4k Slideshow Maker – o obrotach zdjęć wszelakich
Czy tworzenie efektownego pokazu z setek zdjęć z wycieczki lub rodzinnej imprezy musi być czasochłonnym i żmudnym zajęciem? Z 4k Slideshow Maker nie musi. Poza własnoręczną selekcją zdjęć do takiego pokazu, ten niewielki programik zajmie się całą resztą – wystarczy wskazać mu z których zdjęć i z jakim podkładem muzycznym oraz w jakim formacie ma stworzyć plik wideo. W większości przypadków nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Na przekór swojej rozbudowanej nazwie, 4k Slideshow Maker jest uproszczony do bólu – kilka przycisków, którymi dodamy zdjęcia (Add Photos), wybierzemy podkład muzyczny (Change Music) oraz określimy ogólne parametry slajdów (Settings). Po tych paru kliknięciach pozostaje ew. poustawianie zdjęć w kolejności, sprawdzenie podglądu (Show Preview) lub finalnie stworzenie całego pokazu (Make Slideshow). Żadnego przedzierania się przez dziesiątki parametrów określających przeróżne aspekty transformacji kadrów, przesuwu, itp. Jedyne czego może brakować, to nakładania informacji o obrazie, podpisu lub tytułu.
Określenie parametrów pliku wyjściowego to uproszczone wskazanie docelowej platformy odtwarzającej, trybu 4:3 lub 16:9 oraz ogólnej jakości. Efekty przejść opisane są za pomocą ogólnego czasu trwania danego kadru na ekranie i szybkości transformacji pomiędzy kolejnymi pozycjami. By wszystko zyskało na elegancji, możemy (a nawet powinniśmy) pozostawić włączone Ken Burns Effect oraz Face Detection Technology. Jak widać, wszystko zostało uproszczone do minimum, a wynik końcowy zadowoli niemal każdego.
Aby zainstalować program, należy pobrać odpowiednią paczkę .deb ze strony twórców. Ponieważ program rozprowadzany jest ze wszystkimi potrzebnymi do jego funkcjonowania bibliotekami, istnieje duże prawdopodobieństwo, że na dystrybucjach innych niż Ubuntu/Mint będzie z niego można skorzystać pobierając wersję Portable.
Coś jak ffdiaporama, ale z minimum potrzebnych opcji.