Patent na nauczanie
A dlaczegoż by nie. Litera prawa i przepisów jest po to, by ludziom korporacjom służyć.
W języku naszych przodków, patent ów opiewa na metody i aplikacje służące do nauczania on-line.
Strach będzie coś w internecie niedługo czytać. Bo a nuż widelec ktoś uzna to za opatentowany sposób zdobywania wiedzy.
Dobrze, że mnie się już wiedza nie mieści, tylko muszę jakiś papier na to zdobyć.
Patent na pusty łeb ?