Blender, Epic i 1 milion i jeszcze dwieście tysięcy dolarów
Firma Epic Games raczej nikomu nie kojarzy się z OpenSource. Wszyscy wiemy, jaką prasę ma Linux wśród masowych producentów gier. Ciężko również uwierzyć w fakt, że taki Blender jest w kręgu ich zainteresowań. A jednak.
W ramach programu Epic MegaGrants wspierane są finansowo różne rozwiązania pozwalające rozwijać silnik Unreal Engine. Dotowani są deweloperzy, twórcy ciekawych narzędzi, artyści ale i firmy oraz instytucje wdrażające UE w ramach przeróżnych projektów. Wsparcie jest liczone wymiernie w dolarach i program wydaje się docierać do szerokiej grupy odbiorców.
Okazuje się, że do tej grupy został też zaliczony edytor graficzny Blender. Projektowi została przyznana dotacja w wysokości 1.2 miliona dolarów. Wsparcie będzie wypłacane w transzach przez najbliższe trzy lata i ma wzmocnić oraz przyśpieszyć rozwój samego edytora jak i jego możliwości.
Tim Sweeney, CEO Epic Games stawia sprawę jasno:
Wolne narzędzia, biblioteki i platforma są krytyczne dla przyszłości cyfrowego ekosystemu. Blender na trwale wpisał się w świadomości artystów i naszym celem jest zapewnienie jego rozwoju z korzyścią dla wszystkich twórców.
To już kolejna inicjatywa OpenSource która otrzymuje konkretne i policzalne wsparcie ze strony komercyjnych producentów. Czy jesteśmy świadkami karmienia deweloperów ochłapami z pańskiego stołu, czy może firmy chcą sprawiedliwie współistnieć i korzystać z dobrodziejstw wolnego oprogramowania? Tak czy owak, znamiennym jest fakt zauważenia czegoś, co przez lata zbywane było pogardliwym prychnięciem użytkowników wiodących rozwiązań. Okazuje się bowiem, że odpowiednio poprowadzone, rozległe projekty o ambicjach przewyższających możliwości inwestycyjne deweloperów też mogą zafascynować współczesnych piewców komercji.