Terminal pogryzł człowieka: ttyrec

Zaprzęgnięcie terminala do funkcji multimedialnego rejestratora to ostatnie co przychodzi do głowy wpatrującej się w kojącą czerń okna z białymi literkami. Słabo nagłośniany jest bowiem fakt, że funkcję nagrywania i odtwarzania poczynań w terminalu możemy zrealizować z zachowaniem ducha tekstowej formuły i bez uciekania się do audiowizualnego przepychu. Wszystko czego potrzebujemy to tandem poleceń ttyrec oraz ttyplay.

Po zainstalowaniu pakiety ttyrec (AUR – Manjaro, Arch; Ubuntu, Mint – główne repozytorium), do systemu trafią polecenia ttyrec (nagrywanie poczynań w terminalu), ttyplay (odtwarzanie nagranej sesji), ttytime (pokazuje czas trwania nagrania). By przystąpić do rejestracji naszych poczynań w terminalu, wydajemy po prostu polecenie:

$ ttyrec nazwa_sesji

Od tego momentu, wydawane w terminalu polecenia i ich wynik zostaną zapisane w pliku ‘nazwa_sesji’. Aby zakończyć nagrywanie, wpisujemy komendę:

$ exit

Gotowe. A czy wszystko się nagrało?

$ ttytime nazwa_sesji
23 nazwa_sesji

23 sekundy nagrania. Odtwarzamy przy użyciu polecenia:

$ ttyplay nazwa_sesji

Wystarczy włączyć dobrą muzykę, otworzyć paczkę chipsów i możemy rozsiąść się przed odbiornikami i dać ponieść się akcji rozgrywającą się w terminalu. W zależności od wersji ttyrec, prędkość odtwarzania możemy regulować klawiszami ‘-‘ (wolniej), ‘+’ (szybciej), ‘0’ (pauza), ‘1’ (pierwotna prędkość odtwarzania).

Ttyplay posiada również opcję ‘-p’, która dodana do komendy powoduje włączenie podglądu na żywo zmian w nagrywanej sesji (to co się na bieżąco zapisuje do pliku wyświetlane jest u osoby oglądającej).

Nic nie stoi na przeszkodzie by poczytać ‘man ttyrec’ oraz ‘man ttyplay’, gdzie dokładniej zapoznamy się z nielicznymi, ale jednak opcjami i funkcjami tych programików.