Ubuntu After Install 2.6
Z racji niedawnej premiery Ubuntu 15.04 warto przypomnieć sobie lub poznać jeden z programów, który ułatwia urządzanie naszego nowego systemu. Owo urządzanie dotyczy skompletowania zestawu wielu ciekawych programów, które nie trafiły do głównego wydania lub wolelibyśmy mieć je najnowszej wersji. Do tego potrzebne jest dodanie do systemu repozytoriów PPA, a nie zawsze i nie każdy ma na tyle zacięcia, by ich wyszukiwać w internecie. Ubuntu After Install 2.6 przychodzi takim osobom w sukurs i podsuwa listę PPA z większością popularnych pozycji użytkowych. Co więcej, program mogą wykorzystać wszyscy korzystający z dystrybucji zbudowanych na bazie Ubuntu.
Używanie programu jest maksymalnie uproszczone – wystarczy go uruchomić i na liście zaznaczyć interesujące nas programy. Gotowe. Ubuntu After Install doda do systemu stosowne PPA oraz zainstaluje co wskazaliśmy, wraz z zależnościami. Żadnej wielkiej filozofii w tym nie ma, bo i nad czym się tu doktoryzować. Choć wnikliwi zauważą, że brakuje opcji usuwania (i odinstalowywania) dodanych PPA – widocznie autorzy stwierdzili, że dla początkujących byłby to za dużo ambaras.
A o jakie programy Ubuntu After Install proponuje nam wzbogacić nasz system? Jest to niczego sobie i całkiem pokaźna lista i z pewnością nie każdemu będzie potrzebne wszystko co tam widnieje. Do wyboru mamy przede wszystkim Ubuntu Restricted Extras – czyli niesłane i niewolne kodeki, wtyczki i wszystko co obsługuje media, a nie mogło trafić z racji licencji do podstawowego wydania. Jest również Unity Tweak Tool, VLC, TOR Browser, Skype – a zresztą zobaczcie sami:
Ubuntu Restricted Extras -- video codecs and Flash Plugin libdvdcss -- to enable DVD playback Unity Tweak Tool -- to tweak your desktop settings Numix Circle -- Icons to add style to your desktop Variety -- is a feature rich wallpaper changer for Ubuntu My Weather Indicator -- for local weather information Google Chrome -- is arguably the best browser available Tor Browser -- for anonymous internet browsing LibreOffice -- is the complete open source Office software replacement Skype -- offers text, voice and video chat Pidgin -- all in one instant messenger Grive Tools -- will sync your Google Drive to your computer DropBox -- will sync your DropBox cloud storage VLC -- will play any video file you can imagine KODI -- is a complete home media center experience Radio Tray -- will stream online radio to your desktop Spotify -- for your music streaming needs GIMP -- is powerful image editing software Darktable -- allows photographers to process RAW files Inkscape -- is vector based illustration and graphics editor Scribus -- professional quality desktop publishing software OpenShot -- is a great video editor ideal for most users Kdenlive -- for more advanced video editing Handbrake -- to convert DVD's and videos for mobile devices Audacity -- for music and sound editing Steam gaming -- platform for unlimited gaming joy on Linux KeePass -- to store all your passwords securely Shutter -- allows you to do easy screenshots FileZilla -- for FTP file up- and downloads BleachBit -- for secure file and history delete Samba -- allows for windows network sharing PDF Tools -- to merge, cut, append and edit PDF documents p7zip -- adds the powerful 7zip file compression and decompression Oracle Java 7 -- ads full Java software support
Aby zainstalować program w wersji dla Ubuntu 14.04/14.10/15.04 i pochodnych (w tym Mint 17.1), należy dodać do systemu odpowiednie repozytorium:
sudo add-apt-repository ppa:thefanclub/ubuntu-after-install
sudo apt-get update
sudo apt-get install ubuntu-after-install
15.04*, a nie 15.10
Moim zdaniem porzucony Ubumatic miał jedną wielką zaletę, nie pobierał zależności i nie wymagał instalowania w systemie (bo po co skoro tylko raz go uruchamialiśmy?). Dlatego nie rozumiem sensu dodawania PPA i instalowania tego programu, który użyję tylko raz. Tak sobie teraz pomyślałem, że Ubumatic miał kolejną zaletę, użytkownik przyzwyczajony do Windowsa musiał tylko ściągnąć program i rozpakować go żeby uruchomić. Dla typowego Kowalskiego, który pół wieku spędził na Windowsie jest łatwiejsze do ogarnięcia i przyjemniejsze w użyciu, niż klepać powyższe polecenia – a później się dziwimy, że Ubuntu to konsola i klepanie poleceń…
Przyjęło się podawać w formie tekstowej dodawanie PPA i instalowanie programów , bowiem zamuje to tylko trzy linijki. Zrzuty ekranu jak zrobić to za pomocą graficznego Centrum Oprogramowania zajęły by pięć ekranów 🙂
To że się coś przyjęło nie oznacza, że jest najlepsze dla wszystkich. Prawda jest taka, że Nazwa ma tutaj sporo racji. Sam poleciłem Ubuntu początkującym i reakcja kilku na widok terminala już na starcie zniechęciła. Użytkownik Windowsa zanim zrozumie zalety terminala, ma prawo uważać inaczej. Dlatego 2x na ikonkę powinno być w standardzie, nawet Fedora to oferuje. Kiedyś ściągnąłem repo z Flashem i dwuklikiem dodałem je do systemu, po czym zainstalowałem… Co najlepsze to rozwiązanie jest tak uniwersalne, że to samo można zrobić w terminalu. Ale co tu gadać, Ubuntu dla mnie zawsze było dziwne. Zamiast pomyśleć o dodawaniu repo poprzez klik, to oni widzą problem w dymkach, albo przyciskach.