JAVAnti!
Były plotki, a teraz stoimy przed faktem dokonanym. Sun uwolnił Jave.
Jakoś nigdy mnie ta Java nie pociągała. Ani to szybko nie działało w porównaniu do możliwości. A może to kwestia niewłaściwie pisanego kodu ? W każdym bądź razie, erę zachłyśnięcia się Javą przespałem. Teraz też nie odczuwam jakiegoś uzależnienia. Jest na to takie piękne określenie w kulturze japońskiej – Javamituwisi.
Nie można przejść jednak obojętnie obok bezsprzecznego faktu – dzięki temu, że Java była dostępna na wszystkie platformy, umożliwiła bezproblemowe uruchamianie pisanych w niej aplikacji tu i tam ( ale jak pisałem – wydajność tych aplikacji … eh ). Bez Javy nie było by takich programów jak LightZone z którego czasem korzystam.
Czego zatem generalnie oczekuję po uwolnieniu Javy ? Przede wszystkim, wzrostu wydajności pisanych w niej aplikacji. Ale, jak znam życie – nastąpi teraz rozwój nowych możliwości języka, bez patrzenia na możliwość zoptymalizowania tego co jest/będzie. Obym się mylił. Ale gdyby znalazł się ktoś chętny, aby spełniać moje sny o potędze Javy, to proszę, oto namiary na OpenJDK.