Kto czekał, ten się doczekał – Linux Mint 19.3 Tricia
Krążące od pewnego czasu pogłoski o Linux Mint 19.3 nie były bezpodstawne. W końcu wieloletnia (od 2006 roku) tradycja do czegoś zobowiązuje, jak również niebagatelna popularność i liczba użytkowników. Tak więc koniec roku uświetni nam wspomniana wersja 19.3, będąca kolejnym rozwinięciem serii 19.xx.
Najpierw porcja nudnych faktów. Linux Mint 19.3 to kolejna wersjach w serii 19.xx, która z natury cyklu wydawniczego nadal tkwi korzeniami w stabilnej formule Ubuntu 18.04 LTS. Twórcy jak zawsze skupili się na poprawkach i rozwinięciach autorskich rozwiązań i narzędzi ułatwiających życie użytkownikom. Jednak nie tylko – tak odświeżony system oferuje nam nowszy kernel (5.0), lepszą obsługę sprzętu, sprawniejszy stos graficzny. Nie sposób również pominąć aktualizacji jakich doczekało się środowisko Cinnamon, które jest niemal znakiem firmowym dystrybucji Linux Mint.
Na użytkowników czekają jak zwykle wersje ze wspomnianym środowiskiem Cinnamon, ale i MATE oraz Xfce. Dla tych trzech wersji fundamentalne i wspólne zmiany obejmują:
Raporty Systemowe
W zasobniku systemowym zauważymy nową ikonę, która od czasu do czasu spróbuje przykuć naszą uwagę niepokojącym wykrzyknikiem. Oto Raport Systemowe, narzędzie które spróbuje wykryć na czas i poinformować nas o istniejących w systemie problemach. Dzięki niej dowiemy się i w szybki sposób uzupełnimy takie niuanse jak brakujące pliki językowe i kodeki multimedialne. Pojawią się tam też informacje o nowych sterownikach dla naszych urządzeń, powiadomienia o nowej wersji systemu jak i szczegółowe dane na temat naszych komponentów sprzętowych czy historycznych awariach.
Ustawienia językowe
Jeżeli ktoś zastanawiał się, czy można coś poprawić w tak podstawowym narzędziu jak Ustawienia Językowe – oto odpowiedź. Nowa wersja niezbędnika systemowego umożliwia zdefiniowanie przeróżnych informacji lokalizacyjnych, w tym ustalenia pożądanego formatu wyświetlanego czasu.
Celluloid
W wykrystalizowanej strukturze Xapps pojawiła się wyrwa i to właśnie Celluloid ma być lekarstwem na poprawę tego stanu. Program ten pojawił się niemal znikąd i z miejsca zastąpił odtwarzacz multimediów Xplayer. Długo by wymieniać zalety tej zmiany, ale najważniejszą jest fakt, że Celluloid wykorzystuje biblioteki libmpv (nakładka dla MPV) i radzi sobie o wiele lepiej (wydajnościowo) niż Xplayer obsługujących GStreamer/ClutterGST. Przewag nowego odtwarza jest więcej. Pozwala na wyświetlanie materiału z wyższą rozdzielczością, wspomaga się akceleracją sprzętową, jest przyjaźniejszy dla naszego CPU (i w przypadku laptopów – dla baterii).
Gnote
Wieloletni specjalista od notatek Tomboy został zastąpiony młodszym i żwawszym Gnote. Zmiana służy nie tylko celom propagandowym, ale wnosi również konkretne oszczędności. Dzięki tej zmianie z systemu możliwe było usunięcie zależności bibliotek Mono.
Drawing
GIMP znika z zestawu domyślnych programów a w jego miejsce zobaczymy Drawing. Uproszczony program do odręcznego mazania po ekranie z pewnością przypadnie do gustu początkującym i młodszym adeptom sztuki rysowniczej. Jeżeli ktoś potrzebuje bardziej zaawansowanej aplikacji do retuszu fotografii – zawsze może zainstalować wspomnianego GIMPa z repozytoriów.
Kwestia HiDPI
Wszystkie odmiany Linux Mint potrafią odpowiednio obsłużyć wyświetlacze HiDPI. XappStatus Icon dba o to, aby ikony w zasobniku systemowym wyglądały adekwatnie do rozdzielczości i z zachowaniem odpowiedniej jakości. Wspomnianą nową jakością mogą się pochwalić też inne elementy systemowe pojawiające się tu i ówdzie.
Linux Mint 19.3 oferuje również nową wersję środowiska Cinnamon 4.4, Xfce 4.14 oraz MATE 1.22. Ze wszystkich to Cinnamon 4.4 jest największą nowością.
Wobec takiego bogactwa zmian chyba nikt nie będzie się zastanawiał nad tym czy wykonać aktualizację swojego systemu, ale kiedy.
Obrazy instalacyjne możemy znaleźć pod tym adresem. Linux Mint 19.3 będzie otrzymywał aktualizacje bezpieczeństwa do 2023 roku.