Manjaro w bryle lodu
Dla wielu ‘dobre ręczne poprawki’ w tekstowym wydaniu linuksowym brzmią odpychającą i odstraszająco. Lecz bądźmy szczerzy, dopisanie paru znaków w określonych miejsca nie jest chyba tytanicznym wysiłkiem i nie przynosi ujmy w wygodzie obsługi i użytkowania. Szczególnie, że problem powstał w wyniku zaniedbania podczas tworzenia obrazu initrd z którego korzysta Manjaro podczas startu systemu. Chyba nie muszę dodawać, że aby cieszyć się w pełni z uroków hibernacji, należy posiadać partycję swap o objętości co najmniej równej ilości zainstalowanej w maszynie pamięci RAM. Zatem do dzieła…
Najpierw naprawimy obraz initrd. Otwieramy do edycji z prawami roota plik /etc/mkinitcpio.conf:
gksu gedit /etc/mkinitcpio.conf
W miejsce edytora gedit możemy użyć dowolnie innego. W otworzonym pliku odnajdujemy linijkę zaczynającą się od ‘HOOKS=’ (bez znaczka # na początku linii). Dopisujemy gdzieś na końcu ‘resume’:
HOOKS=”base udev autodetect modconf block filesystems keyboard fsck plymouth resume”
Zapisujemy i wykonujemy w terminalu polecenie:
sudo mkinitcpio -p linux3XX
… gdzie linux3XX to seria kernela którego używamy – linux310, linux312, itp.
Ok, ten etap mamy za sobą. Pozostaje drobny niuans – poinstruowanie GRUBa, która to jest nasza partycja wymiany. Identyfikujemy ją za pomocą polecenia:
blkid
Odnajdujemy linijkę z TYPE=”swap”, kopiujemy UUID tej partycji. I ponownie otwieramy do edycji z prawami roota pliki /etc/default/grub:
gksu gedit /etc/default/grub
Odnajdujemy GRUB_CMDLINE_LINUX_DEFAULT i dopisujemy gdzieś pod koniec nasz UUID, tak, by linijka wyglądała mniej więcej:
GRUB_CMDLINE_LINUX_DEFAULT=”quiet splash resume=UUID=nasz_skopiowany_UUID”
Nonszalancko wydajemy polecenie:
sudo update-grub
I po restarcie systemu jesteśmy gotowi do testowania naszej hibernacji. Wznawianie pracy stareńkiego eeePC 1005p w ciągu 5 sekund było warte tych paru poleceń. Chyba nie muszę dodawać, jak to wpłynęło na żywotność akumulatora.