Ulga na internet, a jakby jej nie było ?
Politycy wzięli się i wypowiedzieli w sprawie ulgi na internet, którą to każdy posiadacz faktury za usługi dostępu do internetu mógł sobie odliczyć końcem roku.
Dla polityków jest owa ulga niefektywna. Dlaczego ? Tu już brak rzeczowego wytłumaczenia, poza tym, że to marnowanie pieniędzy.
Widocznie, dla posła zarabiającego tyle a tyle, możliwość odliczenia rocznie do 760 zł to pestka i kropla w morzu jego codziennych wydatków ( ‘Dziennie więcej na xxxx wydaję niż wy tu zarabiacie’ – ojciec cytatu nieznany )
Myślę, że w miejsce tej nieefektywnej ulgi politycy przygotują nam niemałą niespodziankę – w postaci zwiększenia naszych zarobków do średniej pensji posła naszego ojczystego Sejmu. Wtedy na kij nam te ulgi.