to można wysłać im ten plik jako przykład wywalania.
Nie, nie rozumiemy się. Nie chodzi o to, czy wadliwy plik wywali program u mnie. Fakty są takie: obaj używamy TEGO SAMEGO programu. U mnie składam pod nim bez stresu całkiem spory projekt, u ciebie wszystko się wywala. Ponieważ obaj używamy TEGO SAMEGO programu a przyczyna wywalenia u ciebie jest (zapewne) zapisana w pliku, który u mnie przy otwieraniu TAKŻE wywołuje reakcję edytora z informacją, że któreś z wielu zmiennych środowiskowych, odnośników, znaczników czy wektorów (jak zwał, tak zwał) zapisanych w pliku i odnoszących się do TWOJEJ konfiguracji – jest wadliwy, to jedyną logiczną konkluzją jest szukanie przyczyny w TWOJEJ konfiguracji: sprzętu, dystrybucji, środowiska, dodatkowych bibliotek, zależności etc, albo wszystkiego po trochu. Posłanie przez ciebie pliku do developerów nic nie da (jak mniemam), bo po pierwsze: będzie sprzeczne z przyjątą zasadą raportowania, po drugie zaś – nie dostarczy im niezbędnych informacji o TWOJEJ konfiguracji, na której wadliwy plik w określonej sytuacji powstał: bo wywałka (jak sądzę) nie zależy od samego Kdenlive, tylko od jakiejś jego zależności, którą edytor – na polecenie zawarte w pliku – próbuje wywołać z błędnym parametrem, który został zapisany do pliku stworzonego w twoim środowisku systemowym… uff…
Pisałeś kiedyś, że masz trzy komputery z Linuxem. Zainstaluj na innej maszynie Kdenlive ‘na czysto’ i spróbuj otworzyć ten plik – jeśli wywali się na takiej ‘czystej’ instalacji, to znaczy, ze plik wywala wiecej niż jedną instalację Kden – naprawdę nie musisz tego sprawdzać u mnie. Potem spróbuj zmontować cokolwiek na czystej instalacji z parametrami lokalnymi ustawionymi na angielskie i zobacz, czy tak utworzony plik otworzy się poprawnia tam, gdzie go stworzysz oraz na tej instalacji, która ‘wyprodukowała’ błędny plik. Jeśli wszystko się będzie wszędzie wywalac, a ty masz na każdej maszynie identyczne środowisko, DE i konfigurację – no to będziesz miał potwierdzenie, gdzie diabeł siedzi. Wtedy na jednym kompie zmień środowisko zgodnie z moją sugestią i spróbuj ponownie… Etc, etc – masz masę możliwości sprawdzenia różnych zmiennych – jeśli potrafisz powiesić Linuxa i zainstalować program, to możesz w kilka godzin (rozbitych na kilka dni) przetestować masę opcji by mieć bardziej klarowny obraz sytuacji – nic przy tym nie musisz inwestować, poza swoim czasem (i nie, nie jesteś jedynym człowiekiem we Wszechświecie, który ma dzieci, pracę, hobby – developerzy, od których oczekujesz cudów i większość nas tu piszacych ma podobnie…). A jeśli na koniec okaże się, że jednak jest chyba bug programowy w kodzie Kden – to i tak będziesz musiał to zaraportować prawidłowo, jak radzi @pavbaranov:disqus, bo – na mój kiepski rozum – do usunięcia błędu potrzeba nieco więcej informacji, niż tylko wywalający się plik stworzony w bliżej nieokreślonych okolicznościach przyrody, i muszą to być informacje dotyczące KONKRETNEGO otoczenia, w jakim aplikacja jest uruchomiona – bo przyczyna może tkwić w jakiejś przestarzałej bibliotece, która akurat w twojej dystrbucji tkwi – na przykład. Tak,wiem, to wymaga nieco pracy, ale jak pisałem masz alternatywę – kup produkty od Adobe.
“Ale ja nie umiem odtworzyć tego zepsucia.” – Czy chcesz przez to powiedzieć, że ów plik jjj, który tu udostępniłeś, gdy u Ciebie ponownie spróbujesz wykonać te same czynności, o których piszesz wyżej, by zrobił je @disqus_1H2PBskxDA:disqus już owego błędu nie wywołuje?
Nie, ten plik wywołuje błąd. Ale nie umiem podać sekwencji czynności, które sprawią, że taki plik powstanie. W ciągu 3 dni montowałem 3 projekty i 3 się tak skiepściły. Ale nie wiem kiedy. Plik zachowałem, projekty montowałem od nowa i poszły. Jakaś sekwencja czynności psuje projekt, nie wiem jaka.
natomiast ten, zepsuty projekt wywala mi program zawsze, dlatego chciałbym, żeby on otworzył ten plik, kliknął w composite i spróbował je przesunąć. U mnie jest wtedy segmentation fault.
Stosuj proszę akapity i przerwy, bo tak długich tekstów nie da się objąć wzrokiem…
> Nie chodzi o to, czy wadliwy plik wywali program u mnie.
Chodzi o to. Chciałbym, żebyś to sprawdził. plik nie powinien generować Segmentation Fault, nawet jak jest wadliwy. To już będzie 1 z kroków do przodu. Krok trudniejszy – dojść do tego, jaka sekwencja czynności generuje wadliwy plik. Ale sprawdź proszę choć 1 krok. To kilka kliknięć.
>Pisałeś kiedyś, że masz trzy komputery z Linuxem. Zainstaluj na innej
maszynie Kdenlive ‘na czysto’ i spróbuj otworzyć ten plik – jeśli wywali
się na takiej ‘czystej’ instalacji, to znaczy, ze plik wywala wiecej
niż jedną instalację Kden
To już sprawdziłem, wywala się, ale mam tam także Ubuntu Studio, więc ciężko ocenić na ile ma wpływ system. W przyszłym tygodniu spróbuję zainstalować testowo gdzieś CzłowiekaJarka w pracy, żeby nie było, że to wina Ubuntu. Ale to w przyszłym tygodniu, bo nie chcę zaorać tych kompów jak to nic nie da.
> muszą to być informacje dotyczące KONKRETNEGO otoczenia, w jakim aplikacja jest uruchomiona
Dlatego chcę, żebyś sprawdził u siebie, żeby sprawdzić w Innym otoczeniu. Jeżeli będzie to samo, to znaczy że problem jest niezależny. Więc proszę, poświęć te 3 minuty, odpal plik w 17.04, kliknij w composite i przesuń. I sprawdź czy kdenlive nadal żyje. Bo u mnie albo leci w kosmos albo zamarza.
> kup produkty od Adobe.
Miałem nawet taką koncepcję, żeby kupić, bo to naprawdę dobre programy, ale niestety wycofali sprzedaż i tylko wynajmują miesięcznie. A przy projektach niedochodowych to dość słabo mnie stać na stałe opłacanie. Zastanawiam się nad zakupem Sony Vegas, ale wypsztykałem się całkiem z kasy na ten projekt i na razie zero inwestycji dla zabawy.
> Stosuj proszę akapity i przerwy, bo tak długich tekstów nie da się objąć wzrokiem…
Stosuję akapity. Nie stosuję jedynie jednego wiersza odstepu między nimi, takoż wcięć akapitowych. Poza tym cały mój wpis liczył niecałe dwie strony znormalizowanego maszynopisu – rzecz, którą moja córka jest w stanie przeczytac ze zrozumieniem i to przynajmniej w trzech językach. A ona dopiero skończyła 15 lat…
> Ale sprawdź proszę choć 1 krok. To kilka kliknięć.
Dalej nie rozumiesz – z jakichś powodów twój plik wywala Kdenlive. Ja pod Kdenlive mam rozgrzebany duży, komercyjny projekt, na który mam deadline jutro wieczorem. Pomyśl – co byś zrobił na moim miejscu?
To nie tak, że nie chcę pomóc. Ale w ramach pomocy napisałem ci, co mi podpowiada intuicja, co JA bym robił na twoim miejscu, gdybym był w podobnej sytuacji i bardzo, ale to bardzo potrzebował wydajnego, działającego i darmowego softu – bo jakiś czas temu może nie tyle potrzebowałem (miałem w domu Lightworksa i dostęp do maszyn z Adobe PP), ale bardzo CHCIAŁEM mieć otwartoźródłowy NLE działajacy tak, bym mogł na nim pracować, więc przez to przeszedłem
Mój poprzedni wpis pojawił się tu przed 4 godzinami – gdybyś wtedy zaczął instalować na czysto dystrybucje z KDE i potem wieszać na niej Kdenlive, już zapewne miałbyś odpowiedź na przynajmniej kilka pytań.
> To już sprawdziłem, wywala się, (…)
Ten sam plik? Przecież w nim jest zapisany błąd, on zapewne BĘDZIE ci się wywalał, skoro u mnie też wywołuje alergie programu. Zmontuj minutę czegoś prostego ze skrawków: fade-in, fade-out, dwa, trzy przejścia dissolve, ze dwa sharp cuts, kawałek dźwięku pod to. Zapisz i sprawdź, czy masz ten sam błąd w pliku. Jeśli tak – zmień ustawienia lokalizacji systemu I (w sensie ORAZ) Kdenlive, zmontuj kolejny test, zapisz, sprawdź… W ten sposób będziesz zbierał informację o naturze problemu, eliminował ewentualności, albo zbliżał się do potwierdzenia błędu. Potem zrobisz zgłoszenie, jak ‘pambuk’ (i kolega @pavbaranov:disqus) przykazał, dodając jak najszersze swoje obserwacje i będzie to krok w celu naprawy padaki.
> Dlatego chcę, żebyś sprawdził u siebie, żeby sprawdzić w Innym otoczeniu.
Po raz kolejny – problem tkwi w TWOIM pliku, który wygenerował przez ciebie skonfigurowany NLE, w przez ciebie zainstalowanym i skonfigurowanym systemie oraz środowisku. Ja sprawdziłem na tyle, na ile to było dla mnie bezpieczne – przy próbie otwarcia twojego pliku mój Kdenlive informuje o błędzie, który uniemożliwi poprawne otwarcie pliku. Poczem go otwiera, ale ja nie ryzykowałem sprawdzania, co się dzieje dalej bo nie wiem, czy to nie zdestabilizuje mojego NLE. Zapewne nie, ale mnie naprawdę NIE STAĆ na spóźnienie się z projektem, nad ktorym pracuję od paru ładnych tygodni i za który już wziąłem zaliczkę. Tak czy inaczej już wiesz, że masz bląd w pliku – teraz powinieneś pod tym samym Kden zrobić inny plik, zapisać i zobaczyć, czy się otwiera na tym samym edytorze albo na tym pod U_Studio. To byłby krok w kierunku rozwiązania problemu – ty zaś (odnoszę takie wrażenie) szukasz ‘dowodu’, że Kdenlive jest do d…uszy. PIsałem o tym już kilka razy…
> (…) ale niestety wycofali sprzedaż i tylko wynajmują miesięcznie.
Przedtem też byś nie ‘kupił’, tylko dostał licencję na użytkowanie za jednorazową opłatą, przy czym po kilku nowych cyklach Win10/MacOs i tak by przestało działać, albo przynajmniej wspierać kodeki/formaty, które staną się standardem za chwilę. Teraz płacisz co miesiąc i masz permanentny upgrade – bajka (o ile po kolejnym upgrade nie zacznie się wieszać – a potrafi, wierz mi…). Poza tym Adobe nie jest jedyny a inni wciąż oferują jednorazową opłatę za licencję:
http://www.vegascreativesoftware.com/us/vegas-movie-studio/
Na twoje potrzeby starczy z naddatkiem, a koszt to raptem około dwa miesiące ‘wynajmowania’ produktu Adobe – i będziesz mógł zapomnieć o Linuksie i koszmarze z Kdenlive (przepraszam Gospodarza, jeśli nadużyłem gościnności…)
> Plik zachowałem, projekty montowałem od nowa i poszły.
Szkoda, żeś tego w wymianie zdań ze mną nie napisał… mniej bym się produkował.
Słuchaj – to wcale nie musiała być jakaś sekwencja działań – edytory nieliniowe to są BARDZO złożone programy, z natury swej mocno korzystajace ze sprzętu, sterowników, bibliotek zewnętrznych (kodeki etc), tak pod Linuxem, jak i pod Windows. Czasem zdarza się, że dochodzi do jakiejś kombinacji zmiennych w systemie i w czasie zapisywania pliku coś się sypie. I plik powstaje martwy. Miałem tak pod Premiere Pro, pod After Effect, pod wieloma innymi programami. Wywalić się ‘epicko’ bez przyczyny potrafi InDesign, potrafił QuarkExpress, gdy jeszcze na nim pracowałem. CorelDraw, zwłszcza w wersji 9 słynął z produkcji plików-wirusów, których próba otwarcia zamrażała system. Kiedyś na Maku (ostatni model iMaca z napędem DVD) miałem totalną zwiechę Illustratora z zapisaniem nieodczytywalnego backupu, co oznaczało przepadnięcie pracy lub jej dobrej części. Sam doszedłem do tego, że działo się tak, gdy w napędzie był dysk CD/DVD i podczas aktywności Illustratora (nawet, gdy pod nim nie pracowałem, ale był sobie uruchomiony w Docku) próbowałem ten dysk wyjąć – Illustrator zaliczał zgon. Sowicie opłacona w cenie licencji pomoc techniczna Adobe potrafiła po kilku dniach konsultacji stwierdzić jedynie, że… powinienem pamiętać, by nie wyciągać dysków w czasie aktywności programu i czekać na upgrade systemu, który MOŻE roziwąże problem.
Podsumowując – skoro złożyłeś oststecznie projekty, to w czym problem? Przecież o to chodziło, nie?
Dobra – postaraj się używać kdenlive przez wywołanie gdb. Jeśli się zdarzy jakiś problem, to zgłoś. Segmentation fault może wynikać z 100 różnych rzeczy. Może być w programie, może być w bibliotekach, może być w połączeniu jednego z drugim, albo jeszcze w czymś.
Narzekasz na to, że nie masz możliwości pogadania o swoim problemie z “bliźnimi” – proponuję #dobreprogramy.pl, #manjaropl, #archlinux.org.pl – jestśmy tam gotowi pomagać nawet, gdy używasz innej dystrybucji. Przynajmniej wskażemy Ci drogę jak pokazać deweloperom błąd z jakim się spotykasz. Niemniej jednak on musi być powtarzalny.
> Podsumowując – skoro złożyłeś oststecznie projekty, to w czym problem?
W tym, że nie kończę kariery na tym, nie? I skoro w 3 dni 3 projekty poszły w pizdu, to byłoby miło, żeby tak nie było, prawdaż? Obecnie cofnąłem się do 16.12.3 i w nim montuję, ale za chwilę dostęp do starej wersji się utnie, więc nadal byłoby miło mieć dobre.
>rzecz, którą moja córka jest w stanie przeczytac ze zrozumieniem i to przynajmniej w trzech językach.
Widać masz genialną córkę. My, zwykli śmiertelnicy potrzebujemy wizualnego oddzielania akapitów.
> Mój poprzedni wpis pojawił się tu przed 4 godzinami – gdybyś wtedy
zaczął instalować na czysto dystrybucje z KDE i potem wieszać na niej
Kdenlive, już zapewne miałbyś odpowiedź na przynajmniej kilka pytań.
Wyobraź sobie, że przez te 4h nie leżałem do góry jajami. NIe mam też wolnego sprzętu do tej instalacji, a działającego systemu sobie nie rozwalę, bo mi potrzebny cały czas działający. Więc testy mogę zrobić najwcześniej w następnym tygodniu, o ile w pracy będzie trochę luzu.
> Ten sam plik? Przecież w nim jest zapisany błąd, on zapewne BĘDZIE ci się wywalał,
A nie powinien. Zasada dobrego programowania jest taka, że jeżeli program parsuje plik z błędnymi danymi, to powinien zgłosić błąd o błędnych danych, a nie zgwałcić pamięć i wylecieć z segmentation fault. Zwłaszcza, że to nie jest jakiś hakerski plik specjalnie spreparowany, tylko jego własna produkcja, którą sam własnymi rencyma zapisał.
Na chwilę obecną nie wiem jaka sekwencja czynności generuje taki błędny plik, więc choć zdarzyło mi się to 3 razy w 3 dni, to nie umiem tego opisać. Wiem, że niewiele robiłem poza zaaplikowaniem paru efektów i przesunięć.
> Przedtem też byś nie ‘kupił’, tylko dostał licencję na użytkowanie za
jednorazową opłatą, przy czym po kilku nowych cyklach Win10/MacOs i tak by przestało działać,
Moim znajomym na razie działa, a załapali się jeszcze na wersję bezterminową.
> Teraz płacisz co miesiąc i masz permanentny upgrade – bajka
Bajka, o ile na tym zarabiasz. Mój projekt jest CC i ja go sponsoruję.
> Poza tym Adobe nie jest jedyny a inni wciąż oferują jednorazową opłatę za licencję: [ciach link do Vegasa]
Czytasz w ogóle, co do ciebie piszę? Pisałem, że rozważam Vegas, ale nie mam pieniędzy, bo zainwestowałem w kanał kilka dobrych tysięcy, a kanał jest niedochodowy. Muszę najpierw zarobić (podstawową pracą, bo kanał to hobby) i wtedy będę mógł dalej inwestować.
> a koszt to raptem około dwa miesiące ‘wynajmowania’ produktu Adobe
wiem, dlatego to rozważam. Ale w tym roku na pewno nie, bo jeszcze muszę spłacić kilka kredytów, a wymiana okien mi się w lipcu kroi.
Mam jeszcze do Ciebie pytanie techniczne, skoro montujesz więcej w kdenlive, to powiedz mi , jak osiągnąć połączenie poszatkowanych klipów? Powiedzmy, że mam duuuuużo maleńkich kawałeczków na jednej ścieżce i chcę teraz im zadać wspólny efekt. Nie umiem w żaden sposób zaznaczyć ich i scalić. Bez scalania też kiepsko, bo jak jest ich 200, to muszę 200 razy efekty wrzucać. Do tego część efektów wymaga ręcznego ustawienia parametrów i zabawa robi się „przednia”
Zrob sobie ćwiczenie – to generalnie świetna metoda na opanowanie softu, którego się nie zna i zasad pracy z materiałem, których się nie opanowało: ćwiczyć ‘na sucho’ a nie na ważnych z jakiegokolwiek powodu materiałach.
Zatem ćwiczenie: utwórz nowy projekt, zaimportuj trzy, cztery jakiekolwiek klipy, powycinaj w oknie podglądu jakieś fragmenty każdego i ułóż całość na osi i – ważne! – na jednej ścieżce, najlepiej oczywiście Video 1. Naciśnij magiczną kombinację CTRL + A, potem wybierz jeden z zaznaczonych klipów bacząc, by nie ‘odznaczyć reszty’, prawy przycisk, wybierz Add Effect plus co tam ci się podba. Alternatywą może być wybieranie klipów poprzez kliknięcie z wciśniętym klawiszem CTRL, wtedy możesz niektóre pominąć w selekcji (albo zaznaczasz wszystkie – CTRL + A, a potem z wciśniętym CTRL ‘odklikujesz’ niepotrzebne) – to w sumie jedyna metoda, gdy masz już złożony projekt a ta drobnica do zaznaczenia jest jego składową.
Ta metoda się sprawdza, ale – oczywiście – wiąże się z ograniczeniami:
1. Im więcej parametów ma dany efekt, tym łatwiej coś spieprzyć, raczej ograniczyłbym się do nakładania tych prostszych ‘grupowo’. Pamiętaj – ŻADEN NLE nie jest do końca stabilny!
2. Edycja materiału video, podobnie jak skladanie stron gazety czy pisanie programu ma swoją ‘strukturę’ – jeśli najpierw zbudujesz skomplikowany projekt a potem będziesz próbował dodać do niego masę drobnych klipów, na które będziesz chciał zbiorowo nałożyć efkty, to prawdopodobieństwo wywałki całości będzie większe, niż w sytuacji, gdy zaczniesz od operacji masowego ‘efektowania’ dużej ilości klipów, by potem wokół tego budować strukturę projaktu. To, co się dzieje na osi czasu to tak naprawdę tylko wizualna prezetacja zależności między plikami i ich atrybutami – najlepiej zacząć od tego, co dla programu najbardziej skomplikowane pod wzgldem tych zależności, a potem dodawać inne bloki.
3. Przemyśl swoje projekty: w edycji video, jak w wielu innych dziedzinach obowiązuje zasada KISS: Keep It Simple, Stupid. Tak będzie lepiej dla ciebie, twojego edytora i – zwłaszcza – twoich widzów. Myśl o edycji juz w czasie pisania skryptu/pracy na planie, rób dokumentację – to wszystko cholernie ułatwi ci życie przy montażu nawet najprostszych kawałków.
Jeszcze kilka uwag natury ogólej. Skoro zainwestowaleś w swój kanał parę tysięcy, ale nie masz PODSTAWOWEGO narzedzia, jakim jest NLI w posaci, z którą się ‘nie gryziesz’ – to coś jest nie tak, nie zakończyłeś inwestycji a już chcesz, żeby działało. Masz dom bez dachu ale upierasz się, ze spędzisz tam najbliższą zimę.
Generalnie – a piszę to z perspektywy paru dużych, komercyjnych projektów i setek mniejszych, które zrobiłem – najważniejszy jest pomysł na narrację (historię do opowiedzenia), sposób jej opowiedzenia (sfilmowania) i… narzedzie do edycji. Bo materiał zawsze TRZEBA robic w nadmiarze a potem tylko odrzucać, odrzucać, odrzucać. Do tego w dzisiejszych czasach potrzebny jest NLE, który potrafisz skłonić do stabilnej pracy i efektywnie obsłużyć. Użyta kamera, greenbox w studio i podobne pierdoły są mniej istotne: gdyby ktoś mi dał Arri Alexę, ale kazał kręcić bez możliwości późniejszej edycji, albo komórkę kręcącą w 4K plus dostęp do edytora – ta ŁATWIEJ zrobię dobry materiał tym drugim zestawem.
Jeśli nie stać cię na Vegas pod względem finansowym, zaś na okiełznanie Kdenlive pod wzgledem koniecznej do włożenia pracy – ściągnij darmowgo Movie Makera na Windows i skoryguj ambitne plany wizualnego wyglądu twojego kanału (które i tak średnio wypadają, jak ten źle oświetlony green-box) i montuj pod Movie Makerem. Jeśli będziesz miał ciekawą historię do opowiedzenia i dobrze ją sfilmujesz – efekt będzie lepszy, niż obecnie, bo najpotężniejsze narzędzie w edycji to stary, dobry sharp cut bez wodotrysków, a to w darmowym edytorze Windowsa zrobisz bez problemu (no, moze bez dokladności do jednej klatki, ale z tym da się żyć).
Ale Ctrl+A zaznacza wszystko jak mniemam, a nie część klipów.
> Widać masz genialną córkę. My, zwykli śmiertelnicy potrzebujemy wizualnego oddzielania akapitów.
A my, niezwykli nieśmiertelnicy w szkole czytywaliśmy lektury, w których czasem jeden akapit zajmował całą stronę – i daliśmy radę. A córkę mam genialną, fakt 🙂
> Wyobraź sobie, że przez te 4h nie leżałem do góry jajami.
Wyobrażam sobie. Ale chciałem ci w ten obrazowy sposób wyjaśnić, że skoro masz problem i możliwości popracowania nad jego rozwiązaniem we własnym zakresie, to wypadałoby najpierw z nich skorzystać, a dopiero potem mieć pretensję do wszystkich wokoło – bo może być tak, ze ci wszyscy też do góry palnikiem nie leżą calymi dniami…
> A nie powinien. Zasada dobrego programowania jest taka (…)
Zasada KAŻDEGO programowania jest taka, że na każde sto linii kodu przypada statystycznie jakiś kawałek błędu, bo programy piszą ludzie a ludzie są omylni. Uczysz programowania, więc powinieneś to wiedzieć.
> Moim znajomym na razie działa, a załapali się jeszcze na wersję bezterminową.
Doskonały argumen. Odpowiem tak – moim znajomym działa Kdenlive. I mi też… A załapaliśmy się na ten sam, co i ty.
> Bajka, o ile na tym zarabiasz. Mój projekt jest CC i ja go sponsoruję.
Niesamowite. Bo ja na przykład pierwsze pieniadze za artykuł dostałem, zanim nauczyłem się pisać, pierwsze zdjęcie sprzedalem, zanim kupiłem aparat, zaś pierwsi setudenci zapisali sie na moje zajęcia, jak byłem w przdszkolu… No tak to jest, niestety – najpierw inwestujesz, potem MOŻE masz z tego zyski. Było bloga założyć, taniej by wyszło…
> Czytasz w ogóle, co do ciebie piszę?
Czytam. Ale ty chyba nie – bo zarówno ja, jak i paru mądrzejszych ode mnie stara ci się pewne rzeczy podpowiadać, ale ty uważasz, że twoje ‘nie stać mnie’ jest kontrargumentem na wszystko…
> wiem, dlatego to rozważam. Ale w tym roku na pewno nie, bo jeszcze muszę
spłacić kilka kredytów, a wymiana okien mi się w lipcu kroi.
Łączę się w bólu: też pracuję, też mam rodzinę na utrzymaniu i też nie mogę sobie na wszystko pozwolić, na co bym chciał, wtedy, kiedy bym chciał. Moze za wcześnie wziąłeś się za kanał na YT?
Przeczytaj jeszcze raz cały mój wpis, tym razem ze zrozumieniem (rozbiłem go na sporo krótszych akapitów, żeby było łatwiej) – tak, zaznacza wszystkie, ale opisałem dwie alternatywne metody zaznaczenia większej liczby klipów, ale nie wszystkich: przez slekcję ‘klikaniem’, albo deselekcję ‘klikaniem’. Pisałem też o kolejności składania materiału, jeśli zachodzi konieczność pracy na grupie plików jednocześnie, o planowaniu edycji i robieniu dokumentacji by wiedzieć, od czego zacząć.
Jeśli to za mało/za trudno albo cię nie stać na takie poświęcenie i oczekujesz kombinacji klawiszy, która zaznaczy magicznie te wszystkie klipy, które akurat masz na myśli – to nie istnieje, albo ja jej nie znam. Jestem tylko zwykłym skladaczem filmów, nie bogiem…
No Ok, nie ma takiej opcji albo jej nie znasz. Po protu pytałem. Rozwiązanie przez zaznaczanie klikaniem jest słabe, jak masz 200 klipów i potrzebujesz zaznaczyć 100 w środku.
Z kolejnością nie rozumiem. Chodzi o to, żeby złożyć kawałek, wyrenderować, a potem z tych kawałków składać większe? No właśnie dlatego przydało by się, bez renderowania, żeby sklejać pewne rzeczy w całość.
> No tak to jest, niestety – najpierw inwestujesz, potem MOŻE masz z tego zyski.
Ten projekt z założenia nie przyniesie zysków.
> Moze za wcześnie wziąłeś się za kanał na YT?
Nie uda ci się, zapomnij.
> Nie uda ci się, zapomnij.
Co ma mi się nei udać? Skoro nie masz niezbędnej wiedzy, czasu, pieniedzy, infrastruktury czy oprogramowania, a w kolejce jeszcze wymiana okien – to wziąłeś się za wcześnie. Było najpierw kupić, nauczyc się, przmyśleć, poćwiczyć na sucho – a potem działać. To tylko dobra rada wynikająca z doświadczenia…
Nie bardzo wiem, co rozumiesz przez ‘sklejanie w całość’, ale może grupowanie klipów rozwiąże twój problem? CTRL + G dla grupowania zaznaczonych klipów, CTRL + SHIFT + G by je rozgrupować… Tak czy inaczej CTRL + A albo klikanie z CTRL będą niezbędne, by je wybrać do grupowania. Ale możesz zacząć projekt od wrzucenia właśnie tej setki drobnych plików na jedną ścieżkę, zgrupowania ich, nałożnia efektów a potem domontowywać resztę projektu. To mialem na myśli pisząc o kolejności działań. Ale jeśli będziesz chciał zmienić kolejność zgrupowanych klipów, to będziesz je musiał rozgrupować tak czy inaczej…
Oczywiście zmontowanie i obrobienie złożonych sekwencji osobno, by potem osadzic je w głównym projakcie także jest często stosowane i wiele edytorów ma do tego wyspecjalizowna narzędzie, typu zagnieżdżone sekwencje.
Generalnie po raz kolejn nalegam, byś poczytał trochę o zasadach pracy z NLE, zwłaszcza tymi, które aspirują nieco wyżej, niż tylko narzędzia dla amatorów z masą wizardów i automatów, oraz abyś poczytał jak najwięcej o tym edytorze, którego zdecydowałeś się używać i przećwiczył na nim ‘na sucho’ te aspekty, które cię interesują. Żadna produkcja nie złoży sie sama – chyba, że edytor dla amatorów oferuje wizarda ‘Wspomnienia z Wakacji’, który poskleja zaznaczne pliki, doda ramki, przejscia i animacje, po czym wyrenderuje całość. Jeśli jednak chcesz miec kontrolę nad procesem, to musisz wiedzieć: co chcesz osiągnąć (czyli skrypt, scenopis, scenariusz, storyboards etc), czym dysponujesz (OPISANE ujęcia z uwzględnieniem kodów czasowych, ostatecznie czasu trwania klipu, jeśli kody nie są zapisane, typu: “klip CLXXX1, polowanie lwa na gazelę, 4K/25 RAW, dwie mnuty, ostry i dobrze skadrowany skok lwa na plecy gazeli od 1:20. do 1:25. ciekawe zbliżenie lwa przed atakiem od 15 sekundy, reszta nieostra”) oraz umieć to osiągnąć w sensie znajomości narzedzi, których chesz użyć.
Nie, to nie dobra rada. W każdym razie, nie jest dobra dla mnie i dla jakiegokolwiek innego youtubera czy kogokolwiek innego chcącego cokolwiek zrobić.
Nie musi się złożyć sama. Wystarczałaby opcja zaznaczania jakiegoś zakresu klipów, np. przez ciągnięcie myszką albo ustawienie znaczników OD DO.
Co do łączenia, to pewnie trudniejsze, KINO tak miało, że można było zaznaczone połączyć w 1, ale KINO było dzikie, bo renderowało wszystko na żywca. W każdym razie, chodzi o to, żeby z punktu widzenia operatora zestaw klipów był jednością i można było na niego 1 raz zaaplikować konkretne efekty z konkretnymi ustawieniami.
> Ale możesz zacząć projekt od wrzucenia właśnie tej setki drobnych plików na jedną ścieżkę, zgrupowania ich, nałożnia efektów
No właśnie to nie działa. Bo nałożyć na grupę się da, ale już parametry trzeba zmieniać osobno. Do tego czasami dziwnie się zachowuje przy przenoszeniu efektu z 1 klipu na kolejny. Jakieś przesunięcia czasowe robi w efektach zamiast po prostu zduplikować efekt. Więc zabawa jest przednia, jak jest 200 klipów i wszystkie mają mieć dany efekt zasadzony.
Kowalski bardzo chciał być taksówkarzem – kupił auto, nabył taksometr, zarejestrował działalność tyle, że nie miał prawa jazdy ani nawet bledego pojecia, do czego to duże kółko przed jednym z foteli z przodu służy. No i obskakiwał wszystkich sąsiadów utyskujac, że ma zajefajny pomysł na biznes, ale mu z nieznanych przyczyn nie wychodzi. W końcu jeden z sąsiadów dał mu dobrą radę: zrób prawo jazdy, albo zmień profil biznesu, na przykład na rikszę. Na to Kowalski: ‘Nie, to nie dobra rada. W każdym razie, nie jest dobra dla mnie i dla
jakiegokolwiek innego przewoźnika czy kogokolwiek innego chcącego
cokolwiek zrobić.’
Jeśli JA chcę zrobić cokolwiek, to najpierw sprawdzam co musze mieć (w sensie sprzętu, oprogramowania, uprawnień, umiejętności), potem liczę budżet, potem zdobywam niezbędne środki (oszczędzajac, kupując po kawałku niezbędne wyposażenie, ostatecznie jeśli rzecz jest tego warta – biorąc kredyt etc), w tzw. międzyczasie zdobywając wszystko to, co funduszy nie wymaga, czyli najczęściej wiedzę w danym zkresie. Dopiero gdy mam wszystko, by osiągnać zamierzony efekt – działam. Albo dochodzę do wniosku, że nie dam rady i szukam innego projektu.
No ale każdy robi, jak uważa. Tylko na twoim miejscu nie oczekiwałbym od wszystkich naokoło, że będą rozumieli twój, dość ekscentryczny, sposób pracy nad twoim kanałem na YT i będą zarywać noce i dnie by wymyślić, co zrobić, byś był zadowolony, skoro ty nie masz czasu, pieniedzy, możliwości i chęci zrobić cokolwiek tak, jak inni to robią.
Po raz ostatni napiszę: albo włóż sporo pracy w opanowanie złożonych narzędzi i dostosowanie swojego systemu operacyjnego do ich wymagań, poprawnie zgłaszajac zauważone błędy jeśli trzeba, albo wybierz rozwiazania proste i nieskomplikowane. Nie da się mieć ciastko i je zjeść – czyli wydajnie i na profesjonalnym poziomie pracować na zawansowanym programie do składania filmów bez jego opanowania i właściwej konfiguracji środowiska, a także bez nauczenia się podstaw zaawansowanej edycji: wad i zalet różnych formatów plików, potrzeby transkodowania plików do montażu, zasad komponowania złożonych scen i osadzania ich w głównym materiale, wad i zalet wewnątrzramkowej i międzyramkowej kompresji, znaczenia głębi i rozdzielczości koloru etc.
Tak czy inaczej – życzę powodzenia.
> nie miał prawa jazdy ani nawet bledego pojecia, do czego to duże kółko przed jednym z foteli z przodu służy.
A to już jest twoja interpretacja, błędna całkowicie, zwłaszcza, że nie nadążasz za tym, co się dzieje w świecie i tkwisz sobie w tym bebece z minionej epoki.
> Dopiero gdy mam wszystko, by osiągnać zamierzony efekt – działam.
A tu akurat piszesz prawdę i ja to wszystko zrobiłem i mam, więc działam.
> nie oczekiwałbym od wszystkich naokoło, że będą rozumieli twój, dość ekscentryczny, sposób pracy nad twoim kanałem na YT
No właśnie, tu znów pokazujesz, że nie wiesz o co chodzi. Nie twój świat, nie wiesz jak to działa.
> Nie da się mieć ciastko i je zjeść – czyli wydajnie i na profesjonalnym
poziomie pracować na zawansowanym programie do składania filmów bez jego opanowania i właściwej konfiguracji środowiska
Da się. O ile nie jest to kdenlive. Pracowałem od strzału na Adobe premiere, podczas gdy nigdy go na oczy wcześniej nie widziałem. Siadłem, zmontowałem co chciałem, nic nie trzeba było podmieniać w systemie, zgłaszać błędów, stawać na uszach. Po prostu był zainstalowany Windows, na nim Adobe i poszło. Tak pracują windziarze, nie dumają nad tym, co zrobić, żeby łaskawie coś wytrzymało bez wywalenia się 10 minut.
Zdaję sobie sprawę z tego, że prowadzę niedochodowy, sponsorowany przeze mnie kanał, więc muszę bazować na narzędziach amatorskich i również robionych niedochodowo, dlatego po prostu żyję z kdenlive jakoś. Sęk w tym, że wkurzają mnie artykuły, które pieją z zachwytu nad tym, jak to ten program jest cudowny. Nie jest. Jest niestabilny, niewygodny, nieprzemyślany, nietestowany. Jest tani, to jedyna zaleta.