Kosmiczny Siril 0.9.0 RC1
Gdyby odpytać przypadkowych użytkowników z tematu astrofotografii, skala ignorancji byłby druzgocąco przykra dla miłośników kosmicznych odkryć. O ile jeszcze świadomość istnienia tej dziedziny fotografii jakaś jest, o tyle zwykły śmiertelnik niewiele wie o specyficznych technikach obróbki zdjęć wykonywanych za pomocą teleskopów, sztuce filtrowania każdej ze składowych, korekcji kolorów, geometrii. Jeszcze mniej osób wie o wyspecjalizowanych programach takiego przeznaczenia – czasami nawet sami zainteresowani. Jednym z godnych reprezentantów takich edytorów jest Siril 0.9.0 służący do obróbki widoczków wyłapanych z kosmicznej pustki.
Tryb pracy nad astronomicznymi kadrami jest tak różny od pracy nad zwykłymi zdjęciami, jak różni się prowadzenie samochodu od jazdy na rowerze. Stąd też w Siril nacisk położony jest na zupełnie inne aspekty pracy z obrazem, niż w takim np. Darktable czy Rawtherapee. Przede wszystkim astrofotografia (ta dobrej jakości) to głównie format obrazu FITS, i to z obrazami o takim rozszerzeniu osiągniemy pełnię szczęścia podczas ujawniania układów planetarnych i gwiazd. Jeżeli ktoś konstatuje ze zmartwieniem, że jego aparat wykonuje zdjęcia jedynie w formacie RAW – bez obaw, Siril umożliwia „zlepienie” w jeden obraz FITS kilku kadrów lub całych sekwencji zarejestrowanych podczas przepatrywania nieba. Celem jest bowiem zgromadzenie i wygenerowanie jak największej ilości informacji o kadrze, w tym przeróżnych danych fotometrycznych, metadanych i innych parametrów opisujących uwieczniony obiekt.
Mając obraz FITS możemy przystąpić do żmudnego i benedyktyńskiego dostrajania histogramu i balansu kolorów, składowych RGB, wyodrębniania tła, nakładania klatek, filtrowania szumu (Siril zaleca posiadanie pustej i czarnej klatki (zdjęcie max. prześwietlone i z długim czasem naświetlania z zakrytym obiektywem) naszego sprzętu foto). Oczywiście Siril automatyzuje wiele z tych czynności, bo takie jest jego przeznaczenie i takie np. generowanie z sekwencji zdjęć pliku FITS wykonamy bezproblemowo ustawiając parametry w następujących po sobie kartach w programie.
Tu docieramy do drugiego dna astrofotografii – jest to dziedzina wymagają podstawowej wiedzy nt. tego, jak się rejestruje zdjęcia, co w ogóle dociera do nas z kosmosu, jak należy taki obraz złożyć, co jest widmo i częstotliwość koloru i wiele innych zasad wymaganych do stworzenia zapierającego dech w piersi widoku np. galaktyki. Oczywiście dla laików (a kto z laików ma sprzęt odpowiedni do astrofotografii) jest to terminologia niemal zaporowa, ale osoby obeznane w temacie z Siril poczują się jak ryby w wodzie. Niemniej, w celu dobrego opanowania podstaw i zasad współpracy z programem warto, a nawet należy skorzystać z materiałów edukacyjnych zgrabnie zaprezentowanych na stronie projektu.
Aby zainstalować Siril w wersji 0.9.0 RC1 musimy udać się na stronę z przygotowanymi przez autorów paczkami i pobrać stosowną (deb, rpm) dla naszej dystrybucji (Ubuntu, Mint, openSUSE, Fedora). Użytkowanicy Arch Linuksa, Manjaro i pochodnych znajdą Siril bezpośrednio w repozytorium AUR.