PhotoGimp v.2018 dla przerażonych mnogością

GIMP 2.10.x przeszedł taką metamorfozę, że ciężko znaleźć element na który można ponarzekać. Ale z pewnością może to być domyślna mnogość kart, zakładek i narzędzi jakimi wita GIMP każdego użytkownika. Wbrew temu czego można się spodziewać po profesjonalistach, oczekują oni uproszczeń rodem z wiodących rozwiązań. Stąd też projekt PhotoGIMP, który po zaaplikowaniu modeluje GIMPa na modłę Photoshopa.

PhotoGIMP v/2018
Hmmm… Ale to już było? Zapewne tak, gdyż próby „uphotoshopienia” GIMPa sięgają już jego wiekowych wersji. Jednak wobec dynamiki najnowszych wydań tego edytora, większość tych rozwiązań przeterminowała się. PhotoGIMP v.2018 jest najświeższym podejściem do tego tematu. Oprócz powiązań ze współczesnością, dostarcza nam on pełen zestaw skrótów klawiszowych, ułożenie narzędziówki i dobór funkcji rodem z Photoshopa. Chociaż z pewnością do czegoś można się przyczepić.

Wbrew pozorom, powyższe było możliwe dzięki niebywałej elastyczności samego GIMPa. Odpowiednie wymodelowanie tematu GTK, odpowiedni zestaw skrótów klawiszowych, itp. Obyło się bez skomplikowanych zmian w kodzie źródłowym, forków i tak dalej. Dlatego też tak łatwo jest zaaplikować te zmiany. Po prostu pobieramy zestaw ustawień i rozpakowujemy do katalogu z aktualnymi ustawieniami naszego GIMPa. Po ponownym uruchomieniu edytora przywita nas nowy ekran startowy, zmieniony wystrój głównego okna, poprawiona czcionka. Jest czytelniej i bardziej w myśl „to co najważniejsze pod ręką”. Te poprawki to tak naprawdę odpowiednie poukładanie elementów na lewym i prawym panelu w GIMPie.

Aby zainstalować te poprawki, musimy pobrać stosowne archiwum. Następnie robimy kopię bezpieczeństwa naszych obecnych ustawień GIMPa:

cp -ar ~/.config/GIMP/2.10 ~/.config/GIMP/2.10-bak

Pobrany plik rozpakowujemy właśnie w to miejsce:

~/.config/GIMP/2.10

W przypadku, gdy się nam nie spodoba – przywracamy katalog 2.10-bak.

7 komentarzy

  1. W ogóle nie rozumiem tej fascynacji Photoshopem i tego usilnego upodobniania Gimpa do tego programu. Gdyby te wysiłki upodabniające skoncentrować na udoskonalaniu samego Gimpa (patrz → CMYK), byłoby to z pewnością lepsze dla tego wspaniałego projektu. A jeśli komuś się tak bardzo podoba ów Photoshop, to będzie go używał zamiast Gimpa. Dziwne to.

  2. Nie mów ludziom co mają robić. Jedną z naczelnych reguł open source jest to, że każdy robi to, co **che** robić, a nie to co ktoś uważa że powinno się robić. Skoro ktoś ma ochotę upodabniać Gimpa do PS-a to niech robi to co chce zrobić, zamiast na przykład nie zrobić nic. Gdyby ekipa za ten ficzer odpowiedzialna chciałaby zamiast tego robić CMYK, robiłaby CMYK — proste.

  3. Myślę, że gdyby dodanie obsługi CMYK’a do Gimpa było takie proste jak proste przebudowanie interfejsu i dodanie skrótów klawiszowych to już dawno byśmy CMYK’a mieli.

    Z resztą to bardzo fajnie moim zdaniem, że ktoś uprzyjemnia życie ludziom, którzy chcą się przesiąść z PS do Gimpa. Jeśli dajmy na to miałeś na uczelni PS’a i po zakończeniu studiów stoisz przed opcją zakupu mega drogiej licencji to zaczynasz szukać alternatyw. Przyzwyczajenia są też bardzo ważne przy wyborze innego oprogramowania.

  4. W ogóle nie rozumiem tej uporczywości z jaką ludzie przywalają się do pracy innych ludzi. Gdybyś, zamiast pisać komentarze umniejszającą pracę innych ludzi, zaprogramował obsługę CMYKa, to społeczność zyskałaby na tym więcej niż na kolejnej kupoburzy w komentarzach.

  5. Bo krytyk to taka kura która gdacze, kiedy inne znoszą jajka. Taka jego rola w społeczeństwie

  6. Niebezpiecznie blisko “nie oceniaj, jak sam lepiej nie zrobisz”…
    Wojciech jedynie nie spuścił wody w kiblu. Nie schylajmy się, żeby podnieść to, co tam zostawił, żeby tylko jakieś gówno leciało i on był inicjatorem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Post comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.