Terminal pogryzł człowieka: memconf
Co sprawia największą trudność podczas planowanego rozszerzenia pamięci w jakiekolwiek maszynie? Nie, nie rozkręcanie obudowy, lecz przypomnienie sobie, jakiego typu pamięci mamy w środku i jaki musimy dokupić. W większości przypadków pamięć można sobie odświeżyć używając dowolnego narzędzia informującego nas o naszej płycie głównej (np. I-Nex). Mając jej producenta i typ możemy resztę doczytać w instrukcji obsługi. Ale mamy też perlowski skrypt memconf, który zaskakuje dokładnością informacji.