Olympus E-400
Dziś o godzinie 7.00 skończyło się embargo informacyjne firmy Olympus i w świat gruchnęła wiadomość – jest następca !
Następca … Jednak nie osławionego E-1.
Co wyróżnia nowy model Olympusa ? Cóż – szczerze mówiąc, marketingowe hasełka. W zestawieniu z takim np. Pentax’em K10D aparat ma po prostu braki, by stanąć w szranki i konkury z amatorskimi aparatami pierwszej linii. Obudowa plastikowa ( K10D magnezowa ), brak stabilizacji obrazu, 10 megapixeli, matryca CCD. To za mało, za mało … Cieszyć może to, że na pewno przyczyni się aparat do wzrostu zainteresowania system 4/3. Klientów którzy będą chcieli dać za aparat małe pieniądze na pewno też ucieszy cena tej nowości, która będzie na pewno niższa od konkurencji.
Olympus wdraża konsekwentnie kompaktowe zasady w świat lustrzanek ? Na to wygląda. Najmniejsza, najlżejsza, naj … naj.
Ja tam dalej czekam na następcę E-1 🙂
Jednym słowem prawie jak lustrzanka cyfrowa, a prawie robi różnicę.