Czego Microsoft nauczył się od Richarda Stallmana?
Tak, tak. Ten tytuł to nie clickbait. Co więcej, nie oddaje nawet w ćwierci tego, co się naprawdę wydarzyło. Otóż Microsoft poprosił Richarda Stallmana o wygłoszenie mowy w samym mateczniku „zła”. Stallman nie od dziś jest przekonany o diabolicznym charakterze produktów Microsoftu. Ale pojechał i przemówił do rzeszy umysłów odpowiedzialnych za tworzenie potęgi giganta z Redmond.