Mało nas do pieczenia kernela ?
Jak wypowiedział się na łamach ZDNet Andrew Morton, naczelny szef wykuwaczy kernela, przeraża go coraz większa liczba zgłaszanych błędów w serii 2.6.
No, może nie do końca przeraża – ale martwi. Duża liczba błędów oznacza, że zamiast rozwijać kernel, trzeba spędzać multum czasu i poprawiać wytknięte potknięcia. Oznacza to też, że koderzy zamiast przykładać się do przemyślanego tworzenia kodu, tworzą coś potrzebą chwili.
Duża liczba email’i ze zgłoszeniem błędów wg. mnie wynika z popularności Linuksa – coraz więcej osób korzysta, coraz więcej par oczu przygląda się kernelowi i źródłom. Obywatelskim obowiązkiem ślą zgłoszenia. Nic, co wcześniej nie miało miejsca, może na mniejszą skalę. Wszak w kernelu pojawia się coraz większa ilość obsługiwanego sprzętu i tak dalej.
Jedno jest pewne, na 2.4 nie przejdę.