Nowe triki G’MIC 1.5.8.X
Świat wstrzymał oddech i czeka w napięciu na przełomowe wydanie edytora grafiki GIMP 2.10. W tym oczekiwaniu nie zastygli jednak twórcy G’MIC, silnika dla zbioru filtrów dedykowanych GIMPowi.Co rusz w sieci pojawiają się informacje o kolejnych nowościach, dodatkach, poprawkach i wiele osób już nie wyobraża sobie pracy w GIMPie bez możliwości jakie stwarza G’MIC. Ułatwia bowiem on w znacznym stopniu różne karkołomne techniki z warstwami oraz poprawia wydajność na którą tak wielu czeka w niektórych aspektach działania GIMPa (np. wykorzystanie wielu rdzeni).
Jedną z uroczych opcji G’MICa jest… Przycisk aktualizujący jego filtry, które są pobierane ku zaskoczeniu gawiedzi wprost z internetu (środkowa kolumna z filtrami, sam dół). To najszybszy sposób na wzbogacenie tego dodatku o nowości ogłaszane przez twórców. A co takiego pojawiło się ostatnio?
Z pewnością jednym z najciekawszych dodanych ostatnio filtrów jest Degenerations->Blur (depth-of-field). Zmienia on głębię ostrości w kadrze pod dyktando naszych ustawień. Wystarczy wyznaczyć punkt ostrości, określić średnicę obszaru o prawidłowej ostrości, stopień rozchodzenia się rozmycia i efekt rodem z techniki tilt-shift ak żywy. W ten sposób możemy mamić nasze zmysły niespodziewanym ułożeniem pola widzenia, zastanawiającą głębią ostrości i makietowym wyglądem całości. Rzecz z pewnością warta grzechu i przetestowania, jeżeli ktoś nie dysponuje dedykowanymi obiektywami o zmiennym ułożeniu soczewek względem matrycy (lub cyrkowe zdolności manualne przerastają jego możliwości manewrowania odkręconym obiektywem przed matrycą).
Kolejną ciekawostką jest filtr Frames->Frames (blur) nakładający na zdjęcie ramki. Niby prosta rzecz, lecz sposób nałożenia wraz z mnogością opcji pozwala ładnie zaprezentować wybrany kadr. Sama ramka to bowiem zaczątek przekształceń, którym zostanie poddane zdjęcie – obszar poza ramką zostanie rozmyty, obramowanie może być gustownie cieniowane, zaokrąglone, itp.
Choć osobiście większego zastosowania dla Rendering->3d Blocks nie znajduję, to z pewnością nie można odmówić efektowności mapie 3d wygenerowanej z naszego kadru. Jak już się utarło, całość okrasza całym mnóstwem opcji i parametrów, którymi do woli możemy regulować i manewrować końcowym kształtem kawałka voxelowego obrazu.
Koniec końców, warto być na bieżąco.