Gracze z Mintem kolejno odlicz
Zmiana cyklu wydawniczego dystrybucji Mint przyniosła wiele dobrego dla użytkowników. Comiesięczne raporty deweloperów tego popularnego systemu donoszą o coraz to kolejnych poprawkach i usprawnieniach w autorskim środowisku Cinnamon jak i ogólnym kształcie i formie całości. W tym miesiącu otrzymujemy przedsmak czekających nas zmian w aktualizacji Mint 17.3, Cinnamonie 2.8, ale i otrzymujemy ważny sygnał od twórców – „gracze, zależy nam na ułatwieniu wam życia”. W odpowiedzi na ten sygnał wystarczy wypełnić krótką ankietę.
Nadchodzący Mint 17.3 to przede wszystkim Cinnamon 2.8 z jego poprawionym apletem dźwięku (obsługującym np. konfigurację wyjść), bardziej efektownym przełączaniem pulpitów, lepszej informacji o bateriach zasilających nasze peryferia, poprawkami wizualnymi i całym mnóstwem innych usprawnień. Uwagę poświecono również ulepszeniem w wersjach ze środowiskiem Xfce i MATE – otrzymają one wygodny konfigurator umożliwiający wybranie menadżera okien (np. Openbox) oraz kompozytora (Compiz, Compton). Poprawi się również forma menadżera logowania MDM, który lepiej będzie się prezentował na wyświetlaczach HiDPI.
Jednak innym istotnym aspektem rozwoju tej dystrybucji będzie jej ukłon w stronę rozrywkowej formy użytkowania. Czyli mówiąc oględnie, zmian mogą spodziewać się gracze, o ile ogłoszona ankieta zbierze reprezentatywną część głosów potrzebną do bliżej nieokreślonych poprawek podług gustów większości. Według obecnych obecnych wyników, gdzie na zadane pytania odpowiedziało około 4300 osób, jawi się obraz użytkowników Linuksa nie grających w ogóle (32%) – a jeżeli już, to za pośrednictwem Steama (29%). To ważna informacja, bo dowodzi dwóch rzeczy – gracze nadal nie przekonali się do Linuksa (lista tytułów, jakość sterowników, ogólna wydajność – 18% nadal gra pod Windowsem) albo nadal tkwią w rzeczywistości pod sloganem „dla Linuksa nie ma gier” (7% gra za pomocą WINE, a kolejne 7% w otwarte i darmowe gry z repozytoriów). Co wymyślą twórcy Minta, aby uzmysłowić większym rzeszom odbiorców linuksową ofertę rozrywkową oraz ułatwić dostęp do niej? Trudno powiedzieć, bo pomysłami można sypać jak z rękawa – optymalizacja Cinnamona na potrzeby gier, lepsza integracja z klientem Steam lub innymi, więcej informacji w systemie o możliwych źródłach gier, itp.
“Według obecnych obecnych wyników,
gdzie na zadane pytania odpowiedziało około 4300 osób, jawi się obraz
użytkowników Linuksa nie grających w ogóle (32%) – a jeżeli już, to za
pośrednictwem Steama (29%). To ważna informacja, bo dowodzi dwóch rzeczy
– gracze nadal nie przekonali się do Linuksa (lista tytułów,
jakość sterowników, ogólna wydajność – 18% nadal gra pod Windowsem) albo
nadal tkwią w rzeczywistości pod sloganem „dla Linuksa nie ma gier”…
A może po prostu użytkownicy Linuksa wyrośli z grania?
Ale teraz gry są bynajmniej nie dla dzieci. Powiem więcej, większość gier jako grupę docelową obiera panów/panie w średnim wieku 🙂
Jest dużo gier ze świetną fabułą, nie wiem skąd to przeświadczenie, że gry są dla młodzieży i tylko dla młodzieży.
Po prostu Linux nie przyciąga ludzi którzy grają tyle co przeciętny człowiek, ludzie którzy dużo grają raczej nie przechodzą na Linuksa a duża część Linuksiarzy przeszło na niego w czasach gdy wybór gier był naprawdę ubogi więc nie są to gracze, nie są przyzwyczajeni do grania.
Teraz wybór gier jest bardzo dobry ale dalej panuje przekonanie, że Linuks nie nadaje się do gier a jak ktoś maniacko gra w gry których nie ma na Linuksa to nie będzie mieć łatwo. Osobiście też nie gram codziennie, jak mnie najdzie ochota na jakąś grę to spędzę nad nią parę godzin ale miesiąc bez gier to nic nadzwyczajnego.
Siedzę sobie na Linuxie i gram relatywnie dużo (choć nie tyle, co
kiedyś, eh). Windowsa też oczywiście mam, ale jeżeli gra pozwala się
uruchomić na sterownikach ATI natywnie lub pod Wine, to Okienek nawet
dla niej nie uruchamiam. W ciągu ostatniego kwartału ograłem 4 tytuły
pod rząd bez problemów (pierwszy Wiedźmin w Wine, dwie części Metra i
najnowszy Euro Truck Simulator), teraz “tnę” w Crusader Knight II.
Mimo to w godzinach pracy PC z Arch Linuxem służy mi do programowania, obróbki grafiki i innych “hakerstw”.
Oczywiście mogę być tylko wyjątkiem potwierdzajacym regułę 🙂
Absolutnie nie mówię, że nie można grać dużo na Linuksie, tylko tyle, że ty grasz dużo, kilka innych osób bardzo mało i średnia wyjdzie jaka jest 😉
A gdzie ja napisałem że gry są tylko dla młodzieży?
Po prostu widzę po sobie. Ile mozna grać? Nawet w gry ze świetną fabułą?
Inna sprawa ze takich gier to teraz ze swiecą szukać :/
Większość graczy obecnie zaczynała grać młodo, to założyłem, że pisząc “wyrastać” masz na myśli przejście do następnego etapu w życiu… No, taka tam drobna nadinterpretacja. 😛 A co do braku nowych gier ze świetną fabułą to niestety przerażająca prawda. 🙁 Podobno The last of us całkiem niezłe pod tym względem, ale nie celuję w kupno PS więc nie wiem jak w praktyce.
Ja namiętnie gram w natywne War Thunder.Trzeba się czasem rozerwać.
Ktoś korzysta z wersji z Cinnamonem i jest w stanie powiedzieć jak się ma do wersji z MATE, jeśli chodzi o wydajność i obciążenie podzespołów? Sam siedzę na wersji Mate, jestem zadowolony i skoro jednak jestem lipny z Linuksa (terminal buuuu) nie chcę nic spieprzyć.
Wersja MATE jest lżejsza niż ta z Cinnamonem. Jeżeli masz odpowiednio mocny sprzęt, nie zauważysz różnicy w grach, jeżeli masz maszynkę o niedoborze niektórych zasobów – pozostań z MATE.