Lutris 3.6 – jeden, by rozrywkę w całość związać
Użytkownicy Linuksa od zarania dziejów są przyzwyczajani do wygody, jaką niesie w obsłudze ten system. Nie inaczej jest z instalowaniem oprogramowania, gdy wygodnie za pomocą menadżera pakietów instalujemy sobie co nam potrzeba, podczas gdy na wiodących rozwiązaniach ludzie nadal uganiają się po całym internecie za instalkami ulubionych programów. Jednak rozwój rozrywki i gier dla Linuksa przyniósł nowe zjawisko – mianowicie dodatkowe „menadżery pakietów”, czyli natywne programy obsługujące ofertę danego dystrybutora (Desura, Steam, inni). Niby nadal jest to wygodna formuła zamknięcia w jeden program całości dostępnych w danym sklepie tytułów i tak samo proste instalowanie, za pomocą jednego kliknięcia. Jednak źródeł gier tworzy się coraz więcej, nie wszystkie posiadają wygodnego klienta do pobierania/instalowania tytułów i gracz linuksowy może za niedługo przeklinać dzień, gdy na naszym systemie wylądują dziesiątki tysięcy tytułów. Ratunkiem przed klęską urodzaju ma być Lutris – program scalający w sobie obsługę przeróżnych źródeł od przeróżnych dostawców, przejmujący instalację i uruchamianie gry, oraz doinstalowywanie odpowiednich dodatków.
Lutris – menadżer rozrywki, tak można oględnie określić ten program. Założenia są szczytne i obecna forma programów równie obiecująca. Cała biblioteka naszych gier w jednym miejscu, gotowa do zainstalowania i uruchomienia jednym kliknięciem. Co jednak istotne, Lutris potrafi „dogadać” się z naszymi kontami na Desurze, Steamie, GoG i innymi. Mało tego, dzięki stworzonym na potrzeby programu instalatorom uruchomimy gry pod WINE, Dosbox, natywne linuksowe i pod niemal dowolne emulatory jakiejkolwiek platformy. Nadal wszystko bez potrzeby instalowania przez użytkownika jakiejkolwiek dodatkowej paczki.
Instalatory. Otóż, to jedyny problem który może stanowić zastój w tym, co ma Lutris do zaoferowania. Aby gra się poprawnie pobierała i uruchamiała, jest konieczne, aby ktoś napisał instalator zgodny z wytycznymi Lutris. Taki instalator trafia na stronę projektu i do bazy gier, z której to strony możemy grę zainstalować jednym kliknięciem. Uruchamianie i zarządzanie grami odbywa się już z poziomu natywnego klienta Lutris. Na chwilę obecną w bazie gier, które potrafi obsłużyć Lutris zobaczymy około 350 tytułów. Są to gry o różnym pochodzeniu – Steam, Desura, GoG, natywne, Amiga (emulator), natywne windowsowe (WINE) i inne. Wygoda jest bezsprzeczna, bo wystarczy udać się na wspomnianą stronę, wyszukać interesujący nas tytuł, kliknąć instaluj i gotowe.
W ustawieniach Lutris znajdziemy możliwość zawężenia instalowania się gier samodzielnych do konkretnego katalogu (czyli tytuły ze Steama, Desury nadal instalują się za pomocą klienta do domyślnych lokalizacji). Oprócz tego zawęzić/określić rozdzielczość ekranu i sam ekran oraz dodać specyficzne parametry dla specyficznych komend. Nic skomplikowanego.
Plany na przyszłość są świetlane, bo autorzy planują obsługę sklepu HumbleBundle oraz synchronizację z bazą TOSEC. Pozostaje też liczyć na udział społeczności w dopisywaniu/dodawaniu instalatorów dla współczesnych tytułów, bowiem 350 gier w Lutris wygląda ubogo wobec 750 tytułów na samym Steamie.
Lutris został popełniony w Pythonie, dlatego bez zahamowań możemy po prostu pobrać paczkę ze strony projektu i dwuklikiem zainstalować u siebie. Obsługiwane jest większość popularnych dystrybucji – Ubuntu, Debian, Mint, openSUSE, Fedora, Arch Linux, Gentoo.