Photomatix 1.1 stabilnie
Chociaż termin „komercyjne oprogramowanie dla Linuksa” brzmi jak oksymoron (a już na pewno w przypadku GNU/Linux), to jednak baza takiego oprogramowania istnieje i nie można udawać, że jest inaczej. Co więcej, wiele projektów opensource na przestrzeni lat swojego rozwoju nie zdołało się zbliżyć choćby na pół odległości do swoich płatnych odpowiedników. W myśl „klient płaci, klient wymaga”, użytkownicy takiego oprogramowania są rozpieszczani mnogością opcji, automatyką, AI i innymi opcjami które w wielu przypadkach wydajnie przyśpieszają pracę. Szkoda tylko, że tak niewielu producentów decyduje się na linuksową wersję swojego oprogramowania. Zdarzają się jednak chlubne wyjątki, jak chociażby Photomatix.
Dużym skokiem w wersji linuksowej jest retusz dostępny po złożeniu kadru. Możemy poprawić kontrast (światła, cienie oddzielnie), wyostrzyć obraz lub go przyciąć. Nasze skrzętnie tworzone ustawienia da się również zapisać do późniejszego wykorzystania. Oczywiście o ile 37 „gotowców” z jakimi rozprowadzany jest Photomatix to dla nas za mało.
- mapowanie tonów Tone Balancer pozwalające na realistyczne wyniki,
- generowanie miniatur z wykorzystaniem zapisanych parametrów ustalonych przez użytkownika,
- retusz finalny,
- Contrast Optimizer przemianowany na Luminance,
- źródłowe dane Exif i inne zapisywane w pliku finalnym,
- wsparcie dla plików RAW: Canon 5D Mark IV, 6D Mark II and 800D, Nikon D5600, Sony A99 MK II oraz Panasonic GH5,
- dokumentacja dla wersji linuksowej.
Program można zakupić na stronie producenta i w wersji dla naszego systemu kosztuje on 49 dolarów. Tamże znajdziemy wersję trial, dzięki której zaznajomimy się z programem.