Mooorderczy film
Tym razem zamiast porywającej recenzji, ostrzeżenie przed dwoma filmami.
Pierwszy z nich to Evil Aliens ( Inwazja ), a drugi to The Descent ( Zejście ).
Pierwszy z nich zaczyna się romantyczną sceną spółkowania dwóch osobników płci przeciwnej na łonie natury. Łono tego nie wytrzymuje, wzywa na pomoc PRZYBYSZY, którzy w celu nawiązania bliżej znajomości przemawiają do jednego ze spółkujących warkotem maszyny fedrującej … Co fedrowali, pomińmy. Wytrzymałem do ósmej minuty filmu.
Drugi film natomiast obejrzałem w całości. Bo pisali, że fajne dziewczyny tam grają. Z fajnością to było różnie, panie są miłośniczkami sportów ekstremalny i w swoim zaciekłym feminiźmie stwierdzają, że zeksplorują jaskinię. Jak pomyślały, tak zrobiły ( a później trzeba takie ratować ), co się działo w jaskiniach można podziwiać przez resztę filmu ( jak coś się przebije przez panujące tam ciemności ). Twórcy założyli, że stworzą dzieło bez morału, podtekstu i krwawe. Może zakładali inaczej, koniec końców film to typowe kino Made In USA.
Ale stwierdzić muszę – i tak było lepiej niż w polskim kinie babskiej akcji – Legendzie.
Może dlatego, że dźwiękowcy zza oceanu lepiej odwalili swoją robotę.