Popraw swojego Debiana – wersja 9.6
Niecałe 4 miesiące po poprawkach jakie zawarto w Debianie 9.5, twórcy tej dystrybucji gorąco zachęcają nas do kolejnej aktualizacji. Jak można się było spodziewać, tym razem jest to Debian 9.6.
Jak mówi staropolskie porzekadło „kto pakiety aktualizuje, tego zimą lód nie skuje”, utrzymanie systemu w aktualnej wersji to rzecz niebagatelna. Nie tylko dla naszego samopoczucia i przeświadczenia o byciu w forpoczcie cywilizacji. Po prostu jeżeli Debian jest dystrybucją naszego życia, to zwykle z jakiegoś powodu. I raczej są to powody jak nie biznesowe, to zakrawające na profesjonalne wykorzystanie tego systemu na serwerach i w ramach wrażliwych usług naszej infrastruktury. Nie muszę chyba nikogo uświadamiać, jakim ważnym elementem takiej układanki są poprawki pakietów, w tym poprawki bezpieczeństwa.
A takich atrakcji w Debianie 9.6 nie brakuje. Zaktualizowano niemal 270 paczek (np. Chromium, FFmpeg, OpenJDK, kernel, VLC, Blender, CUPS, itp.), poprawiono bezpieczeństwo wielu z nich, zlikwidowano poważne usterki. Niemniej należy pamiętać, że to jest nadal „stary” Debian 9 Stretch. Tylko wzbogacony o doświadczenia i odkrycia ostatnich miesięcy. Ich listę można prześledzić na tej stronie.
Tym samym aktualizacja w obrębie serii 9.xx jest niemal bezbolesna. Nie ma też powodów, aby kasować poprzednie obrazy instalacyjne. Aczkolwiek zostały one i tak zaktualizowane. Jeżeli ktoś planuje postawić system od zera – to proszę bardzo.
Ja używam Debiana Stable w tandemie z XFCE na desktopie (kilka komputerów moich i rodziny). Po konfiguracji jest praktycznie bezobsługowy i schludnie wygląda. Nie zamieniłbym go na Minta ani Ubuntu. Manjaro odpada, jest nieprzewidywalny (od tego mam Windows 10 na służbowym laptopie).
Ja używam Debiana Stable w połączeniu z XFCE na desktopie z powodzeniem na kilku komputerach swoich i rodziny. Po skonfigurowaniu jest praktycznie bezobsługowy i estetycznie wygląda (mix ubuntowego light-themes dla GTK3.0 + AmbianceRadiance Colors od Ravefinity dla GKT2.0). Nie zamieniłbym go na Minta ani Ubuntu. Lekki, responsywny i stabilny. Manjaro również odpada, jest zbyt nieprzewidywalny (od tego mam Windows 10 na służbowym laptopie) 🙂
Używanie Debiana Stable to masochizm ile miałem problemów z nim na laptopie, tylko Arch.
Dla wygody polecam SparkyLinux lub MXLinux,oparte o Debiana ale za to OOTB są wyposażone w różne narzędzia ułatwiające konfigurację zwykłemu userowi.
Przechodziłem etap MXLinuxa. Fajny, podpatrzyłem kilka rozwiązań, wolę jednak czystego Debiana. Zgodzę się po instalacji Debian XFCE wygląda paskudnie. Ale po rutynowym dostrojeniu, jest bezproblemowy. Myślę że dużo zależy też od sprzętu. U mnie CPU/chipset/grafika Intela.
U mnie (pod LXDE) Debian zawsze się krzaczy. Tzn zawsze po którejś z rzędu aktualizacji coś się rozjeżdża i nie da się przez menu wyłączyć komputera bez podania hasła roota, chociaż wcześniej chodziło dobrze. Miałem tak na 3 maszynach na 2 różnych Debianach (i na 8, i na 9). Oczywiście, zapewne, da się to ustawić – ale na Lubuntu nigdy takich historii nie miałem.