31 twarzy Linuksa
Jak do tej pory Todd dotrzymuje słowa – od początku miesiąca ukazało się już kilka wydań, różniących się nie tylko tapetą i tematem graficznym. Założenia autora są następujące – stworzyć szerokie spektrum dystrybucji, by ukazać potęgę OpenSource i jego możliwości adaptacyjnych.
Todd Robinson przyjął następujące cechy wspólne dla każdego kolejnego wydania:
- potrafi połączyć się z internetem, czy to przez Lan czy kartę Wifi
- posiada graficzny menedżer oprogramowania do instalowania i odinstalowania programów,
- bez problemu przechodzi aktualizacje, np. bezpieczeństwa,
- wszystkie komponenty dostępne jako wolne oprogramowanie.
Dodatkowo, każdej z dystrybucji będzie przyświecał inny cel. Możemy oczekiwać zatem podróży sentymentalnej (kto zaczynał do AfterStep ręka w górę), wydania dla seniorów, do biur, itp. Złożoność zadania stwarza pewne problemy, jak choćby miejsce dla nowych obrazów iso (w sumie potrzebne jest około 60GB i odpowiednie łącze do serwowania obrazów, jak i jakaś pula mirrorów). Nie bacząc na te trudności, autor niestrudzenie pomiędzy codziennymi obowiązkami znajduje czas na stworzenie nowego ‘składaka’ i informuje na bieżąco o postępie i efekcie prac.
Czy któryś z efektów tego eksperymentu przerodzi się w samodzielnie funkcjonującą, żywą tkankę regularnej dystrybucji? Zobaczymy, o tym zadecyduje społeczność. Sam ‘zabawa’ wydaje się być niegroźna, a dla Todda trzeba będzie wymyślić jakiś stosowny tytuł po ukończeniu wszystkich założonych dystrybucji.