Weekend z dystrybucją: LXLE 14.04.1

Czy dystrybucje lekkie różnią się czymś od dystrybucji minimalistycznych? Wbrew zbieżności w znaczeniu tych przymiotników, różnica jest definiowalna i stosunkowo wyrazista. Świadomość takiego rozróżniania dystrybucji posiedli też twórcy systemu LXLE 14.04.1, którzy w zgodzie ze swoim pojmowaniem terminu „lekka dystrybucja ale nie minimalistyczna”, zbudowali swoją wersję Lubuntu (czyli remiksu macierzystego Ubuntu). LXLE zostało pomyślane jako ratunek dla starszych sprzętów, jest więc oszczędne w zużywaniu zasobów pamięci i CPU – lecz jednocześnie dostarcza takie bogactwo oprogramowania po zainstalowaniu, że nie można tej dystrybucji nazwać minimalistyczną.

Geneza

LXLE 14.04.1 to młoda dystrybucja, która rozpoczęła swoją drogę ku sławie wraz z Ubuntu 12.04 – choć dopiero w okolicach 2013 roku. Założenie było proste – trzymać się wydań o długim okresie wsparcia (LTS) i tak wzbogacić lub okroić Lubuntu 12.04 (remiks Ubuntu 12.04), aby powstała dystrybucja dla starszych maszyn, ale bogata w treści i możliwości. Jednocześnie, system miał być utrzymany w tonie pozwalającym zapanować nad obsługą pulpitu przeciętnemu użytkownikowi wiodących rozwiązań. Pierwsze wydania bazowały na Lubuntu 12.04 LTS, obecnie została wydania wersja korzystająca z Lubuntu 14.04 LTS.

Programy

Jak przystało na dystrybucję tkwiącą korzeniami w Ubuntu, do dyspozycji mamy repozytoria (w tym PPA) tegoż właśnie systemu. Różnica pomiędzy większością odmian Ubuntu a LXLE jest taka, że tutaj otrzymujemy po domyślnej instalacji szerokie spektrum wszelakiego oprogramowania.

    LXLE 14.04.1 w pełnej krasie

  • Kernel: 3.13.0-44
  • Internet: przeglądarka Firefox 34, komunikator Pidgin 2.10.9, poczta Claws Mail 3.11.1, ftp FileZilla 3.7.3, torrent Transmission 2.82, uGet 1.10.5, Gitso 0.6.2, uTox 20141215, Steam
  • Biuro: LibreOffce 4.3.5, HomeBak 4.6.2, Osmo 0.2.10, FBReader 0.12.10, Evince 3.10
  • Dźwięk i wideo: Filmy 3.10, Guayadeque 0.3.5, Audacity 2.0.5, OpenShot 1.4.3, Pithos 1.0.1, Vokoscreen 1.9.0, Arista Transcoder 0.9.7, Minitube 2.2
  • Grafika: GIMP 2.8.10, Mirage 0.9.5, Shotwell 0.18, PhotoPrint 0.4.2
  • Panel: LXPanel 0.6
  • Menadżer okien: OpenBox 3.5.2
  • Menadżer plików: PCManFM 1.2.0

Wachlarz oprogramowania jest jak widać spory. Ewentualnych zmian w zestawie programów możemy dokonać za pomocą Centrum Oprogramowania Lubuntu 0.0.6, które jest uproszczoną wersją Centrum Oprogramowania Ubuntu (uproszczoną, jednak nadal wyświetlającą opisy i zrzuty ekranu.

Wygląd i obsługa

Po nijakim menu wyboru systemu (standardowy GRUB), LXLE raczy nas gustownym ekranem startowym. Domyślne ustawienia pulpitu jak na lekką dystrybucję są sympatyczne i eleganckie. Ładna tapeta, efektownie skonfigurowany panel, domyślnie uruchamiane Conky monitorujące podstawowe zasoby komputera, prosty ale czytelny motyw GTK. Dystrybucja może się podobać i nie powoduje odruchu gwałtownego poszukiwania ustawień wyglądu. Środowisko LXDE jakie tu znajdziemy, zostało poskładane w należyty sposób.

Obsługę LXLE należy zacząć od zainstalowania systemu, a to może czasem sprawić problemy, pomimo tego, że mamy do czynienia ze standardowym instalatorem rodem z Ubuntu. Problem na jaki natrafiłem nie jest poważny – przy pierwszej próbie instalator orzekł, że wystąpił w nim błąd. Druga próba przebiegła bez przeszkód. Błahostka, lecz może wystraszyć i zdezorientować.

Praca na zainstalowanym LXLE nie wymaga zmiany podejścia do obsługi pulpitu – przynajmniej takiego podejścia, do jakiego przyzwyczailiśmy się przez lata. Nieco uwagi będziemy musieli jednak poświęcić buszując w menu systemowych, gdyż nie napotkamy tam klasycznego panelu sterowania. Wszelkie narzędzia konfiguracyjne są umieszczone w kategoriach Preferencje i Ustawienia Systemowe. Dobór może się wydać nieco chaotyczny i eklektyczny, lecz spełnia swoje zadanie – za pomocą zgromadzonych tam programów zmienimy wygląd systemu, menadżera okien, skrótów klawiszowych. Doinstalujemy zamknięte sterowniki, dodamy repozytoria PPA, ustawimy tworzenie kopii zapasowych i załatwimy wiele, wiele innych spraw.

Pewien niuans może spędzać nam sen z powiek – pomimo instalacji w rodzimym języku, w menu systemowym napotkamy na pozycje „Run, Updates, Shutdown” i temu podobne. Również wywołanie „Shutdown” pokaże nam okno z opcjami w języku angielskim. Ponieważ to deprymujące, warto pomyśleć o edycji odpowiednich plików:

gedit ~/.config/lxpanel/Lubuntu/panels/panel

… oraz…

sudo gedit /usr/local/bin/lxle-logout

… i samodzielnie przetłumaczyć odpowiednie ciągi.

Wydajność

Początkowo LXLE nie zachwyca – start systemu zajmuje około 35 sekund – to sporo jak na obecne realia, jak też oczekiwania względem lekkiej dystrybucji. Jednak do uruchomienia 64bitowej wersji, system potrzebuje ~280MB pamięci RAM, co już jest niezłym osiągnięciem. Im dalej w system tym jest ciekawiej, bowiem wszystko działa bardzo płynnie, żwawo i bez zarzutów. To w sporej części zasługa menadżera okien OpenBox i dzięki temu do wydajności LXLE nie można się przyczepić.

Mowa końcowa

LXLE 14.04.1 to ciekawa dystrybucja. Odcina się od nadmiernego minimalizmu i ubogiej oferty programowej, trzymając jednak cały czas standardy lekkiej dystrybucji. Schemat wydań „od LTS do LTS” ma swoje zalety i użytkownicy oczekujący stabilności powinni być zadowoleni długoterminowym wsparciem. Niemniej, wiekowe maszyny mogą nie wytrzymać takiego zestawu oprogramowania jakie oferuje LXLE – niektóre programy są po prostu już za „duże” dla słabszych komputerów. I to postęp w oprogramowaniu użytkowym będzie coraz większą przeszkodą dla archaicznych zestawów.

Maszyna testowa:
CPU: Intel Core i7 Q 720 1.60GHz
GPU: Mobility Radeon HD 4670
Pamięć: 4GB
HDD: 500GB, 7200rpm, udma6
WiFi: Broadcom BCM43224 802.11a/b/g/n