Zdjęcia w objęciach Lanto 1.0.2
Czasem niewielkie programiki potrafią ująć człowieka za serce. Lanto może nie jest objawieniem a jego kosmiczny wygląd na początku może być źródłem konsternacji. Ale po ogarnięciu podstawowych zasad pracy, okazuje się to być całkiem przyjazne i szybkie rozwiązanie do wymiarowania zdjęć.
Lanto jest przedstawicielem nowej fali oprogramowania, gdzie bardziej od możliwości liczy się efektowna strona projektu i interfejs utrzymany w tonacji fancy. Brzmi to jak zarzut, ale nie do końca. Pod tą pozorną maską plastiku kryje się rasowy i efektowny menedżer obróbki wsadowej. Potrafi przetwarzać zdjęcia z jednego formatu w drugi (oryginalny, png, jpeg), przy okazji dokonując odpowiednich obrotów, określonego przez nas skalowania oraz ewentualnej zmiany nazwy.
No tak, to dość niewiele. Ale skupmy się na pozytywach. Programik umożliwia tworzenie „przepisów” określających parametry obróbki i następnie traktowanie obrazu według zawartych w nich zapisów. Co ciekawe, Lanto pozwala zawrzeć w jednym przepisie kilka akcji, np. wymiarowanie do 150% i zapis jako png oraz pomniejszenie 50% i zapis jako jpeg. W ten sposób można wygenerować jednym kliknięciem zgrabny zestaw zrzutów ekranów, ikon, itp. Wystarczy stworzyć nowy przepis (lewy górny róg okna) i dodać do niego stosowne akcje (prawy górny róg ekranu). Póki co nie możemy określić miejsca zapisu (ale już samą nazwę plików tak) i Lanto wrzuca je w sobie wiadome miejsce i oferuje otworzenie w menedżerze plików. A jak wskazać Lanto które pliki graficzne chcemy przerabiać? Wystarczy przeciągnąć je z okna menedżera do okna programu.
Program rozprowadzany jest przez autora w postaci paczki snap. Dlatego w dystrybucjach obsługujących ten format wystarczy wykonać:
sudo snap install lanto