Historyczne wydanie Vivaldi 1.8

Minęło już kilka dni od premiery przeglądarki Vivaldi 1.8. To wystarczający przedział czasu, aby powiedzieć o tym programie coś więcej, niż tylko zbyć widzów nowościami tego wydania. Chociaż to właśnie nowe funkcje kształtują charakter tego wydania – ubrana w statystykę historii przeglądanych stron, łatwiejsze tworzenie notatek, kilka opcji więcej w ustawieniach.

Pomyśleć tylko, że pierwsze wzmianki o Vivaldim sięgają 2015 roku… Kto wtedy był na bakier z Google Chrome lub Chromium, mógł zbyć Vivaldiego wzruszeniem ramion. Jednak po bez mała dwóch latach Vivaldi okrzepł i wspiął się na wyżyny. Można śmiało stwierdzić, że jest to obecnie najbardziej konfigurowalna przeglądarka stron WWW. W ustawieniach znajdziemy wszystko. Począwszy od tematów graficznych, ich zmiany w zależności od pory dnia, przez totalną kontrolę nad kartami, ich grupowaniem, oznaczaniem tych zahibernowanych aż po konfigurowalne gesty myszy i skróty klawiszowe. Oczywiście miodności jest o wiele więcej, ale to by to zliczył.

Vivaldi 1.8 jak przystało na kolejną odsłonę wnosi kolejne miodne nowości. O ile kogoś ucieszy…

Vivaldi i historia w statystykach

Rozbudowana historia

Takiej historii przeglądanych strony nie widzieliście jeszcze nigdy dotąd. To nie tylko lista ostatnio odwiedzanych witryn, ale pełna statystyka z wykresami i trendami. Pilnujcie jej przed swoimi mężami/żonami – tam wszystko widać jak na dłoni. Dniowe, tygodniowe i miesięczne kolorowe wykresy, możliwość odnalezienia odwiedzonej XX dni temu witryny, itp. Co jednak ważne – twórcy Vivaldiego nie kolekcjonują tych danych. Wszystko co tu widzimy jest gromadzone lokalnie, na dyskach naszych komputerów. Informacje te możemy również mieć pod ręką na bocznym panelu. Co więcej – możemy zadecydować, które dane statystyczne chcemy kolekcjonować, a które nie.

Automatyczne wyciszanie kart

Błogosławieństwo i przekleństwo naszych czasów. Strony internetowe potrafią coraz lepiej dogadywać się z naszym systemem i odtwarzać treści multimedialne. Ale co w sytuacji, gdy tych multimediów jest za dużo? Vivaldi sprytnie i automatycznie wykryje i aktywuje dźwięk z aktywnej karty. Pozostałe zostaną wyciszone. I to działa (Ustawienia -> Karty -> Dźwięk w kartach -> Odtwarzaj tylko z aktualnej).

Notatki – zaznacz, upuść i gotowe

Przeciągaj i upuszczaj notatki

Od teraz koniec z ręcznym tworzeniem notatek. Istotne dla nas treści ze strony internetowej wystarczy zaznaczyć i przeciągnąć na panel notatek. Tak po prostu.

Kolorowanie zahibernowanych okien

Jedną z cech przeglądarki Vivaldi (i pewnie nie tylko jej) jest hibernowanie okien nieaktywnych przez dłuższy czas. Ma to na celu oczywiste oszczędności w zajmowanej pamięci, a nam stwarza możliwość kolejnych ustawień. Możemy zadeklarować, czy uśpione okna mają być „wyszarzone” czy może nie mają się odróżniać kolorystyką od aktywnych kart.

Otwieranie linków lub obrazów

Otwieranie linków w nowej karcie, nowej karcie ale po cichu, albo po prostu – w aktywnej. Rzecz niby tak oczywista, ale pojawia się w menu kontekstowym dopiero teraz (po kliknięciu na linku).

Kontrola wtyczek

Jeżeli ktoś narzekał na brak kontroli nad rozszerzeniami, to obecnie w Ustawieniach znajdziemy możliwość domyślnego wyłączenia wtyczki Flash, Widevine lub wewnętrznej przeglądarki PDF.

I na tym nie koniec, bowiem lista zmian i poprawek jest o wiele dłuższa.

Czy Vivaldi jest wart uwagi? Cóż, osobiście skusiłem się na przesiadkę z Firefoksa i póki co nie żałuję. Szczególnie po odejściu w Firefoksie funkcji Panoramy (i zaawansowanego grupowania kart). W Vidaldim może nie jest super ekstra lepiej, brakuje synchronizacji haseł (sic!), ale coś w tym programie jest. Takiego innego.

Przeglądarkę można zainstalować pobierając stosowną paczkę deb/rpm ze strony projektu. Niemniej, użytkownicy Ubuntu/Minta mogą nieco zautomatyzować ten proces.

wget http://repo.vivaldi.com/stable/linux_signing_key.pub
sudo apt-key add linux_signing_key.pub
sudo echo "deb http://repo.vivaldi.com/stable/deb/ stable main" >> /etc/apt/sources.list
sudo apt-get update
sudo apt-get install vivaldi-stable

W przypadku Arch Linuksa i Manjaro ponownie sięgamy po AUR:

yaourt -S vivaldi