Cały świat na komputerku
Google wzięło być może sobie do serca krytkę i wydało dla Linuksa kolejny swój produkt, ale tym razem już w wersji natywnej. Google Earth pojawiło się w wersji od razu 4.0 i wydaje się być dobrze odrobionym zadaniem domowym. Widocznie głosy po spapranej przeróbce programu Picasa, były gromkie i donośne ( wydano program na Linuksie po najmniejszej linii oporu i nieco na siłę – z wykorzystaniem bibliotek WINE).
Samo Google Earth działa sprawnie i bez problemów, instaluje się za pomocą takiego ichniego instalatora do wybranego przez nas katalogu. Sam program oparty jest o QT, zatem wygląda jak wygląda u mnie pod XFCE ( brak tematów dla QT ).
Jedyny mankament, to to, że obszar Polski jest tak sobie udokumentowany przez latające nad nami satelity. Czyżby obawiano się widniejących tu i ówdzie tabliczek ‘Zakaz fotografowania’ ?