Ocenaudio 3.3.10 nadal kopie
Nawet jeżeli ktoś uważa Audacity za mistrzostwo świata w kategoriach obróbki plików audio, to… Nie sposób się z nim nie zgodzić. Jednak świat nie kończy się na wspomnianym programie a tytułowe Ocenaudio jest na tyle dojrzałym projektem i okraszonym tyloma funkcjami, że… Aż szkoda, że jest projektem z zamkniętymi źródłami.
Od ostatnich moich wspominek o Ocenaudio minęło już nieco czasu. Od tamtej wersji program przebył wyboistą drogę do numeru 3.3.10 i okazuje się, że chociaż przełomowe wydanie miało miejsce kilka miesięcy temu (3.2.0), to edytor nadal jest wzbogacany o poprawki tak jak należy. A z pewnością wiele osób doceni filtry audio na żywo, atrakcyjny interfejs, mnóstw wspomnianych filtrów, paczkowanie w formacie dla niemal każdej dystrybucji – i tak dalej. Wersja 3.3.10 poprawia błąd związany z przeciąganiem pliku audio do programu. Ale jak wspomniałem, rewolucja już była. Cofnijmy się kilka wydań wstecz (3.2.0):
- nowy interfejs,
- nowy zestaw kolorów Aqua,
- nowy filtr redukcji szumów,
- nowe ustawienia miksera,
- płynniejsze działanie funkcji wytnij/wykasuj,
- zapis plików w rozproszonym formacie,
- efekt wzmocnienia z obsługą wielokanałową,
- zmiana formatu z obsługą wielokanałową,
- sprawniejszy wybór parametrów ścieżki w preferencjach,
- poprawna obsługa nieobsługiwanych metadanych,
- poprawne filtrowanie plików.
Nic wielkiego? Być może. Ale Ocenaudio na obecnym etapie rozwoju jest na tyle sprawnym i funkcjonalnym narzędziem, że ciężko się rozwodzić nad listą nowości. Program działa, jest szybki, intuicyjny i wygląda wybornie. Czegóż chcieć więcej.
Co do instalacji, to Ocenaudio możemy pobrać ze strony projektu w formacie paczki deb i zainstalować „dwuklikiem” w Ubuntu 16.04/17.10, Mint 17.x/18.x, itp.
Użytkownicy Manjaro i Arch Linuksa znowu mają łatwiej:
yaourt -S ocenaudio-bin