Środowisko Enlightenment 0.23.0 na przekór wszystkim
Dwa lata bez nowego wydania potrafią wprowadzić dotychczasowych użytkowników w stan „hmmm”. W dodatku po drodze przytrafił się rozłam wśród deweloperów i część z nich, związana z Bodhi Linux rozpoczęła prace nad Moksha Desktop (fork E17). Czy w takich warunkach Enlightenment miał szanse na prawidłowy i szybki rozwój? Okazuje się, że poniekąd tak.
Zanim wszyscy rzucą się na twórców tego środowiska aby rozdziobać pozostałe okruchy ich zapału, stańmy w obronie tego kolejnego środowiska linuksowego. Enlightenment może nie przebił się do głównego nurtu środowisk i nie zaistniał w szerszej świadomości. Jednak osoby, które chcą pracować w trybie graficznym na maszynach, gdzie rozszerzenie pamięci nie jest możliwe, już od jakiegoś czasu kibicują temu projektowi.
Enlightenment rozpoczął swoje istnienie już w 1997 roku. Jeżeli ktoś uważa, że rozwój Xfce jest dramatycznie wolny, co powiecie na przeskok z wersji E16 do E17, który trwał… 12 lat (od 2000 do 2012). Środowisko zostało przepisane od podstaw, ale główne założenia się nie zmieniły. Projekt jest tak oszczędny jak stare dobre programy z lat 90. Na swoje potrzebuje nikłe jak na dzisiejsze czasy ilości pamięci RAM – potrafi wkomponować się nawet w 100MB.
Enlightenment 0.23.0 podtrzymuje wspomniane tradycje. Na tę wersję musieliśmy czekać wspomniane 2 lata. Ale środowisko jest nadal oszczędne, chociaż wzrósł zakres jego możliwości. W tej wersji pracę umilą nam:
-
wzbogacony o nowe funkcje zrzut ekranu,
-
wykorzystanie Mesona do budowania środowiska,
-
Music Control wspiera protokół Rage mpris dbus,
-
dodano wsparcie dla Bluez5 z zupełnie nowymi modułami i gadżetami,
-
możliwość włączenia lub wyłączenia funkcji dpms,
-
Alt-tab pozwala przemieszać okna,
-
mnóstwo poprawek i usuniętych błędów,
-
stabilizujące się wsparcie dla Waylanda,
Co to wszystko oznacza dla przeciętnego użytkownika? Enlightenment potrafi dopasowywać okna (na pulpicie lub ekranie) lub wyświetlać pływające okna a nawet łączyć te dwie techniki (moduł tiling). Posiada wbudowany menedżer plików, a obsługa połączeń internetowych spoczęła na barkach menedżera Connman. Urządzenia Bluetooth są wspierane przez Bluez5, a całość uświetniają paski zadań, aktywator, zegary, mikser dźwięku, przeróżne gadżety dla pulpitu i panelu. W komplecie znajdziemy mnóstwo modułów, które mogą zwiększyć możliwości pulpitu w zależności od naszych wymagań i zasobów maszyny.
Wsparcie dla Waylanda to duża rzecz. I problematyczna, nawet dla większych środowisk. Na dzień dzisiejszy wymaga nieco zachodu, aby ją aktywować (logujemy się do konsoli i wpisujemy enlightenment start).
Drugim mankamentem jest fakt, że na dzień dzisiejszy nie znajdziemy paczek dla większości popularnych dystrybucji. Niegdyś aktualne było PPA dla Ubuntu i Minta, może ktoś się nim ponownie zajmie. W przypadku Arch Linuksa i Manjaro pozostaje poczekać na paczki w głównym repozytorium, co może być kwestią godzin.
W końcu dodali BlueZ5, bo tak to była porażka z obsługą bluetooth pod E. Mam nadzieję, że poprawili komunikację z standardowym systrayem i normalnie będzie widać aplikacje tj. nm-applet z jego poziomu, bo do niedawna to była katorga.
Ja Enlightenment od samego początku uwielbiam miłością wielką 🙂 Pasi mi dosłownie praktycznie wszystko, zwłaszcza to co dotyczy sprawy wyglądowej. Lubię ciemne klimaty, więc E jest dla mnie jak znalazł.