Koha kocha fińskie księgozbiory
Powyższy tytuł będzie czytelny jednie dla bardzo wąskiego kręgu odbiorców. Bo przeciętnemu użytkownikowi potrzebne będzie kilka chwil, aby wygooglać co to takiego ta Koha. No właśnie – i większości z nas nic po rozbudowanym systemie zarządzania biblioteką i jej zasobami. Ale już innego zdania mogą być bibliotekarze, którzy codziennie zmagają się z różnorodnością zdeaktualizowanych rozwiązań. Fińskie biblioteki uniwersyteckie postanowiły z tym skończyć.