Wakacje jak przez mgłę
Ponieważ w listach do redakcji dopominacie się o więcej zdjęć, rozpoczynam cykl podsumowywania wakacji. Ponieważ tegoroczny sezon wakacyjny to w większości potopy, powodzie, deszcze, błoto, potopy i pieronowe słonko, zasadniczo wiele moich planów ucieczki od cywilizacji wzięło w łeb. Jedna z takich ucieczek odbyła się w czerwcu, kiedy ze znajomym przedreptaliśmy pasmo Magurskie (grzbiet Magury Małastowskiej i Magury Wątkowskiej). Brzmi ekscytująco?
Jak zapewne niektórzy zauważą, przeważają klimaty mgliste. Mgła jest ciekawa, mgła jest kreatywna. Niestety, spory garb ze sprzętem na plecach nie zawsze pozwala docenić te walory. A nawet jak rozum podpowiada ‘zrób zdjęcie’, to akurat nogi nie odbierają rozkazów z góry. Atrakcje trasy – przedzieranie się przez błotniste szlaki, pieczenie sztucznej kiełbasy, bagna za schroniskiem w Bartnem, folklor ekipy spożywającej pod sklepem w Wapiennym, opowieści letnika – erotomana, brzydkie wyrazy w kierunku crossowców/quadowców (no offence) rozdrabniających błoto pod Łysulą… Polecam.
Klimatycznie :).
Ładnie, gdybym tak mieszkał w pobliżu też chętnie robiłbym sobie takie spacery 🙁 Kiedyś z pewnością się przeprowadzę z tego cholernego miasta.
Cudne manowce!!! Piękne okolice!!! Więcej fot poprosimy
hmm, masz talent chłopie, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Pięknie….
I love mgla 😉 Jedna z bardziej inspirujących fotograficznie rzeczy. Samograj w sumie.
Pozdroofki 😉
mgła to po angielsku Fog :P:P