Czy to już? LibreOffice 6.2.0
Na wiele rzeczy czekamy z utęsknieniem, ale chyba na pierwszym miejscu w sercu każdego z nas jest LibreOffice. Tak można wnioskować po krytyce jaka spada na ten projekt za przeróżne zaniedbania. A to nowa wersja wychodzi za późno, a to za wcześnie, a to nadal źle renderuje docx. Lub wygląda tak jak OpenOffice 20 lat temu. Aż tu nagle pojawia się LibreOffice 6.2.0 i… No do czego by się tu przyczepić?
Pomyśleć tylko, że jest z 15 lat temu do wyboru mieliśmy jedynie wiodący pakiet biurowy, OpenOffice i gdzieś tam przemykało wspomnienie o dniach chwały Lotusa lub StarOffice. Na Linuksie to było nawet prościej – tylko OpenOffice. I nagle budzimy się w rzeczywistości z LibreOffice na pulpicie oraz multum innych pakietów biurowych (OnlyOffice, WPS Office, SoftMaker FreeOffice).
LibreOffice 6.2.0 jest wydaniem przełomowym nie tylko ze względu na numerację. Zawiera wiele poprawek i usprawnień które zbliżają go do oczekiwań użytkowników. A czego oczekiwaliśmy? Zmian w interfejsie? Proszę bardzo.
Nowy tryb Tabbed (alias Notebookbar) to niemal spełnienie marzeń wszystkich tęskniących za wstążką. To temat rzeka, bo taką drogę przebył też interfejs programu. Różne próby „ucywilizowania” go doprowadziły nas do stanu, gdzie w miarę sami możemy decydować na ile wstążka ma wyglądać jak chcemy (Tabbed, Groups oraz Contextual). Ale już samo grupowanie funkcji w kartach powinno nas cieszyć. Jak na konserwatyzm LibreOffice to niemal nowa jakość.
Jednak poprawki wizualne we wszystkich komponentach pakietu to nie wszystko. Użytkownicy KDE ucieszą się z lepszej integracji ze swoim ulubionym środowiskiem. Dodatkowo wszystko będzie wyglądało o niebo lepiej na wyświetlaczach HiDPI. Poprawiło się działanie importu i eksportu prezentacji, wektory renderują się tak jak należy. Dokumenty tekstowe przyjmują dane z arkuszy (wklejanie tabel), poprawiła się obsługa wyrażeń regularnych. Menu kontekstowe stały się bardziej kompaktowe i przejrzyste. Oraz inne niuanse.
Czy to oznacza, że poza wyglądem niewiele się zmieniło? Nieprawda. Poprawki i dodatki to znaczący krok naprzód i staną się one udziałem każdego z nas. Innymi słowy, każde znajdzie coś dla siebie.
Aby zainstalować program możemy podążać za działem Download na stronie projektu. Znajdziemy tam paczki deb i rpm. A niekiedy wystarczy zaczekać na aktualizację repozytoriów (Ubuntu/Mint):
sudo add-apt-repository ppa:libreoffice/ppa
sudo apt-get update
sudo apt-get install libreoffice