Film Emulator w krainie analogów
Gdyby paręnaście lat temu wygłosić w szerszym gronie karkołomną tezę, że w przyszłości będziemy obrabiali nasze zdjęcia w przeglądarkach WWW, wyśmianie nas to byłaby najbardziej litościwa forma komentarza ze strony adwersarzy. Tymczasem minęło tyle czasu ile potrzeba było, aby pojawiły się takie edytory jak Pixlr, SumoPaint, Polarr i kilka innych. Wszystkie mają jedną cechę wspólną – działają w przeglądarce WWW i nie ograniczają się do prostej zmiany jasności czy kontrastu obrazu. Do tego, taki np. Polarr potrafi już obsłużyć również RAWy. Dlatego chyba nikogo nie zdziwi kolejny ciekawy projekt, który przekształci naszą przeglądarkę w emulator… Kliszy fotograficznej.
Poręczności takiego rozwiązania trudno nie docenić. Bazuje ono na benedyktyńskiej pracy Pata Davida, który w przeszłości opracował około 200 profili klisz fotograficznych różnego typu i różnego producenta. Efekt jego pracy szybko trafił w panteon możliwości wtyczki G’MIC dla GIMPa, a my mogliśmy oddać się błogiemu kontemplowaniu analogowego cudu różnorodności. Jednak nie zawsze GIMP i G’MIC są pod ręką, a czasem zachodzi np. potrzeba wyprostowania stanu świadomości jednostek ery post-analogowej. Całe pokolenie czeka na uświadomienie, że nie tylko wina smakujemy i oceniamy podług rocznika, sposobu przechowywania, producenta i serii. Ale wracając do Film Emulatora…
Skrypt przyjmuje pliki jpeg, png i to 24bitowe pliki png są najwyższą jakością, jaką możemy uzyskać podczas zapisu efektu naszych testów. Jednocześnie pliki nie są nigdy zapisywane w żadnej chmurze, ani serwisie przetrzymującym nasze dane. Po załadowaniu zdjęcia możemy przystąpić do jego lekkiej korekty (jasność, kontrast, nasycenie, ziarno, winieta – nieco więcej po aktywowaniu w Settings trybu Show Advanced Controls) i wyboru interesującego nas nośnika światłoczułego. Lista jest długa i jeżeli nie zamierzamy co chwilę w nią klikać, możemy wspomóc się klawiszami góra/dół i enterem. Jeżeli uzyskamy satysfakcjonujący retro efekt, pobieramy wygenerowany obraz (w formacie źródłowego pliku) – innymi słowy, zapisujemy go.
Jeżeli ktoś zechciałby zapoznać się ze źródłami skryptu, to znajdzie je na Githubie. Niemniej, autor nie udostępnia go na żadnej z licencji opensource.
This code is not licensed under an open source license and does not come with all the data files in order to prevent lazy people from just copying everything and pretending it is their own work. You are of course free to study the code and takes bits and pieces, I consider this fair use. Just attribute them to me properly. If you have grander plans for it and the lack of a license prevents you from following up on them feel free to contact me.
3 komentarze
-
Pingback: Egzorcyzmy nad kadrami | przystajnik
Przecież G’MIC jest zawsze pod ręką (online).
Zgoda, cieszmy się zatem – dwa świetne rozwiązania którymi możemy bawić się w przeglądarce 🙂
Film emulator jest jednak dedykowany jednemu zadania, stąd też bardziej przejrzysty.