Zakamuflowany Linux Deepin 12.12
Deepin 12.12 to bazując na Ubuntu 13.04 dystrybucja rodem zza Wielkiego Muru. Z Ubuntu łączy go jednak tylko baza repozytoriów, gdyż wszystko w tej dystrybucji zostało przerobione przez potomków Konfucjusza. Od wspomnianego stylu graficznego, launchera połączonego z dockiem, menadżera pakietów, instalatora sterowników, itp., itd. Wszystko ułożone w taki sposób, że osoby świeżo przeszczepione z Windows 7 nie odczują praktycznie stresu migracyjnego. Jednak oprócz wizualnych podobieństw, jak też zebrania w jedno miejsce ważniejszych ustawień systemu, Deepin 12.12 wprowadza powiew świeżości. Głównie za sprawą zerwania z bycia wtyczką dla Gnome-Shell i opracowaniem własnego Deepin Desktop Environment, zbudowanego w oparciu o załatany Compiz. Oczywiście autorzy też słyszeli, że Compiz jest passe i odejdzie w zapomnienie – jednak kwitują to optymistycznym ‘mamy własnych koderów pracujących nad Compizem’. Takie rzeczy to tylko w Chinach.
Każdy element pulpitu ma swoje własne ja – jest dokujący programy launcher, menu przypominające Dasha, na potrzeby dystrybucji napisano zgrabny menadżer pakietów, odtwarzacze audio i wideo. Brakuje tylko kalki Photoshopa. Niemniej, w głównej strukturze ustawień systemu natkniemy się na denerwujące niuanse, jak brak możliwości wyłączenia dźwięków systemowych (przynajmniej mnie się nie udało), brak ustawień czcionki, itp. Rzeczy w większości do rozwiązania po zainstalowanie gnome-tweak-tool.
A tak wygląda system w działaniu:
httpv://www.youtube.com/watch?v=eNGo4tPzGjU
Choć dystrybucja jest skierowane głównie do chińskiego użytkownika, to pojawiła się wersja anglojęzyczna. Teoretycznie można zainstalować język polski, lecz moje próby spaliły na panewce, tzn. system odleciał. Być może niedługo pojawi się jakieś rozwiązanie. A jeżeli ktoś czuje się na siłach i ma zaufanie do chińskiej myśli technicznej, dystrybucję pobieramy z tego miejsca.