GFXBench i siódme poty karty graficznej
Niekiedy nasze obowiązki codzienne są na tyle absorbujące, że najzwyczajniej nie mamy czasu na uczciwą rozrywkę na komputerze. Gry kupione w promocji leżą na dysku i pokrywają się cyfrowym pyłem zapomnienia, karta graficzna starzeje się technologicznie, a my nadal mamy w uszach zapewnienia sprzedawcy „to najnowszy model karty, wszystkie gry będę śmigały”. Miesiące mijają, a my nadal nie możemy się nacieszyć z mocy posiadanej maszyny. Jedyne czym możemy się pocieszać to efektowne prezentacje 3D, które jednocześnie zweryfikują przydatność naszego sprzętu do udźwignięcia nowoczesnych silników graficznych. A jest okazja by się o tym przekonać, gdyż niedawno pojawiła się linuksowa wersja popularnego GFXBench 4.0.
GFXBench to przedstawiciel znanych i popularnych benchmarków mierzących wydajność współpracy naszego systemu z elektroniką naszej maszyny. Nie robi tego jednak tylko i wyłączenie w postaci nudnego słupka cyferek – benchmark dzieli się na kilka animowanych „scenek”, które sprawdzają różne aspekty i niuanse naszej karty graficznej. Dostępność programu pod platformy mobilne pozwala dokonać porównania ze stacjonarnymi rozwiązaniami. Wykorzystane są najnowsze funkcje API: sprzętowa teselacja, geometria i obliczanie shaderów, tekstury ASTC. W przyszłości wspierane będą również DX12, Metal oraz Vulkan.
GFXBench występuje w wersji dla systemów 32 i 64bitowych, wymaga karty obsługującej OpenGL 3.0 (a dla dwóch testów – Car Chase i Manhattan potrzebna jest obsługa OpenGL 4.3).
Sposób instalacji jest prosty – należy pobrać ze strony wersję odpowiednią dla naszego systemu. Teraz pobranemu instalatorowi należy nadać odpowiednie prawa i go uruchomić:
chmod +x gfxbench_gl-linux-qt-4.0.0+community_64bit.sh
./gfxbench_gl-linux-qt-4.0.0+community_64bit.sh
Program pobierze sobie z internetu potrzebne dane (w zależności od karty graficznej około 40 – 150MB) i będzie gotowy do działania.