Fedora 26 dla zwycięzców

Jak to niekiedy bywało w burzliwej historii wydań dystrybucji Fedora, jej najnowsze wcielenie – Fedora 26 – ukazało się z prawie miesięcznym opóźnieniem. Ale koniec końców najlepsza dystrybucja dla deweloperów stała się faktem i pozostaje nam tylko pokiwać głową z uznaniem.

Bo wydanie z GNOME jest zbyt nudne? Fedora 26 KDE
Prace nad tym wydaniem rozpoczęły się już w styczniu 2017 (a zatem niedługo po wydaniu wersji 25), by w kwietniu osiągnąć status Alpha a w czerwcu Beta. To pokazuje jakim intensywnym procesem jest tworzenie tej dystrybucji. I to rzuca się również w oczy po pobieżnym przeglądnięciu listy nowości. Fedora 26 po raz kolejny zaskakuje nas bezkompromisową świeżością paczek balansujących na krawędzi pomiędzy stabilnością a użytecznością. Można w ślepo zaryzykować stwierdzenie, że znajdziemy tu najnowsze owoce cywilizacji FLOSS. Ale do rzeczy.

System ten jest napędzany przez kernel 4.11.8 i to tylko dlatego, że 4.12 pojawił się po prostu o kilka tygodni za późno aby włączyć go do tego wydania. Ta kwestia nie jest oczywiście zamknięta, gdyż jak wszyscy wiemy, Fedora nie ma przyczepionej łatki – „jedno wydanie, jeden kernel”. Dla deweloperów najistotniejszą kwestią będzie dobór narzędzi, które tym razem zawierają między innymi GCC 7, Golang 1.8, Ruby 2.4, PHP 7.1, glibc 2.25 oraz Python 3.6. Jako menedżer pakietów występuje tutaj w roli głównej DNF 2.0. Nie brakuje ostrych cięć w obrębie komponentów systemowych – Fedora 26 jako pierwszy dystrybucja pożegnała sterowniki xorg-x11-drv-synaptics, zastępując je nowym rozwiązaniem xorg-x11-drv-libinput. Aktywowano pamięć podręczną SSSD (oraz wyłączenie nscd). Na wypadek problemów z systemd włączono systemd-coredump. Dzięki temu wszystki zrzuty pamięci będą dostępne za pomocą narzędzia coredumpctl. Innymi wartymi wspomnienia szczegółami są np. OpenSSL 1.1.0, Boost 1.63, GHC 8.0.

Na tym nie koniec sensacji. Powyższe jakby nie brzmiało, to jest czytelne jedynie dla wąskiej grupy fachowców. Zwykłego użytkownika nadal interesuje jedynie to, co ma przed oczyma. W przypadku Fedory 26 nie będzie kompromisów. W domyślnej i oficjalnej odmianie Workstation zobaczymy GNOME 3.24.2 (wersja 3.26 przewidziana jest na jesień bieżącego roku). Tak, oficjalnej, bowiem Fedora umożliwia pobranie obrazów ISO zawierających inne środowiska: Fedora 26 KDE, Fedora 26 Xfce, Fedora 26 LXDE, Fedora 26 MATE, Fedora 26 Cinnamon, Fedora 26 Security, Fedora 26 Server, Fedora 26 SoaS oraz Fedora 26 Robotics, Fedora 26 Design Suite i Fedora 26 Games. Jeżeli pominąłem którykolwiek wariant, wybaczcie. Po prostu z Fedorą można wszystko.

Fedora 26 Xfce
O ile wydań z dedykowanym środowiskiem graficznym można się spodziewać, o tyle tym razem nowością jest Python Classroom Lab. Edycja skierowana głównie do nauczycieli języka Python i instruktorów.

Przy tym całym natłoku nowości należy pamiętać o jednym istotnym szczególe. Fedora bardzo stara się podążać ścieżką FOSS, co oznacza, że nie odnajdziemy w głównym wydaniu wielu zamkniętych rozwiązań. Typu: Adobe Flash, niektóre kodeki audio i wideo, własnościowych sterowników i innych zamkniętych komponentów. Osoby zainteresowane mogą przeglądnąć listę Fedora Forbidden Items.

Cóż można dodać więcej do powyższego. Chyba tylko to, że – idźcie, testujcie. Wszystkie możliwe do pobrania obrazy iso znajdziemy na stronie projektu. Chociaż w moim przypadku Fedora nigdy nie zagościła na moim biurku dłużej niż miesiąc, to żywię do niej ogromny szacunek i jestem pod wrażeniem ogromu pracy jakim niewątpliwie jest pogodzenie najnowszych rozwiązań.