AfterShot Pro 3.4.0.297 przełamuje złą passę

Oby. Użytkownicy tego solidnego edytora zdjęć RAW ostatnią aktualizację widzieli bowiem w kwietniu ubiegłego roku. Społeczność zdążyła popaść przez ten czas w minorowe nastroje, wpisy na forum wieszczyły upadek tego programu, a Corel nabrał wody w usta. Sytuacja cokolwiek nieciekawa dla wszystkich posiadaczy aktualnej licencji tego komercyjnego programu. Koniec końców jakimś światełkiem w tunelu wobec tej patowej sytuacji jest najnowszy Corel AfterShot Pro 3.4.0.297.

AfterShot Pro 3.4.0.297 w oparach niebieskiego śniegu
Jednak wiadomości są dwie – jak to zwykle bywa, dobra i mniej dobra. Dobra to taka, że w końcu jakaś aktualizacja. Mniej dobra natomiast jest taka, że fani nowych funkcji zawiodą się na tym wydaniu. W większości są to poprawki znalezionych (zgłoszonych) błędów oraz obsługa nowych aparatów. Jedyną formą wzmocnienia funkcjonalności tego programu jest dodanie opcji eksportu do serwisu SmugMug.

  • Eksport do serwisu SmugMug,
  • Słowa kluczowe: Apostrof w słowach kluczowych nie powoduje już błędów,
  • Panasonic Lumix DMC-LX100: Korekcja obiektywu aktywowana domyślnie,
  • Nikon firmware (1.02) update: Lepsza stabilność i poprawne wyświetlanie obrazu,
  • Canon sRAW/MRAW: Poprawiony błąd z odcieniem magenta,
  • Sony SLT-A99, SLT-A58: Poprawiony typ obiektywu,
  • Usunięcie usterki podczas obracanych obrazów,
  • poprawiony problem z podglądem obrazów po podłączeniu zewnętrznego dysku,
  • Ubuntu 16.10 i wyższe: Bezproblemowa instalacja.

Niewiele? Może i tak, ale jednak aktualizacja. Dobrze wiedzieć, że na programie nie postawiono jeszcze krzyżyka i Corel cały czas stara się zadowolić posiadaczy płatnej licencji. W końcu co by złego o tym programie nie mówić, to jest to nadal jeden z najszybszych edytorów RAW dla Linuksa (i nie tylko). Dodatkowo jego możliwości wspiera całkiem niczego sobie biblioteka wtyczek.

Jeżeli ktoś chce przetestować powyższy kawałek oprogramowania, to bez konieczności zakupu może pobrać 30 dniową wersje testową z tego miejsca (paczki deb i rpm). Posiadacze licencji mogą w ten sam sposób zaktualizować swoje instancje tego edytora.