Wielobitowy GIMP
GIMP 2.8 i wciąż przekładany termin jego wydania od dłuższego czasu przyprawiał wszystkich użytkowników o ból zębów, okraszony cieniem zwątpienia. Jednak gdy deweloperzy wraz z oficjalnym wydaniem 2.8 zrzucili z siebie i nas jego piętno, nieopatrznie poczynili krok, który wielu osobom nie pozwoli spokojnie spać przez najbliższy (miejmy nadzieję – jak najkrótszy) czas. Ujawniono bowiem efekty współpracy Michaela Natterera (główny deweloper GIMPa) and Øyvinda Kolåsa (rozwijającego GEGL), wdrażany od jakiegoś czasu w osobnej gałęzi (goat-invasion). A jest to kod odpowiedzialny za 16bitową precyzję manipulacji na obrazie. Sprawy zaszły nawet dalej, bo ujrzymy i tryb 32bitowy. Czyżby padał mur, który oddziela GIMPa od użytkowników stawiających na jakość uzyskiwanych wyników? Niestety i oczywiście, trybów tych nie zawiera GIMP 2.8, lecz będzie je posiadało przyszłe wydanie 2.10 (którego planu rozwoju jeszcze nie ogłoszono). Jednak widać, nie są to czcze obiecanki, odpowiednie rozwiązania są wdrażane i obecnie działa już zapisywanie 16bitowych PNG, zapisywanie formatów EXR i HDR, natywny format XCF z precyzją >8bit, jak też w 32bitach działają narzędzia transformacji i rysowania. Z powodu obecnego eksperymentalnego charakteru tych zmian, każdy zainteresowany może przetestować nadchodzące usprawnienia po pobraniu i skompilowaniu odpowiedniej gałęzi repozytorium z kodem GIMPa.