Czy Linux jest szybszy od Linuksa?
A ściślej pisząc – Ubuntu 7.10 czy Fedora 8? W oparciu o benchmarki, wynika, że w zasadzie… Linux dużo się od Linuksa nie różni w prędkości. O ile nie planujecie gzip’ować od rana do nocy, to wybór jest wyłącznie kwestią zapatrywania się na estetykę nazwy dystrybucji (w uproszczeniu).
Z drugiej strony – subtelne różnice jakie wynikły, można przyjąć za test różnic między kernelem 2.6.22 a 2.6.23. Ten pierwszy jest w Ubuntu, ten drugi w Fedorze.
Kurczę… Wziąłeś dwa najślamazarniejsze ślimaczki i mówisz: o, wloką się podobnie. Ja troszkę popróbowałem – do niektórych rzeczy odpalam naprawdę egzotyczne, wyspecjalizowane dystrybucje, np. pure:dyne do aplikacji jackowych.
fajnie by było, gdyby w opisie tych benchmarków były podane opcje, z jakimi pakiety były kompilowane.
takie coś wymaga więcej wkładu pracy, ale jest bardziej konstruktywne.
Bober dobrze prawi. No i przydałoby się odpalić coś nowszego niż Enemy Territory, bo różnica czy ma się 100 klatek czy 102 nie jest tak istotna, jak czy ma się 20 czy 25 🙂
kiedyś na sieci znalazłem porównanie debiana oraz gentoo. co ciekawe, różnica wydajności obu systemów była bliska zeru. komentarz był taki, ze opiekunowie pakietów na ogół wiedzą co robią i wybierają sensowne opcje do kompilacji.
niestety urla już nie znajdę.
Ja polece od siebie CrunchBanga (#!) bazowanego na debianie stabilne jadro 2.6.32* lub seria 3.0.* do wyboru. Zaczalem od ubunciaka troche poszperalem w distrach i #! okazal sie najlzejszy i najbardziej funkcjonalny.
Perfekcja przez prostote