Pitivi 0.96 rośnie w siłę
Całe mnóstwo ciekawostek napłynęło od strony ekipy odpowiedzialnej za edytor wideo Pitivi – łącznie z nową wersją rozwojową tego programu. To kolejny krok w stronę stabilnego wydania 1.0, ale już teraz 0.96 może dostarczyć nam sporo satysfakcji. Oprócz bowiem typowej kosmetyki, projekt otrzymał nowe ciekawe rozwiązania.
Kto śledził losy projektu PiTiVi a następnie Pitivi, z pewnością wie, że nie było twórcom łatwo dotrzeć do obecnej formy tego edytora wideo. Ambitne plany, sensowne założenia i nie do końca spełnione oczekiwania zbiórki finansów na rozwój – to wszystko przełożyło się na ogrom pracy jaki musieli przyjąć na swoje barki deweloperzy Pitivi. Koniec końców postęp jest obiecujący, a nowa wersja 0.96 to nie tylko zachowawcze czyszczenie kodu źródłowego.
Na pierwszy plan wysuwa się zmiana umożliwiająca w przyszłości obróbkę w czasie rzeczywistym klipów o wysokiej rozdzielczości. To właśnie w tym celu wdrożono pośrednika (proxy) umożliwiającego efektywną pracę nad dowolnym formatem video. Koncepcja jest prosta – zamiast siłować się z oryginałem, który często jest niewygodny podczas obróbki (np. VP8, h.264 i sposób zapisu kolejnym ramek), program konwertuje materiał na swoje wewnętrzne potrzeby. Rozwiązanie to ma zastosowanie również podczas obróbki oficjalnie niewspieranych formatów wideo, jak też jest też wykorzystywane do tworzenia miniatur naszych klipów (wideo/audio).
- system proxy wspierający edycję,
- wygodne i poprawione wybieranie, przenoszenie i wstawianie klipów na osi czasu,
- działający ponownie obszar transformacji,
- ustawienia projektu: więcej automatyki,
- nowy wygląd okna z ustawieniami projektu,
- oddzielny panel z ustawieniami skrótów klawiszowych,
- powrót funkcji undo / redo
Co w tym wszystkim jest dodatkowo ciekawe, to dystrybucja programu. Można go bowiem pobrać w formacie Flatpak, a co za tym idzie – uruchomić na dowolnej dystrybucji. Poprzednio projekt korzystał z AppImage, ale ze względów bezpieczeństwa (sandbox) zdecydowano się na wykorzystanie wspomnianego Flatpaka.